<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
może coś dla tetrusek??
Moderator: Moderatorzy
-
- niemowa
- Posty: 3
- Rejestracja: 04 kwie 2009, 08:41
podaj adres e-mail to prześlę Ci artykuł. jeśli nie chcesz tu pisać swojego maila to odezwij się na: cool_kargul@wp.plgość pisze:na jakiej grupie kobiet badano? (ilość)
czy miały całkowite zniesienie czucia poniżej linii uszkodzenia?
na jakiej wysokości było u nich uszkodzenie?
kto przeprowadzał badanie?
po uzyskaniu tych danych, wypowiem się na ten temat
pozderki
Bo wydaje mi się, że wysłanie do mnie maila nie przysporzy tule zachodu co rejestrowanie się na stronie czasopisma "przegląd seksuologiczny" ale jak wolisz. Artykuł jest dostępny w formacie PDF, po zarejestrowaniu się. strona: http://www.pseks.pl/gość pisze:dlaczego nie zamieścisz linka na forum?
nie rozumiem
Artykuł znajduje się w numerze 10-tym, zeszyt nr. 2 z 2007 roku. Tytuł: "Badanie mózgu kobiet podczas orgazmu przy użyciu fMRI".
Jeśli ktoś nie chce sobie robić zachodu, to można wysłać do mnie maila: cool_kargul@wp.pl
Posiadam artykuł w języku polskim i oryginał w języku angielskim, który ukazał się w czasopiśmie Journal of * and Marital Therapy w 2002 roku. Bo ten w Przeglądzie seksuoologicznym jest tylko tłumaczeniem.
Pozdrawiam
pod ryc.2 tego artykułu jest wyjaśnione na jakiej podstawie orzekano "całkowite" lub "niecałkowite" uszkodzenie rdzenia kręgowego
dla potrzeb tego badania uznano za całkowicie uszkodzony rdzeń kobiet, które miały:
proszę, żeby ktoś doinformowany się wypowiedział
na czym polega stymulacja VCSS szyjki macicy? jaką techniką była wykonana? czy kobieta miała także VCSS "placebo", w sensie: mówiono jej, że jest stymulowana, a faktycznej stymulacji nie było?
i podstawowa sprawa: w artykule stwierdza się wielokrotnie, że badane kobiety miały orgazm o takim samym obrazie klinicznym w rezonansie podczas stymulacji myślami
dla mnie ten test kliniczny jest przede wszystkim dowodem na potęgę umysłu i wpływu mózgu na subiektywne odczucie jakim jest orgazm oraz dowodem na uwarunkowaną indywidualnie "skłonność" kobiet do przeżywania orgazmu
dane zawarte w artykule są niewystarczające, aby na jego podstawie stwierdzić cokolwiek (poza wspomnianą wyżej potęgą umysłu)
powiedz kobiecie, która ma uszkodzony rdzeń kręgowy z całkowitym zniesieniem czucia, że wydaje jej się, iż to że nie czuje ruchów frakcyjnych podczas stosunku nie wynika z uszkodzenia rdzenia kręgowego, ponieważ (jak udowodniono testem na kilku kobietach) szyjka macicy nie jest unerwiona z rdzenia
to naukowy bełkot i najprawdopodobniej kolejny test, który ma za zadanie potwierdzić daną teorię
znam takich wiele, z innych dziedzin medycyny
każda kobieta może mieć orgazm - bo przyjemność generowana i odczuwana jest w mózgu - i tylko to (mózg) pozwala na odczuwanie satysfakcji seksualnej kobiecie z uszkodzeniem rdzenia i zniesieniem czucia
dla potrzeb tego badania uznano za całkowicie uszkodzony rdzeń kobiet, które miały:
ciekawe założenie, ale czy w pełni zgodne z prawdą?brak czucia albo świadomych ruchów poniżej miejsca uszkodzenia i brak świadomości palpacyjnej stymulacji odbytu
proszę, żeby ktoś doinformowany się wypowiedział
na czym polega stymulacja VCSS szyjki macicy? jaką techniką była wykonana? czy kobieta miała także VCSS "placebo", w sensie: mówiono jej, że jest stymulowana, a faktycznej stymulacji nie było?
i podstawowa sprawa: w artykule stwierdza się wielokrotnie, że badane kobiety miały orgazm o takim samym obrazie klinicznym w rezonansie podczas stymulacji myślami
dla mnie ten test kliniczny jest przede wszystkim dowodem na potęgę umysłu i wpływu mózgu na subiektywne odczucie jakim jest orgazm oraz dowodem na uwarunkowaną indywidualnie "skłonność" kobiet do przeżywania orgazmu
dane zawarte w artykule są niewystarczające, aby na jego podstawie stwierdzić cokolwiek (poza wspomnianą wyżej potęgą umysłu)
powiedz kobiecie, która ma uszkodzony rdzeń kręgowy z całkowitym zniesieniem czucia, że wydaje jej się, iż to że nie czuje ruchów frakcyjnych podczas stosunku nie wynika z uszkodzenia rdzenia kręgowego, ponieważ (jak udowodniono testem na kilku kobietach) szyjka macicy nie jest unerwiona z rdzenia
to naukowy bełkot i najprawdopodobniej kolejny test, który ma za zadanie potwierdzić daną teorię
znam takich wiele, z innych dziedzin medycyny
każda kobieta może mieć orgazm - bo przyjemność generowana i odczuwana jest w mózgu - i tylko to (mózg) pozwala na odczuwanie satysfakcji seksualnej kobiecie z uszkodzeniem rdzenia i zniesieniem czucia
miec orgazm, a czuć orgazm to dwie różne bajki, to są wszystko teorie, a praktyka jest zupelnie inna, Wiem po sobie , juz kilka razy po wypadku mialem orgazm poznalem po wytrysku, ale nic nie czulem i zadnej przyjemnosci z tego nie mialem, wiec porównywanie tego z prawdziwym orgazmem jest nieporozumieniem i mówić o nim może tylko ktos kto nie jest sparaliżowany, U mężczyzn wytrysk jest równoznaczny z orgazmem ( nie ma wytrysku bez orgazmu) Podejzewam ze podobnie jest u kobiet, może niekiedy miewają orgazmy, ale porównywanie ich z prawdziwą rozkoszą orgazmu jest nie na miejscu ,( co z tego ze sie ma orgazm skoro sie go nie czuje ,to juz wolalbym nie miec orgazmu, a go poczuć jeśli juz o bajkach mówimy). Zeby poczuć orgazm choć raz jeszcze sprzedałbym wszystko co mam:( jakies bajki typu inne połączenie, orgazm psychiczny, wzrokowy czy inne takie to tylko nieprawdziwa teoria, która orgazmu nawet w jednej setnej nie przypomina
masz prawdu!
odwieczne pytanie "mieć czy być?" przełożone na sferę seksualności
mieć orgazm? być może.. być usatysfakcjonowanym tym orgazmem? nigdy w życiu..
a takie pieprzenie kotka za pomocą młotka jak w tym artykule to można uskuteczniać - żeby zbijać siano
bo opublikowali, zapłacili, finansują badania
ale to nie wnosi nic, bo tak jak orgazmu nie było - tak nie ma
bełkot, bełkot, bełkot..
ale będę się upierać, że każdy - facet i babka - bez czucia, może czuć przyjemność podczas zbliżeń seksualnych
i to nie dlatego, że jakieś nerwy błędne unerwiają genitalia - ale dlatego, że mózg to potęga
i tylko M√¢ÀÜ≈°√É‚Ä∞√¢‚Ǩ≈°√É‚Äû√ɬ∫ZG może nas zbawić w tej sytuacji, tylko pozytywne nastawienie i czerpanie przyjemności z tego co nam zostało: uszy, klatka, szyja - gdzie kto czuje
ale nigdy już nie będzie jak kiedyś - nie pogodzę się z tym nigdy, choć od lat próbuję
odwieczne pytanie "mieć czy być?" przełożone na sferę seksualności
mieć orgazm? być może.. być usatysfakcjonowanym tym orgazmem? nigdy w życiu..
a takie pieprzenie kotka za pomocą młotka jak w tym artykule to można uskuteczniać - żeby zbijać siano
bo opublikowali, zapłacili, finansują badania
ale to nie wnosi nic, bo tak jak orgazmu nie było - tak nie ma
bełkot, bełkot, bełkot..
ale będę się upierać, że każdy - facet i babka - bez czucia, może czuć przyjemność podczas zbliżeń seksualnych
i to nie dlatego, że jakieś nerwy błędne unerwiają genitalia - ale dlatego, że mózg to potęga
i tylko M√¢ÀÜ≈°√É‚Ä∞√¢‚Ǩ≈°√É‚Äû√ɬ∫ZG może nas zbawić w tej sytuacji, tylko pozytywne nastawienie i czerpanie przyjemności z tego co nam zostało: uszy, klatka, szyja - gdzie kto czuje
ale nigdy już nie będzie jak kiedyś - nie pogodzę się z tym nigdy, choć od lat próbuję
-
- niemowa
- Posty: 3
- Rejestracja: 04 kwie 2009, 08:41
Trochę się Wam dziwie (marzycielowi i gościowi pod marzycielem), stwierdzacie coś, tylko na swoim przypadku, generalizujecie i jesteście pewni swego w 100%. Połączenia są i jest to naukowo stwierdzone i to nie żaden bełkot czy pie-prze-nie kota młotkiem, jak to określiliście. Z drugiej strony nikt Wam nie każe w to wierzyć, bo to nie o to chodzi. Ale denerwuje mnie gadanie, że to są brednie. Moim zdaniem nie są. Pewnie, że orgazm nigdy nie będzie taki sam, może nawet w ogóle go nie być. Ale jeśli jest jakieś światełko w tunelu i ktoś poświęca swoje życie żeby to odkryć, udoskonalać i dawać nadzieje na przyszłość no to wydaje mi się, że należy mu się trochę szacunku, a nie plucie i skwitowanie, że to brednie.
teraz to ty masz jakieś zwarcie
przytoczyłeś ten artykuł jako dowód na to, że kobiety z przerwanym rdzeniem nie potrzebują wcale tego rdzenia, żeby mieć orgazm
a powiedz mi, co jest złego w tym, że stwierdzam na podstawie swojego przypadku? i na podstawie dziesiątkach innych przypadkach, które znam?
ten artykuł jest napisany bardzo nieprecyzyjnie, badanie dotyczyło dosłownie paru kobiet, metoda trudna do rozszyfrowania (VCSS)? nie określono, czy to była ślepa próba, czy może wszystkie kobiety były stymulowane tak samo i były poinformowane o tym, że są stymulowane
hura optymizm oczywiście nakazuje reagować tak jak ty: cieszmy się, iskierka w tunelu
realizm każe być sceptycznym, ponieważ u tych kobiet równie dobrze same myśli o stymulacji mogły wywołać reakcje orgazmopodobne w mózgu - skoro sami badacze napisali, że takie same reakcje w mózgu były po stymulowaniu się myślami, nawet w przypadku myślenia o sielskich widokach - jak w przypadku jednej z kobiet
to nie jest kwestia wiary czy jej braku, a jedynie tego, że ten artykuł nie zmienił nic w moim życiu seksualnym - ponieważ nawet jeśli poboczne zasilenie genitaliów poza rdzeniem jest faktem, to ja tego faktu nie odczuwam na tyle, żeby odczuwać orgazm
cool_kargul itd - ty jesteś na wózku, czy tak sobie teoretyzujesz?
przytoczyłeś ten artykuł jako dowód na to, że kobiety z przerwanym rdzeniem nie potrzebują wcale tego rdzenia, żeby mieć orgazm
a powiedz mi, co jest złego w tym, że stwierdzam na podstawie swojego przypadku? i na podstawie dziesiątkach innych przypadkach, które znam?
ten artykuł jest napisany bardzo nieprecyzyjnie, badanie dotyczyło dosłownie paru kobiet, metoda trudna do rozszyfrowania (VCSS)? nie określono, czy to była ślepa próba, czy może wszystkie kobiety były stymulowane tak samo i były poinformowane o tym, że są stymulowane
hura optymizm oczywiście nakazuje reagować tak jak ty: cieszmy się, iskierka w tunelu
realizm każe być sceptycznym, ponieważ u tych kobiet równie dobrze same myśli o stymulacji mogły wywołać reakcje orgazmopodobne w mózgu - skoro sami badacze napisali, że takie same reakcje w mózgu były po stymulowaniu się myślami, nawet w przypadku myślenia o sielskich widokach - jak w przypadku jednej z kobiet
to nie jest kwestia wiary czy jej braku, a jedynie tego, że ten artykuł nie zmienił nic w moim życiu seksualnym - ponieważ nawet jeśli poboczne zasilenie genitaliów poza rdzeniem jest faktem, to ja tego faktu nie odczuwam na tyle, żeby odczuwać orgazm
cool_kargul itd - ty jesteś na wózku, czy tak sobie teoretyzujesz?
znajomy seksuolog, odpowiadając na moje pytanie "czy wszystko jest ze mną w porządku, skoro przyjemność sprawia mi to, to i to?" odpowiedział: znam kobiety, które mają odczucia, które nazywają orgazmem, kiedy mężczyzna kończy w ich ustach, znam mężczyzn, którzy muszą widzieć partnerkę żeby skończyć, znam kobiety, które kończą podczas pieszczot szyi - a nie sprawia im przyjemności penetracja, są mężczyźni, którzy przyjemność odczuwają dopiero kiedy bodźcuje się ich odbyt - tak z tobą jak i z nimi wszystko jest w porządku, a u ciebie, skoro nie masz wystarczającego czucia żeby przeżywać orgazm jak kiedyś, nastąpiła kompensacja - jak we wszystkich innych sferach życia
i to ta kompensacja jest "iskierką w tunelu", właśnie to znalezienie zamiennika, znalezienie, nauczenie się innych dróg do przyjemności - a nie nerwy błędne i eksperymenty laboratoryjne
jeśli uważasz, że ci naukowcy prowadzą te badania i "poświęcają swoje życie", żeby nieść nadzieję - to jesteś naiwny
pewnie jest to część ich motywacji do badań, ale przede wszystkim chodzi o rozgłos i pieniądze
wiem to na pewno bo znam wielu lekarzy-badaczy
ale to jest nieistotne
kiedy stymuluję wytwarzanie serotoniny i adrenaliny (metodę pominę) wówczas łatwiej jest mi czuć satysfakcję podczas zbliżeń
a dlaczego? a dlatego, że wtedy jest pozytywne nastawienie i wrażliwość na bodźce - mózg jest bardziej pobudzony, łatwiej go "namówić" na totalne oddanie się rozkoszy - psychicznej, żadnej innej
i to ta kompensacja jest "iskierką w tunelu", właśnie to znalezienie zamiennika, znalezienie, nauczenie się innych dróg do przyjemności - a nie nerwy błędne i eksperymenty laboratoryjne
jeśli uważasz, że ci naukowcy prowadzą te badania i "poświęcają swoje życie", żeby nieść nadzieję - to jesteś naiwny
pewnie jest to część ich motywacji do badań, ale przede wszystkim chodzi o rozgłos i pieniądze
wiem to na pewno bo znam wielu lekarzy-badaczy
ale to jest nieistotne
kiedy stymuluję wytwarzanie serotoniny i adrenaliny (metodę pominę) wówczas łatwiej jest mi czuć satysfakcję podczas zbliżeń
a dlaczego? a dlatego, że wtedy jest pozytywne nastawienie i wrażliwość na bodźce - mózg jest bardziej pobudzony, łatwiej go "namówić" na totalne oddanie się rozkoszy - psychicznej, żadnej innej
-
- niemowa
- Posty: 3
- Rejestracja: 04 kwie 2009, 08:41
Nie jestem na wózku. A jeśli chodzi o ten artykuł to po prostu nie rozumiem bezgranicznej krytyki z Waszej strony. Z tym poświęcaniem życia to może i przesada, ale to nie zmienia faktu, że ktoś robi "coś" i że ten temat nie jest pomijany i to o to mi chodzi. Powoli małymi kroczkami zachód do nas dociera i wydaje mi się, że za jakiś czas to "wyrobienie kompensacji" po porostu będzie łatwiejsze, ale żeby tak było to ktoś musi nad tym pracować.
Kolega "Gość" a czy mógłbyś zdradzić ta metodę stymulacji wytwarzania serotoniny i adrenaliny?
Kolega "Gość" a czy mógłbyś zdradzić ta metodę stymulacji wytwarzania serotoniny i adrenaliny?
dopamina to hormon który stymulowany jest m. in. antydepresantami typu prozac, kokainą, MDMA znanym jako ekstazy itd.
po tym nie ma wzwodu, jest za to rozluźnienie emocjonalne, pozytywne nastawienie do świata i tym samym większa podatność na podniecenie
chyba ci się pomyliło Tiki z prostaglandyną albo jakąś inną papaweryną, którymi poprzez zastrzyk wywołuje się wzwód
po tym nie ma wzwodu, jest za to rozluźnienie emocjonalne, pozytywne nastawienie do świata i tym samym większa podatność na podniecenie
chyba ci się pomyliło Tiki z prostaglandyną albo jakąś inną papaweryną, którymi poprzez zastrzyk wywołuje się wzwód