<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
paraplegia + ciąza
Moderator: Moderatorzy
paraplegia + ciąza
Jestem "para" od 4 lat. Od pewnego czasu chodzi mi po glowie temat pt. dzidziuś. Wiem, ze w takich wypadkach nie ma przeciwwskazan do zajscia w ciąze, nie ukrywam jednak, ze bardzo sie boje ( instynkt jest mimo wszystko silniejszy). Bardzo proszę o kilka słow od kobiet, ktore rodzily będąc na wozku. W jaki sposób przebiegala ciąza, czy byl to wyjątkowo uciązliwy czas, wrazenia z porodu i czy wielki problem stanowi opieka nad maleństwem. Proszę o spokojną i w miare mozliwosci obiektywną ocenę sytuacji. Dodam tylko, ze jestem calkowicie samodzielna i choc mam wspanialego partnera, chcialabym w jak najwiekszym stopniu zachowac ten "luksus", pytam wiec dodatkowo, jak wielka rola lezy w rękach partnera, a raczej na jak wiele mozna sobie samej pozwolic? Pozdrawiam gorąco!
Witam mam nadzieje ,że już zdecydowałaś się -by zostać mamą.
Jestem para jak Ty urodziłam syna .Wszystko zależy od nastawienia i
odporności organizmu .Tak samo jak sprawne osoby my nosimy ciąże tylko
na kółkach .Ręce sprawne i chęci ,a wszystko będzie dobrze.Poród odbył
się przez cesarskie cięcie .Powodem było wysokie ciśnienie .Maleństwo
kąpał mąż reszta należała do mnie .Wszystko zrobisz sama .Zobaczysz jakie to proste dzidziuś dodaje skrzydeł . Mój przed chwilą przyniósł wyniki
matury szczęśliwy następny krok w dorosłe życie powodzenia
Pozdrawiam .
Krystyna.
Jestem para jak Ty urodziłam syna .Wszystko zależy od nastawienia i
odporności organizmu .Tak samo jak sprawne osoby my nosimy ciąże tylko
na kółkach .Ręce sprawne i chęci ,a wszystko będzie dobrze.Poród odbył
się przez cesarskie cięcie .Powodem było wysokie ciśnienie .Maleństwo
kąpał mąż reszta należała do mnie .Wszystko zrobisz sama .Zobaczysz jakie to proste dzidziuś dodaje skrzydeł . Mój przed chwilą przyniósł wyniki
matury szczęśliwy następny krok w dorosłe życie powodzenia
Pozdrawiam .
Krystyna.
trzymaj się!
ależ oczywiście, że szukaj pomocy na forum!!
każda z nas jest inna i trudno o jednoznaczne uogólnienia, ale wymiana doświadczeń jest bardzo ważna, zwłaszcza że wiedza większości lekarzy na temat para i tetraplegii jest niestety ŻADNA.
ja jestem od 14 lat tetra, a półtora roku temu urodziłam wspaniałego, zdrowego synka. pierwszy ginekolog, do którego trafiłam wpadł w panikę. orzekł, że w ogóle w ciąży być nie powinnam, a lista zagrożeń, które na mnie czekają jest ogromna. po rozmowie z nim czułam się tak, jakby śmierć moja i dziecka była kwestią czasu. bzdura.
na szczęście znalazłam inną, mądrą panią doktor ginekolog i dalej wspaniałą doktor anestezjolog. ciąża nie była łatwa, bo czułam się dość osłabiona, z czasem pojawiły się trudności w oddychaniu, no i coraz bardziej ograniczona była moja ruchliwość i samodzielność, ale nie było zagrożenia dla dzidziusia. urodził się w 38 tyg przez cięcie cesarskie. ja w ciągu ok. 2 m-cy powróciłam do kondycji sprzed ciąży.
nie chcę powiedzieć, ze zawsze wszystko jest możliwe, ale na pewno warto ZAWALCZYć o to, co WAŻNE. I nie wszystkim straszącym doktorom pozwolić sobie na szybkie zamknięcie drzwi.
gdybyś chciała pogadać dokładniej o ciąży i opiece nad maleństwem, ja chętnie!!
trzymaj się!
każda z nas jest inna i trudno o jednoznaczne uogólnienia, ale wymiana doświadczeń jest bardzo ważna, zwłaszcza że wiedza większości lekarzy na temat para i tetraplegii jest niestety ŻADNA.
ja jestem od 14 lat tetra, a półtora roku temu urodziłam wspaniałego, zdrowego synka. pierwszy ginekolog, do którego trafiłam wpadł w panikę. orzekł, że w ogóle w ciąży być nie powinnam, a lista zagrożeń, które na mnie czekają jest ogromna. po rozmowie z nim czułam się tak, jakby śmierć moja i dziecka była kwestią czasu. bzdura.
na szczęście znalazłam inną, mądrą panią doktor ginekolog i dalej wspaniałą doktor anestezjolog. ciąża nie była łatwa, bo czułam się dość osłabiona, z czasem pojawiły się trudności w oddychaniu, no i coraz bardziej ograniczona była moja ruchliwość i samodzielność, ale nie było zagrożenia dla dzidziusia. urodził się w 38 tyg przez cięcie cesarskie. ja w ciągu ok. 2 m-cy powróciłam do kondycji sprzed ciąży.
nie chcę powiedzieć, ze zawsze wszystko jest możliwe, ale na pewno warto ZAWALCZYć o to, co WAŻNE. I nie wszystkim straszącym doktorom pozwolić sobie na szybkie zamknięcie drzwi.
gdybyś chciała pogadać dokładniej o ciąży i opiece nad maleństwem, ja chętnie!!
trzymaj się!
Re: trzymaj się!
kalafior pisze:ależ oczywiście, że szukaj pomocy na forum!!
każda z nas jest inna i trudno o jednoznaczne uogólnienia, ale wymiana doświadczeń jest bardzo ważna, zwłaszcza że wiedza większości lekarzy na temat para i tetraplegii jest niestety ŻADNA.
ja jestem od 14 lat tetra, a półtora roku temu urodziłam wspaniałego, zdrowego synka. pierwszy ginekolog, do którego trafiłam wpadł w panikę. orzekł, że w ogóle w ciąży być nie powinnam, a lista zagrożeń, które na mnie czekają jest ogromna. po rozmowie z nim czułam się tak, jakby śmierć moja i dziecka była kwestią czasu. bzdura.
na szczęście znalazłam inną, mądrą panią doktor ginekolog i dalej wspaniałą doktor anestezjolog. ciąża nie była łatwa, bo czułam się dość osłabiona, z czasem pojawiły się trudności w oddychaniu, no i coraz bardziej ograniczona była moja ruchliwość i samodzielność, ale nie było zagrożenia dla dzidziusia. urodził się w 38 tyg przez cięcie cesarskie. ja w ciągu ok. 2 m-cy powróciłam do kondycji sprzed ciąży.
nie chcę powiedzieć, ze zawsze wszystko jest możliwe, ale na pewno warto ZAWALCZYć o to, co WAŻNE. I nie wszystkim straszącym doktorom pozwolić sobie na szybkie zamknięcie drzwi.
gdybyś chciała pogadać dokładniej o ciąży i opiece nad maleństwem, ja chętnie!!
trzymaj się!
wow, jestes wielka!
ja jestem para za nic w swiecie nie zdecyduje sie na dziecko , porod etc. gratuluje Ci wytrwałości i tej sły, jestem pod wrazeniem D sophe
Re: trzymaj się!
wow, jestes wielka!
ja jestem para za nic w swiecie nie zdecyduje sie na dziecko , porod etc. gratuluje Ci wytrwałości i tej sły, jestem pod wrazeniem D sophe[/quote]
dzięki
choć ja nie myślę o sobie, że "wielka"
bardzo się też bałam. zwłaszcza powrotu do szpitala (po moich powypadkowych szpitalnych doświadczeniach).
ale też bardzo, bardzo tego chciałam.
pozdro!
ja jestem para za nic w swiecie nie zdecyduje sie na dziecko , porod etc. gratuluje Ci wytrwałości i tej sły, jestem pod wrazeniem D sophe[/quote]
dzięki
choć ja nie myślę o sobie, że "wielka"
bardzo się też bałam. zwłaszcza powrotu do szpitala (po moich powypadkowych szpitalnych doświadczeniach).
ale też bardzo, bardzo tego chciałam.
pozdro!
Re: trzymaj się!
kalafior pisze:wow, jestes wielka!
ja jestem para za nic w swiecie nie zdecyduje sie na dziecko , porod etc. gratuluje Ci wytrwałości i tej sły, jestem pod wrazeniem D sophe
dzięki
choć ja nie myślę o sobie, że "wielka"
bardzo się też bałam. zwłaszcza powrotu do szpitala (po moich powypadkowych szpitalnych doświadczeniach).
ale też bardzo, bardzo tego chciałam.
pozdro![/quote]
no właśnie, chciałaś, a to już dużo sophe