prostytutki..

Wiele osób po urazie ma obawy związane z życiem erotycznym, rozwiejmy je.

Moderator: Moderatorzy

M.

Post autor: M. »

Jeśli pozwolisz, to i ja się wtrącę - niepełnosprawna i jeżdżąca na wózku od zawsze, posiadająca od kilku lat zdrowego partnera.


Chciałabym Ci powiedzieć, że to nieprawda, że nie możesz być tym "pawiem", który się puszy i próbuje skusić kobietę... Ja też nie mogę kusić swoim ciałem, nie mogę zabawić się w striptiz, czy wyglądać tak jakbym chciała w bieliźnie... A jednak u nas jest relacja taka, że chce nam się seksu gdzieś po 50% xD

I jeśli ja mam ochotę na czułości, to potrafię skusić. I Ty też możesz po tym buziaku na dobranoc odwrócić się do niej, przytulić ją mocno od tyłu (na łyżeczkę - kobiety to kochają, bo czują się bezpiecznie w ramionach faceta), mówić jej jak bardzo ją kochasz i jaką ma delikatną, miękką skórę, jak ładnie pachnie i smyrać ją delikatnie od ręki, po szyję, dekolt, piersi... Zrób tę atmosferę, ale nie myśl o tym jak "no dobra, trochę się natrudzę, to będzie seks", tylko faktycznie pomyśl o tym, że ona potrzebuje poczuć się atrakcyjnie, kochana i bezpieczna... Że nie pragniesz zaspokojenia seksualnego tylko, ale potrzebujesz jej bliskości, że tęsknisz za JEJ ciałem. JEJ, a nie prostytutki, która zrobi Ci dobrze.

Jeśli będzie uległa do momentu, w którym będziesz chciał więcej, nie reaguj złością, tylko powiedz, że chciałbyś ją zrozumieć... W tej pozytywnej atmosferze, wtuleni w siebie, porozmawiajcie... A nie tak wprost, z negatywnymi emocjami z Twojej strony - chcesz seksu, ona Ci nie daje go, a ona - że Ty jej nie rozumiesz i nie warto wyjaśniać o co jej chodzi...

Postaraj się być tym mężczyzną w łóżku. Mi się kiedyś wydawało, że ja nie mogę być kochanką, która podnieca, a mój facet ma mnie za bogini w łóżku i naprawdę czuję się dowartościowana.

A i pamiętaj... Ważne jest, abyście się zbliżyli do siebie w tej sferze, wcale nie przy pierwszym razie musisz naciskać na dalszy krok... Możecie pozostać przy przytuleniu się i małych pieszczotach na dobranoc :)
Gość

Post autor: Gość »

Ja na pewno nikogo nie szantażuje ale gdzie jest granica? o co można prosić,oczekiwać? od swojego opiekuna,partnera ktoś sobie wymyślił będziemy ratować życie sparaliżowanym ale po wyjściu ze szpitala zostawiają to rodzinie i oni z nami walczą . Przecież my połamani- dalej nasza głowa jest taka sama, mamy te same myśli, marzenia dalej chcemy być kochani i akceptowani, taki jest każdy zdrowy człowiek chce mieć lepiej, ciężko jest się przyzwyczaić do gorszego . Piszemy tu o seksie /bzykaniu/ a ja mażę o tym jak M. napisała I Ty też możesz po tym buziaku na dobranoc odwrócić się do niej, przytulić ją mocno od tyłu (na łyżeczkę - kobiety to kochają,
ja wiem ze tak jest bo tak było przed wypadkiem problem jest taki że śpimy w osobnych pokojach :( . NIE użalam się wiem że są sparaliżowani co mają gorzej , ja tylko pisze co mnie gryzie .
Gość

Post autor: Gość »

Anonymous pisze:Ja na pewno nikogo nie szantażuje ale gdzie jest granica? o co można prosić,oczekiwać? od swojego opiekuna,partnera ktoś sobie wymyślił będziemy ratować życie sparaliżowanym ale po wyjściu ze szpitala zostawiają to rodzinie i oni z nami walczą . Przecież my połamani- dalej nasza głowa jest taka sama, mamy te same myśli, marzenia dalej chcemy być kochani i akceptowani, taki jest każdy zdrowy człowiek chce mieć lepiej, ciężko jest się przyzwyczaić do gorszego . Piszemy tu o seksie /bzykaniu/ a ja mażę o tym jak M. napisała I Ty też możesz po tym buziaku na dobranoc odwrócić się do niej, przytulić ją mocno od tyłu (na łyżeczkę - kobiety to kochają,
ja wiem ze tak jest bo tak było przed wypadkiem problem jest taki że śpimy w osobnych pokojach :( . NIE użalam się wiem że są sparaliżowani co mają gorzej , ja tylko pisze co mnie gryzie .
Rozumiem, że piszesz o tym co Ciebie gryzie, natomiast dla mnie najważniejsze jest to, że się żyje a że niektórych rzeczy nie można robić jak dawniej - no tak to już jest. Człowiek tak jest niestety skonstruowany, że jak już coś ma to tego nie docenia bo chce czegoś innego czego jeszcze nie ma i tak w kółko. Wiecznie czegoś chce i wiecznie myśli o tym czego sam chce, nie oglądając się na innych. Tak zachowują się pełnosprawni, którzy narzekają, że chcieli by więcej zarabiać, lepsze auto, ładniejszą żonę itp. i tak samo zachowują się ON, którzy też wielu rzeczy chcą jak każdy, ale częściej zapominają o drugiej stronie, bo przez to co ich spotkało są bardzo skupieni na sobie i zamknięci w swojej krzywdzie nie widząc innych. To oczywiście moje zdanie, bo ludzie są oczywiście różni, ale na tym forum wiele ON taką postawę pokazuje.
ToJa
papla
Posty: 180
Rejestracja: 21 lut 2005, 10:37
Lokalizacja: z domu

Post autor: ToJa »

Anonymous pisze: ...i tak samo zachowują się ON, którzy też wielu rzeczy chcą jak każdy, ale częściej zapominają o drugiej stronie, bo przez to co ich spotkało są bardzo skupieni na sobie i zamknięci w swojej krzywdzie nie widząc innych.
W sumie to ciekawe stwierdzenie... Ciekawe czy mnie tez sie ono tyczy.
Gość

Post autor: Gość »

ToJa pisze:
Anonymous pisze: ...i tak samo zachowują się ON, którzy też wielu rzeczy chcą jak każdy, ale częściej zapominają o drugiej stronie, bo przez to co ich spotkało są bardzo skupieni na sobie i zamknięci w swojej krzywdzie nie widząc innych.
W sumie to ciekawe stwierdzenie... Ciekawe czy mnie tez sie ono tyczy.
Nie wiem, nie znam Cię, natomiast jest pewna prawidłowość, że ludzie czujący się pokrzywdzonymi zamykają się w sobie do tego stopnia, że mają innych i ich problemy gdzieś, bo liczą się tylko własne potrzeby i uczucia i czy to będzie ON czy sprawny introwertyk-samolub nie ma dużego znaczenia. Mają poczucie że im wszystko wolno bo są tacy biedni. Każdy kto planuje oszustwo za plecami partnera i chce się wykręcić od konsekwencji jest samolubnym, nic nie wartym, niedojrzałym człowiekiem a tu piszą właśnie tacy faceci, którzy nie dostają tego co oni chcą, więc planują za plecami jak kogoś wyświnić i jednocześnie mieć w domku ciepełko i opiekę. Jak są sami to niech zasuwają do dziwek (tylko niech potem się nie dziwią obrzydzeniu do nich) ale nie jak mają żony które ich niańczą i które też z czegoś rezygnują a oni cichaczem na dziwki sobie wyskoczą a potem jak gdyby nigdy nic wrócą do domu i udają, że nic się nie stało.
Gość

Post autor: Gość »

jestem niepełńosprawny od urodzenia ostatnio bylem na FAR i musze powiedziec ze ci po wypadkowi to strasznie biduja nad soba a laski wyrywaja na litosc :) i blagalne oczka zeby im pieluche zmienic czy worek wylac
KASIA:)

:)))

Post autor: KASIA:) »

JA JESTEM ZDROWA I KOCHAM TAKIEGO WARIATA...:)
KASIA:)

:)))

Post autor: KASIA:) »

i poznałam go przez neta....
najwspanialsza osoba na świecie....:)

moje żyjątko skupiało się do tej pory na pierdołach...do czasu...;)
nie wiedziałam,że można tak kochać...

stwierdził,że lecę na jego wózek...;)
cholera i ma racje...:)))))))
wyposzczony

Re: prostytutki..

Post autor: wyposzczony »

Zamiast tak pitolić lepiej dajcie nr. tel. do jakiejś fajnej dziewczyny z okolic Krakowa, co by sprawiła troszkę przyjemności wyposzczonemu tetrusowi (najlepiej w niezbyt wysokiej cenie) :twisted:
Awatar użytkownika
robak
gaduła
Posty: 1231
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:06
Kontakt:

Re: prostytutki..

Post autor: robak »

samira 506 361 863
sandra 515 540 821
sabinka 506 361 270
aniolek 530 982 870
modelka 798 179 751
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
pitri

Re: prostytutki..

Post autor: pitri »

miałeś przyjemność obcowania z którąś z tych pań?
Awatar użytkownika
robak
gaduła
Posty: 1231
Rejestracja: 16 gru 2009, 15:06
Kontakt:

Re: prostytutki..

Post autor: robak »

NO NIE prośba byla o telefon do jakiejs pani z krakowa , a nie czy je obmacywalem :P
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
Piotras
papla
Posty: 175
Rejestracja: 11 kwie 2006, 16:56
Lokalizacja: Trzebinia

Re: prostytutki..

Post autor: Piotras »

trzeba sprawdzić pannie :P
DARIAZAPORA
milczek
Posty: 10
Rejestracja: 01 lut 2011, 12:00

Re: prostytutki..

Post autor: DARIAZAPORA »

CHłopaki naprawde wyposzczeni :evil: a gdzie miłość,bliskość zaufanie.....ha ha
Gość

Re: prostytutki..

Post autor: Gość »

DARIAZAPORA pisze:CHłopaki naprawde wyposzczeni :evil: a gdzie miłość,bliskość zaufanie.....ha ha
no właśnie gdzie są takie dziewczyny ? co dadzą nam miłość,bliskość zaufanie i seks ciężko znaleźć , dlatego faceci znaleźli inny sposób i podzielili to na dwie części 1-milość 2-seks
naprawdę było by lepiej gdyby to wszystko było by w jednym ale tego jest tak mało że można powiedzieć że tego nie ma .
robaczki
ODPOWIEDZ