A opcji, że mu się ona nie podoba nie przyjmujesz wcale? Czyli sam fakt, że jakaś natrętna dziewczyna za nim lata ma wystarczyć, żeby na nią spojrzał? Jakoś mnie nie dziwi takie ograniczone postrzeganie świata ze strony baby. Niech tu wreszcie przyjdzie jakiś kolejny facet Tom4Fun już napisał możliwy scenariusz i niech ktoś oświeci koleżankę, że byle jaką laskę bierze się gdy nie ma wyboru ale jak ma się lepszą na oku to drugą się spławia tak, żeby jej nie urazić (bo a nuż kiedyś nie będzie kogo bzyknąć to będzie w rezerwie).femmefatale pisze:Nie sądzę, że chłopak na pewno mówi to, tylko po to, żeby Cię zniechęcić, on po prostu wie, zdaje sobie sprawę z tego, jakie mogłabyś mieć z nim życie.
Z moim facetem było podobnie, poznałam go, gdy był już na wózku, bronił się trochę, zanim naprawę dał nam szansę i zobaczył, że razem można wszystko, nawet lepiej wszystko przejść, bo ze zdwojoną siłą.
Więc nic straconego, tylko i wyłącznie czas jest lekarstwem, na wszystko, na tę "prawdopodobną niechęć" także, tylko go nie wystrasz, bo łatwo, naprawdę bardzo łatwo, a wtedy już nie ma odwrotu.
Nie zniechęcajcie od razu dziewczyny, bo jeśli naprawę i on ją kocha, to może się o nią boi, o to, że będzie musiała się męczyć, jak to powiedział Tom, ze "złamasem", to, że tylko pełnosprawni z niepełnosprawnymi się męczą, jak twierdzi większość jest nieprawdą, bo oni także biją się z myślami, co zrobić, żeby ukochana osoba miała wszystko, pomimo wszystkich ograniczeń, i tego właśnie się boją, że nie dadzą wszystkiego, czego chcą zapewnić, z racji niepełnosprawności.
<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
pytanie do kobiet?????
Moderator: Moderatorzy
No ale po co się koleś ma zadawać z laską, która mu się "nie widzi"? Bo jest natrętna? Przeciez nie ma jakiegoś obowiązku wiązania się z kimś tylko dlatego, że podobamy się my jemu, nie? Na chwilę taka laska może być jak nie ma tymczasowo odpowiedniej, ale zmuszać się do poważnych deklaracji? No chyba Ty to rozumiesz? Bo laski będą zawsze pisac o ideałach, o wyższości charakteru i takie inne ckliwe gadki.Tom4Fun pisze:Znawcą uczuć ludzkich na odległość na pewno nie jestem Zastanawia mnie jedynie fakt czemu się tak podniecasz kolesiem na wózku, który Cię zwyczajnie olewa. Bo jeśli chodzi o mnie to życzę Tobie jak najlepiej i żeby temu złamasowi się odwidziało. Pozdrok pisze:Raczej nie, na pewno nie, muszę Cię zmartwić znawco uczuć ludzkich na odległość : )
No ale po co się koleś ma zadawać z laską, która mu się "nie widzi"? Bo jest natrętna? Przeciez nie ma jakiegoś obowiązku wiązania się z kimś tylko dlatego, że podobamy się my jemu, nie? Na chwilę taka laska może być jak nie ma tymczasowo odpowiedniej, ale zmuszać się do poważnych deklaracji? No chyba Ty to rozumiesz? Bo laski będą zawsze pisac o ideałach, o wyższości charakteru i takie inne ckliwe gadki
life is brutal
life is brutal
-
- cicha woda
- Posty: 27
- Rejestracja: 17 sie 2010, 01:03
- Lokalizacja: Pozna?
Najwidoczniej nie znasz rozumowania niepelnosprawnych, boją się cholernie wiązać z pełnosprawnymi, bo wiedzą, że nie dadza im tego wszystkiego, co da osoba sprawna, do cholery jasnej, nie musisz hahah kolejny raz nadinterpretować, przede wszystkim powiedziałam, że nie musi tak być, że ją olewa, tylko ze względu na jej nieatrakcyjność, czy cokolwiek innego, a nie, że JEST TAK NA PEWNO, naucz się dziewczyno lepiej czytać ze zrozumieniem, bo takie wiadomości są nawet wymagane na podstawowej maturze z języka polskiego, podstawowa umiejętność, nie mając takowej nie powinnaś nawet pisac tutaj, bo nie rozumiesz treści innych, tego co chcą Ci przekazać, i cały trud wypowiedzi idzie na marne, bo na drodze stoją tacy ludzie jak Ty, zaptarzeni w samych siebie.
A Ty znasz tę sytuację na tyle dobrze, żeby moc okreslić, że chłopak ma takie widzimisię, bo ona mu się nie podoba? skąd masz taką pewność, czt ktokolwiek stąd ją ma? NIE, bo sprawa nie dotyczy nasbezpośrednio, dlatego możemy generalizować i gdybać, jednak nic to nie da.
A Ty znasz tę sytuację na tyle dobrze, żeby moc okreslić, że chłopak ma takie widzimisię, bo ona mu się nie podoba? skąd masz taką pewność, czt ktokolwiek stąd ją ma? NIE, bo sprawa nie dotyczy nasbezpośrednio, dlatego możemy generalizować i gdybać, jednak nic to nie da.
Tez zauwazylem, ze niektorzy tutaj zachowuja sie conajmniej tak, jakby chlopak o ktorym jest mowa im sie wrecz spowiadal. Czemu ludzie maja taka chora przypadlosc do osadzania innych i "czytania w ich myslach",wypowiadania sie w czyims imieniu, chociaz nawet na grosz nie znaja sytuacji. Opamietajcie sie,wypadalo by.
-
- cicha woda
- Posty: 27
- Rejestracja: 17 sie 2010, 01:03
- Lokalizacja: Pozna?
Właśnie, można gdybać na różnorakie sposoby, ale nie mamy zielonego, czy tam nawet bladego pojęcia co facet ma w głowie, sam pewnie dobrze tego nie wie.
Ale z doświadczenia wiem, że wózkowicze bronią się od związków z pełnosprawnymi, bo wiedza, że czasem partner będzie musiał być opiekunem, bo taka jest prawa, a wiadomo, facet powinien zostać facetem.
Ale z doświadczenia wiem, że wózkowicze bronią się od związków z pełnosprawnymi, bo wiedza, że czasem partner będzie musiał być opiekunem, bo taka jest prawa, a wiadomo, facet powinien zostać facetem.
femmefatale pisze:Najwidoczniej nie znasz rozumowania niepelnosprawnych, boją się cholernie wiązać z pełnosprawnymi, bo wiedzą, że nie dadza im tego wszystkiego, co da osoba sprawna, do cholery jasnej, nie musisz hahah kolejny raz nadinterpretować, przede wszystkim powiedziałam, że nie musi tak być, że ją olewa, tylko ze względu na jej nieatrakcyjność, czy cokolwiek innego, a nie, że JEST TAK NA PEWNO, naucz się dziewczyno lepiej czytać ze zrozumieniem, bo takie wiadomości są nawet wymagane na podstawowej maturze z języka polskiego, podstawowa umiejętność, nie mając takowej nie powinnaś nawet pisac tutaj, bo nie rozumiesz treści innych, tego co chcą Ci przekazać, i cały trud wypowiedzi idzie na marne, bo na drodze stoją tacy ludzie jak Ty, zaptarzeni w samych siebie.
A Ty znasz tę sytuację na tyle dobrze, żeby moc okreslić, że chłopak ma takie widzimisię, bo ona mu się nie podoba? skąd masz taką pewność, czt ktokolwiek stąd ją ma? NIE, bo sprawa nie dotyczy nasbezpośrednio, dlatego możemy generalizować i gdybać, jednak nic to nie da.
Dlatego pytam czy nie bierzesz innej możliwości pod uwagę, a Ty jesteś już lekko agresywna bez powodu. Ani Ty ani ja nie wiemy co myśli ten chłopak NA PEWNO a wystarczy, że ja rozważę opcję przeciwną a Ty już się rzucasz. Ty też nie znasz rozumowania niepełnosprawnych - znasz tylko tych, którzy się z Tobą swoimi lękami podzielili, ale rozumowania wszystkich nie znasz, tak samo jak nie znasz sposobu myślenia mężczyzn.
-
- cicha woda
- Posty: 27
- Rejestracja: 17 sie 2010, 01:03
- Lokalizacja: Pozna?
Co do rozumowania facetów: śmiesz sądzić, że go znasz? też nie sądzę.
Wiem jak MOŻE on to rozumować, niekoniecznie tak MUSI być, i na nikogo się nie rzucam, agresywnie w dodatku, bo ja powiedziałam dziewczynie, jak MOŻE być, wybacz, pisze wielkimi, ale tylko po to, żebyś zrozumiała, bo małymi nie dociera. Albo i dociera, ale dopowiadasz sobie, za wiele, żeby móc wkładac ludziom w usta to czego nie powiedzieli.
Wiesz, wydaje mi się, że żyjąc kilka lat z niepełnosprawnym znam lepiiej rozumowanie, niż Ty, śledząc tylko forum.
Nawet robiąc badania, genetyczne, doświadczenia botaniczne, czy inne, rozważa się mało porzypadków i na tej podstawie analizuje się wniosek, przebieg reakcji, dlatego pozwoliłam sobie uogólnić, na podstawie kilku znanych mi osób.
Z resztą, na marne moje gadanie, bo w tych wielu zdaniach, znajdziesz i tak coś co Ci się nie sposoba, jedno zdanie, które wyrwane z kontekstu nie ma sensu, i będziesz się nad nim wywodzić.
Wiem jak MOŻE on to rozumować, niekoniecznie tak MUSI być, i na nikogo się nie rzucam, agresywnie w dodatku, bo ja powiedziałam dziewczynie, jak MOŻE być, wybacz, pisze wielkimi, ale tylko po to, żebyś zrozumiała, bo małymi nie dociera. Albo i dociera, ale dopowiadasz sobie, za wiele, żeby móc wkładac ludziom w usta to czego nie powiedzieli.
Wiesz, wydaje mi się, że żyjąc kilka lat z niepełnosprawnym znam lepiiej rozumowanie, niż Ty, śledząc tylko forum.
Nawet robiąc badania, genetyczne, doświadczenia botaniczne, czy inne, rozważa się mało porzypadków i na tej podstawie analizuje się wniosek, przebieg reakcji, dlatego pozwoliłam sobie uogólnić, na podstawie kilku znanych mi osób.
Z resztą, na marne moje gadanie, bo w tych wielu zdaniach, znajdziesz i tak coś co Ci się nie sposoba, jedno zdanie, które wyrwane z kontekstu nie ma sensu, i będziesz się nad nim wywodzić.
femmefatale pisze:Co do rozumowania facetów: śmiesz sądzić, że go znasz? też nie sądzę.
Wiem jak MOŻE on to rozumować, niekoniecznie tak MUSI być, i na nikogo się nie rzucam, agresywnie w dodatku, bo ja powiedziałam dziewczynie, jak MOŻE być, wybacz, pisze wielkimi, ale tylko po to, żebyś zrozumiała, bo małymi nie dociera. Albo i dociera, ale dopowiadasz sobie, za wiele, żeby móc wkładac ludziom w usta to czego nie powiedzieli.
Wiesz, wydaje mi się, że żyjąc kilka lat z niepełnosprawnym znam lepiiej rozumowanie, niż Ty, śledząc tylko forum.
Nawet robiąc badania, genetyczne, doświadczenia botaniczne, czy inne, rozważa się mało porzypadków i na tej podstawie analizuje się wniosek, przebieg reakcji, dlatego pozwoliłam sobie uogólnić, na podstawie kilku znanych mi osób.
Z resztą, na marne moje gadanie, bo w tych wielu zdaniach, znajdziesz i tak coś co Ci się nie sposoba, jedno zdanie, które wyrwane z kontekstu nie ma sensu, i będziesz się nad nim wywodzić.
Ja nie twierdzę, że znam sposób myślenia np. facetów, ale Ty pozwalasz sobie uogólniać to ja też i tak - jesteś agresywna. Wypominasz nieumiejętność czytania i zrozumienia itp. Znowu chciałabyś sama pewne rzeczy stosować a innym tego samego zabraniać.
-
- cicha woda
- Posty: 27
- Rejestracja: 17 sie 2010, 01:03
- Lokalizacja: Pozna?
Nikomu niczego nie zabraniam i nie sądzę, żeby moje wypowiedzi były w jakiś sposób destrukcyjne i agresywne, z normalnego punktu widzenia, mówię to co myślę, i widzę.
A to, że Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem wiem nie tylko ja, chyba nic nowego dla Ciebie, ale jak widać nie wyciągnęłaś jeszcze wniosków.
I nawet nie smiej mówić mi, że czegoś Ci zabroniłam, po prsotu się nie zgadzam z tym co mówisz,co jest rzecza normalną tutaj i trzeba się z tym liczyć.
Może być różnie, zarówno tak jak Ty mówisz, jak i mówi Tom, czy ja, nikt tegonie wie, ale nie dostałaś przyzwolenia na to, żeby rozsiewać swój tok rozumowania, i bronić swojej wypowiedzi, bo sama nie znasz sytuacji,
A to, że Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem wiem nie tylko ja, chyba nic nowego dla Ciebie, ale jak widać nie wyciągnęłaś jeszcze wniosków.
I nawet nie smiej mówić mi, że czegoś Ci zabroniłam, po prsotu się nie zgadzam z tym co mówisz,co jest rzecza normalną tutaj i trzeba się z tym liczyć.
Może być różnie, zarówno tak jak Ty mówisz, jak i mówi Tom, czy ja, nikt tegonie wie, ale nie dostałaś przyzwolenia na to, żeby rozsiewać swój tok rozumowania, i bronić swojej wypowiedzi, bo sama nie znasz sytuacji,
Napisz może regulamin forum co można a czego nie można.femmefatale pisze:Nikomu niczego nie zabraniam i nie sądzę, żeby moje wypowiedzi były w jakiś sposób destrukcyjne i agresywne, z normalnego punktu widzenia, mówię to co myślę, i widzę.
A to, że Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem wiem nie tylko ja, chyba nic nowego dla Ciebie, ale jak widać nie wyciągnęłaś jeszcze wniosków.
I nawet nie smiej mówić mi, że czegoś Ci zabroniłam, po prsotu się nie zgadzam z tym co mówisz,co jest rzecza normalną tutaj i trzeba się z tym liczyć.
Może być różnie, zarówno tak jak Ty mówisz, jak i mówi Tom, czy ja, nikt tegonie wie, ale nie dostałaś przyzwolenia na to, żeby rozsiewać swój tok rozumowania, i bronić swojej wypowiedzi, bo sama nie znasz sytuacji,
Gdybać można.
Gdybać z dużą pewnością własnej nieomylności, bedąc Tobą można.
Rozsiewać swojego zdania nie można, chyba, że jest się Tobą.
Czytać i rozumieć czyjś tekst po swojemu nie można, chyba, że jest się Tobą.
-
- cicha woda
- Posty: 27
- Rejestracja: 17 sie 2010, 01:03
- Lokalizacja: Pozna?
Hahahah, niestety gdybam , i poznaj łaskę czarownicy - Tobie też na to pozwalam, ale nie probuj stwierdzać, że masz wiekszą rację od mojej, o ile może być większa racja, bo nic nie jest pewne, ani to co gdybasz Ty, ani to co mówię ja, dlatego po raz kolejny apeluję, nie wygaduj głupot nie wiadomo skąd wziętych, gdzieś to wyczytałaś? hahah
Jak moje to głupoty, jak Twoje to niby mądrości. Jak podczas całej jałowej pseudodyskusji. Niby nic nie jest pewne, ale Twoje to na pewno nie głupoty.femmefatale pisze:Hahahah, niestety gdybam , i poznaj łaskę czarownicy - Tobie też na to pozwalam, ale nie probuj stwierdzać, że masz wiekszą rację od mojej, o ile może być większa racja, bo nic nie jest pewne, ani to co gdybasz Ty, ani to co mówię ja, dlatego po raz kolejny apeluję, nie wygaduj głupot nie wiadomo skąd wziętych, gdzieś to wyczytałaś? hahah
-
- cicha woda
- Posty: 27
- Rejestracja: 17 sie 2010, 01:03
- Lokalizacja: Pozna?