<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
Kuschall K4 Airlite zmiana balansu
Moderator: Moderatorzy
Kuschall K4 Airlite zmiana balansu
Witam, posiadam wózek kupiony w 2008 roku w firmie a.... Kuschall Airlite. Jego dane: szerokosc 34 cm glebokosc 35 cm wysokosc przod 49 cm wysokosc tyl 41 cm oparcie 27 cm. Obecnie planuje zakup nowego wozka rowniez firmy kuschall jednak nie wiem jak mam wybrac balans w nim. Obecnie wszystkie Kuschalle maja 7 dziur do zmiany balansu z przodu, moj ma ich tylko 5 wiec nie wiem na jakiej pozycjii mam obecnie ustawiony wozek. Czy ktos z uzytkownikow airlite moze spotkal sie z sytuacja 5 dziurek z przodu wozka, (uchwyt mocujacy z przodu ma dwie sruby wiec jesli w siedzisku jest 5 dziur to nie ma mozliwosci pieciu ustawien). Mam nadzieje ze znajdzie sie osoba ktora bedzie wiedziec cos na ten temat poniewaz dwoch glownych przedstawicieli w polsce nie potrafia jednoznacznie odpowiedziec na moje pytanie.
Re: Kuschall K4 Airlite zmiana balansu
Nie wiem dlaczego nikt z mądrzejszych ode mnie Tobie nie odpowiedział. Sądziłem, że to Forum to nie zbiorowisko mądrych indywidualności ale ludzi służących radą innym mniej doświadczonym (człowiek całe życie się uczy). Obserwuję, czytam, czekam i nikt nie zechciał Tobie poradzić. Być może zagadnienie jest z gatunku „oczywistych oczywistości” nie zasługuje na poklepanie po klawiszach. Moje zdanie, że środowisko spod sztandaru FAR, to środowisko głuche na pukanie z prośbą o radę nie zmieniło się od ponad 25 lat. Ale nie o frustracjach mamy tu pogadywać.
Pomijam typ wózka i ilość otworów regulacyjnych. Balans to balans (nawet na ortopedycznej krypie z klapkami da się określić/wyliczyć.
W najprostszy sposób „balans” to określenie na odległość od osi kół do środka średnicy rurek oparcia mierzone patrząc z boku wózka po linii równoległej do podłoża (poziomo) u podstawy - czyli w miejscu mocowania zawiasów (dół oparcia). Wszystko to plus minus (nawet gdy mamy centymetr krawiecki do dyspozycji). Jak to zmierzyć prościej? Postaw wózek tyłem do ściany (do końca, do oporu - tylko nie burz ściany) i zahamuj. (Najlepiej jak na tym wózku w chwili pomiaru nie będziesz siedział, bo nie każdy jest tak obrotny w kręgosłupie, aby sam sobie to pomierzył, siedząc na wózku). Uzyskasz dwa wymiary: większy od ściany do osi kół napędowych, mniejszy od ściany do środka średnicy jednej z rurek oparcia. Najlepiej/najpewniej jak te dwa wymiary będziesz „zdejmował” z jednej strony wózka. Odejmij jeden wymiar od drugiego i będziesz miał wymiar balansu swojego wózka.
Następnie szukaj swojego nowego wózka, aby w charakterystyce/specyfikacji miał możliwość ustawienia balansu najbliżej Twojego dotychczasowego - jeśli sądzisz, że ten balans najbardziej Tobie odpowiada. (Kuschall w swoim dotychczasowym modelu R33 - o ile pamiętam - podawał w milimetrach: 39; 62; 85; 108; 131; 154 - jak widzisz w ten model ma sześć poziomów regulacji. Jak Ci nie pasuje, możesz zawsze pokombinować tzn. możesz zmienić kąt pochylenia oparcia, lub (o ile kąt oparcia ma być Twój, niezmienny) możesz zmienić naprężenie pasów w oparciu. Jeśli takie stopnie regulacji Tobie nie odpowiadają, zdecyduj się na wózek z płynnie przesuwaną belką np. Panthera S2; U2 (U2 Light ma stałą belkę). „Balans” to nic innego jak wyznaczony środek ciężkości wózka i w nowym wózku musisz wziąć pod uwagę ciężar wózka z przodu. Jak kiedyś byłem na Kuschall’u, to miałem wrażenie, że z przodu dźwigałem kowadło - taki miał ciężki przód. (np. moim balansem zwyczajowym było 105-108 mm, przez ten ciężki przód Kuschall’a musiałem przeregulować go na 115 mm - trochę inaczej, ale dopiero wtedy udało mi się dobrze balansować) To jest przykład na to, że nie możesz się sztywno trzymać swojego wymiaru (nie da się go przenieść do każdego innego wózka). Bardzo lekka z przodu jest Panthera, więc gdy tych indywidualnych właściwości wózka nie uwzględnisz - możesz mieć kłopot.
Podsumowując: Nie ważna jest ilość otworów regulacyjnych, ważne jest, by pilnować (plus minus) tego wymiaru, o którym pisałem wyżej. Na drugim miejscu trzeba przy wyborze nowej krypy oceniać czy przód wózka jest lżejszy/cięższy od Twojego dotychczasowego. Zawsze najlepsze wózki będą takie, które wszelkie nastawy będą miały płynne. Chyba, że w swej pogoni za szczęściem wybierzesz wózek ze stałą belką - robiony na miarę (X; U2 light; czy KSL Kuschalla)
Swoją drogą: Nie rozumiem jaka to filozofia dla znalezionych przez Ciebie „przedstawicieli”. Jeśli tylko takich „przedstawicieli” znalazłeś - zmień ich. Już gdzieś w dawnych moich postach napisałem, że tacy „przedstawiciele” to czarusie lub akwizytorzy. Nie zgadaj się na ich „czary-mary” - bierz sprawy w swoje ręce. Wspomniałem tylko o określonych markach , na rynku jest wózków wszelakiej maści do bólu i każdy z nich chce swój towar sprzedać. Nie ma w Polsce w tej dziedzinie filantropów - wszystko to tylko biznes na chwałę NFZu. Takich, którzy zaufali jest dużo - nie bądź jednym z nich.
Może swoim wpisem sprowokuję kogoś (wreszcie) kto zechce Tobie coś więcej dopowiedzieć, choć obawiam się, że co najwyżej znajdzie się ktoś, kto za punkt honoru będzie się starał udowodnić nie merytorycznie, że jest mądrzejszy ode mnie.
Pomijam typ wózka i ilość otworów regulacyjnych. Balans to balans (nawet na ortopedycznej krypie z klapkami da się określić/wyliczyć.
W najprostszy sposób „balans” to określenie na odległość od osi kół do środka średnicy rurek oparcia mierzone patrząc z boku wózka po linii równoległej do podłoża (poziomo) u podstawy - czyli w miejscu mocowania zawiasów (dół oparcia). Wszystko to plus minus (nawet gdy mamy centymetr krawiecki do dyspozycji). Jak to zmierzyć prościej? Postaw wózek tyłem do ściany (do końca, do oporu - tylko nie burz ściany) i zahamuj. (Najlepiej jak na tym wózku w chwili pomiaru nie będziesz siedział, bo nie każdy jest tak obrotny w kręgosłupie, aby sam sobie to pomierzył, siedząc na wózku). Uzyskasz dwa wymiary: większy od ściany do osi kół napędowych, mniejszy od ściany do środka średnicy jednej z rurek oparcia. Najlepiej/najpewniej jak te dwa wymiary będziesz „zdejmował” z jednej strony wózka. Odejmij jeden wymiar od drugiego i będziesz miał wymiar balansu swojego wózka.
Następnie szukaj swojego nowego wózka, aby w charakterystyce/specyfikacji miał możliwość ustawienia balansu najbliżej Twojego dotychczasowego - jeśli sądzisz, że ten balans najbardziej Tobie odpowiada. (Kuschall w swoim dotychczasowym modelu R33 - o ile pamiętam - podawał w milimetrach: 39; 62; 85; 108; 131; 154 - jak widzisz w ten model ma sześć poziomów regulacji. Jak Ci nie pasuje, możesz zawsze pokombinować tzn. możesz zmienić kąt pochylenia oparcia, lub (o ile kąt oparcia ma być Twój, niezmienny) możesz zmienić naprężenie pasów w oparciu. Jeśli takie stopnie regulacji Tobie nie odpowiadają, zdecyduj się na wózek z płynnie przesuwaną belką np. Panthera S2; U2 (U2 Light ma stałą belkę). „Balans” to nic innego jak wyznaczony środek ciężkości wózka i w nowym wózku musisz wziąć pod uwagę ciężar wózka z przodu. Jak kiedyś byłem na Kuschall’u, to miałem wrażenie, że z przodu dźwigałem kowadło - taki miał ciężki przód. (np. moim balansem zwyczajowym było 105-108 mm, przez ten ciężki przód Kuschall’a musiałem przeregulować go na 115 mm - trochę inaczej, ale dopiero wtedy udało mi się dobrze balansować) To jest przykład na to, że nie możesz się sztywno trzymać swojego wymiaru (nie da się go przenieść do każdego innego wózka). Bardzo lekka z przodu jest Panthera, więc gdy tych indywidualnych właściwości wózka nie uwzględnisz - możesz mieć kłopot.
Podsumowując: Nie ważna jest ilość otworów regulacyjnych, ważne jest, by pilnować (plus minus) tego wymiaru, o którym pisałem wyżej. Na drugim miejscu trzeba przy wyborze nowej krypy oceniać czy przód wózka jest lżejszy/cięższy od Twojego dotychczasowego. Zawsze najlepsze wózki będą takie, które wszelkie nastawy będą miały płynne. Chyba, że w swej pogoni za szczęściem wybierzesz wózek ze stałą belką - robiony na miarę (X; U2 light; czy KSL Kuschalla)
Swoją drogą: Nie rozumiem jaka to filozofia dla znalezionych przez Ciebie „przedstawicieli”. Jeśli tylko takich „przedstawicieli” znalazłeś - zmień ich. Już gdzieś w dawnych moich postach napisałem, że tacy „przedstawiciele” to czarusie lub akwizytorzy. Nie zgadaj się na ich „czary-mary” - bierz sprawy w swoje ręce. Wspomniałem tylko o określonych markach , na rynku jest wózków wszelakiej maści do bólu i każdy z nich chce swój towar sprzedać. Nie ma w Polsce w tej dziedzinie filantropów - wszystko to tylko biznes na chwałę NFZu. Takich, którzy zaufali jest dużo - nie bądź jednym z nich.
Może swoim wpisem sprowokuję kogoś (wreszcie) kto zechce Tobie coś więcej dopowiedzieć, choć obawiam się, że co najwyżej znajdzie się ktoś, kto za punkt honoru będzie się starał udowodnić nie merytorycznie, że jest mądrzejszy ode mnie.
Re: Kuschall K4 Airlite zmiana balansu
jak już kupujecie firmowy wózek to starajcie się kupić u oficjalnego przedstawiciela a KUschall takiego ma i wtedy do nich z takimi problemami [raz miałem do czynienia z kuschall i ja bym sobie poradził ale tetra może patrzeć o przyglądać się z boku i w....ć!!!] poddałem się bo by mi nikt go nie ustawił ze znajomych
prosty do ustawienia to jest
OTTO BOCK QUICK TILITE ZRA [nr.1 dla mnie wśród wózków]
pozdrawiam
eq
ps. dzięki za pomoc koledze na temat kuschall-a
prosty do ustawienia to jest
OTTO BOCK QUICK TILITE ZRA [nr.1 dla mnie wśród wózków]
pozdrawiam
eq
ps. dzięki za pomoc koledze na temat kuschall-a
w życiu piękne są tylko chwile.......
Re: Kuschall K4 Airlite zmiana balansu
Equinox, za przeproszeniem i nie to, bym podkopywał Twój autorytet, ale Ty też brałeś U light’a u przedstawiciela na Polskę i co z tego wynikło? Sam wiesz, że tzw. „przedstawiciel” nie załatwia sprawy - ułuda bezpieczeństwa. Przedstawiciel nie jest opłacany przez Ciebie i Tobie podobnych. Przedstawiciel ma sprzedać produkt osoby, którą reprezentuje - sprzeda - to ma premię, bo ma wyniki. A znasz może przedstawiciela, który kiedykolwiek poniósł odpowiedzialność za złe doradzenie? Pytanie retoryczne.
Nie ma wózków złych. Są wózki albo za ciężkie, albo źle dopasowane. Wszystkie w zasadniczych sprawach mają zbliżone regulacje. Problem pojawia się, gdy nie rozumiemy zasad wózka aktywnego, gdy nie potrafimy sami dostroić naszego „bolida” lub nie mamy wokoło osoby, która nam w tym pomoże.
Kupować wózki u „przedstawiciela” to tak naprawdę tylko po to, by mieć gwarancję i móc wykorzystać dawane Tobie przez Państwo szumne dofinansowanie. Nie kupisz nówki w oficjalnej firmie - żadnego dofinansowania mieć nie będziesz. Na używany wózek (nie wprowadzony w system zależności NFZu) nie dostaniesz nawet dofinansowania na remont wózka w okresach między cyklami pięcioletnimi czy czteroletnimi. (Cały ten rynek handlu wózkami w Polsce jest podejrzany). Jak się tak lepiej przyjrzysz zauważysz z latami doświadczeń niemal wzorcowy środkowoeuropejski system powiązań biznesowych - by nie powiedzieć „koru....gennych”. Bo niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego w Polsce wózek „z wyższej półki kosztuje 4-5 tys. dolców, a w Stanach równie dobry wózek można wyhaczyć za 3,5 tys. dolców. Ile Twój TiLite kosztuje? Też prawie pytanie retoryczne - każdy może wyguglować.
I proszę nie myl pojęć, bo nieumiejętność obsługi, to nie jest sprawa gwarancji. Takich problemów jak np. ustawić balans, żaden przedstawiciel nie załatwi, a serwis tego przedstawiciela - o ile jest, będzie z Tobą gadał dopóki mu cierpliwości starczy (czytaj: jak mu czapka stanie).
A TiLite ma przedstawicielstwo w Polsce? Bo jeśli NIE, to kupujesz to bez dofinansowania (za swoje) i z tym przedstawicielem też raczej nie pogadasz, bo co zrobisz, gdy powie - nad wyraz uprzejmie „proszę nam dostarczyć sprzęt do naprawy” (bo chyba z regulacją do nich się nie zwrócisz)?
Zaraz się ktoś mądry doczepi i wygłosi swą czarowną definicję, że ja mądruję. Zgrzewa mnie to - najwyżej na rok wybędę, aż natknę się na zagubionego co z balansem nie daje sobie rady. Prosta sprawa - i nikt się nie znalazł, by mu wyjaśnić? Co z Was za ludzie? - Wstyd.
Przy okazji: jak sobie radzi nasz kolega ‘luzik’ - zdaje się, że luzik i ileś cyferek w nicku (przepraszam, że zapomniałem), radzi sobie na swoim rocznym R-33? To jak z tym kątem pochylenia (camberem) wyszło? Jak wrażenia? Czy podpadłem ze swoimi radami?
Na marginesie dla wtajemniczonych: jak powiedziałem rok temu (idąc za namową „klubowiczów z R-33 - by więcej bestii nie profanować) przesiadłem się w tamtym czasie na S-2. Potrafi dać zadowolenie, gdy się ją dobrze dostroi. Choć kąt siedziska jest dla niektórych niewystarczający i stały, to dla mnie podstawową wadą wszystkich współczesnych wózków jest ich za duża wysokość z przodu siedziska. Nawet Pantherka ma 47 cm, a dla mnie najlepsza wysokość to 45 cm.
Nie ma wózków złych. Są wózki albo za ciężkie, albo źle dopasowane. Wszystkie w zasadniczych sprawach mają zbliżone regulacje. Problem pojawia się, gdy nie rozumiemy zasad wózka aktywnego, gdy nie potrafimy sami dostroić naszego „bolida” lub nie mamy wokoło osoby, która nam w tym pomoże.
Kupować wózki u „przedstawiciela” to tak naprawdę tylko po to, by mieć gwarancję i móc wykorzystać dawane Tobie przez Państwo szumne dofinansowanie. Nie kupisz nówki w oficjalnej firmie - żadnego dofinansowania mieć nie będziesz. Na używany wózek (nie wprowadzony w system zależności NFZu) nie dostaniesz nawet dofinansowania na remont wózka w okresach między cyklami pięcioletnimi czy czteroletnimi. (Cały ten rynek handlu wózkami w Polsce jest podejrzany). Jak się tak lepiej przyjrzysz zauważysz z latami doświadczeń niemal wzorcowy środkowoeuropejski system powiązań biznesowych - by nie powiedzieć „koru....gennych”. Bo niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego w Polsce wózek „z wyższej półki kosztuje 4-5 tys. dolców, a w Stanach równie dobry wózek można wyhaczyć za 3,5 tys. dolców. Ile Twój TiLite kosztuje? Też prawie pytanie retoryczne - każdy może wyguglować.
I proszę nie myl pojęć, bo nieumiejętność obsługi, to nie jest sprawa gwarancji. Takich problemów jak np. ustawić balans, żaden przedstawiciel nie załatwi, a serwis tego przedstawiciela - o ile jest, będzie z Tobą gadał dopóki mu cierpliwości starczy (czytaj: jak mu czapka stanie).
A TiLite ma przedstawicielstwo w Polsce? Bo jeśli NIE, to kupujesz to bez dofinansowania (za swoje) i z tym przedstawicielem też raczej nie pogadasz, bo co zrobisz, gdy powie - nad wyraz uprzejmie „proszę nam dostarczyć sprzęt do naprawy” (bo chyba z regulacją do nich się nie zwrócisz)?
Zaraz się ktoś mądry doczepi i wygłosi swą czarowną definicję, że ja mądruję. Zgrzewa mnie to - najwyżej na rok wybędę, aż natknę się na zagubionego co z balansem nie daje sobie rady. Prosta sprawa - i nikt się nie znalazł, by mu wyjaśnić? Co z Was za ludzie? - Wstyd.
Przy okazji: jak sobie radzi nasz kolega ‘luzik’ - zdaje się, że luzik i ileś cyferek w nicku (przepraszam, że zapomniałem), radzi sobie na swoim rocznym R-33? To jak z tym kątem pochylenia (camberem) wyszło? Jak wrażenia? Czy podpadłem ze swoimi radami?
Na marginesie dla wtajemniczonych: jak powiedziałem rok temu (idąc za namową „klubowiczów z R-33 - by więcej bestii nie profanować) przesiadłem się w tamtym czasie na S-2. Potrafi dać zadowolenie, gdy się ją dobrze dostroi. Choć kąt siedziska jest dla niektórych niewystarczający i stały, to dla mnie podstawową wadą wszystkich współczesnych wózków jest ich za duża wysokość z przodu siedziska. Nawet Pantherka ma 47 cm, a dla mnie najlepsza wysokość to 45 cm.
Re: Kuschall K4 Airlite zmiana balansu
Informacja dla zadającego pytanie o balans. Regulacje w wózkach są różne i masy wózków są różne. Tzw. „balans” to środek ciężkości wózka z wózkowiczem - jako całości (oś kół napędowych, to ten środek ciężkości, wokół którego wszystko się kiwa. Balans w żargonie, to umiejętność kiwania, balansowania wokół tego środka ciężkości. Sądzę, że logicznym jest wiedza, że im bliżej osi (środka ciężkości) rozkładają się poszczególne masy zestawu wózek-my, tym lepiej możemy czuć wózek, łatwiej możemy wchodzić w „balans” i sam wózek jest łatwiejszy w prowadzeniu - mniej męczy ręce i nie spina tak umysłu przy ciągłym korygowaniu wahnięć.
Wózek im bardziej zwarty (krótszy z przodu i niższy w siedzisku) tym łatwiejszy w okiełznaniu. Ciężar wózka w samej jeździe (w balansowaniu) jest sprawą drugorzędną.
Wózek im bardziej zwarty (krótszy z przodu i niższy w siedzisku) tym łatwiejszy w okiełznaniu. Ciężar wózka w samej jeździe (w balansowaniu) jest sprawą drugorzędną.
Re: Kuschall K4 Airlite zmiana balansu
yark
pomyliłeś coś nie mam U2 light tylko U2
A problem z ustawieniem wózka to złożona i czasami uda sie ustawić za pierwszym razem czasami poprawki tydzień się robi bo coś nie pasuje a z czasem i latami spędzonymi na wózku coraz więcej nam nie pasuje i zaczyna się kombinowanie.
Co do Ti liteZRA nie kupie jej bo nie ma jej w polsce tylko mogą ją zamówić to już lepiej borykać się z tymi co są, a co do mojej U2 to sam kombinowałem obniżenie tyłu by mieć większy kąt siedzenia uzyskałem to ale nie jest to do końca tym czym powinno być niestety ale lepiej to niż poprzednia wersja, najgorsze jest to ,że ciągle ktoś wie lepiej od nas [jeśli już wiemy czego chcemy ] co będzie dla nas dobre ,sam masz problem z wysokością panthery a czemu nie zrobią przodu 45 cm. taki jak chcesz i kąt nachylenie też taki jak chcesz [dlatego tu przewagę mają wózki z płynna regulacją przodu i tyłu a taki widze u otto bocka chyba, że ty wiesz o innych daj znać .
co do cen wózków to masz racje ale to chyba kwestia przelicznika waluty + zarobek firmy sprzedającej a co do gwarancji, ustawiania wózka doboru to jeszcze dużo nas dzieli od ''cywilizacji''
pozdrawiam
eq
ps. co do ustawień wózków dawno dawno temu dobrze ustawiali wózek ludzie z AR na obozach spotkaniach itp. [ale czy robią to dalej ??]
pomyliłeś coś nie mam U2 light tylko U2
A problem z ustawieniem wózka to złożona i czasami uda sie ustawić za pierwszym razem czasami poprawki tydzień się robi bo coś nie pasuje a z czasem i latami spędzonymi na wózku coraz więcej nam nie pasuje i zaczyna się kombinowanie.
Co do Ti liteZRA nie kupie jej bo nie ma jej w polsce tylko mogą ją zamówić to już lepiej borykać się z tymi co są, a co do mojej U2 to sam kombinowałem obniżenie tyłu by mieć większy kąt siedzenia uzyskałem to ale nie jest to do końca tym czym powinno być niestety ale lepiej to niż poprzednia wersja, najgorsze jest to ,że ciągle ktoś wie lepiej od nas [jeśli już wiemy czego chcemy ] co będzie dla nas dobre ,sam masz problem z wysokością panthery a czemu nie zrobią przodu 45 cm. taki jak chcesz i kąt nachylenie też taki jak chcesz [dlatego tu przewagę mają wózki z płynna regulacją przodu i tyłu a taki widze u otto bocka chyba, że ty wiesz o innych daj znać .
co do cen wózków to masz racje ale to chyba kwestia przelicznika waluty + zarobek firmy sprzedającej a co do gwarancji, ustawiania wózka doboru to jeszcze dużo nas dzieli od ''cywilizacji''
pozdrawiam
eq
ps. co do ustawień wózków dawno dawno temu dobrze ustawiali wózek ludzie z AR na obozach spotkaniach itp. [ale czy robią to dalej ??]
w życiu piękne są tylko chwile.......
Re: Kuschall K4 Airlite zmiana balansu
Wielu rzeczy nie pamiętam (minął rok) - rzeczywiście popełniłem błąd (to nie była U2 light). W gruncie rzeczy nie idzie jednak o typ wózka, a o niekompetentne doradztwo. Często jest tak, że płacimy za naiwność i zawierzanie „przedstawicielom handlowym” - wynikające po części z niemożności samodzielnego zrobienia czegokolwiek w wózku - niestety, „przedstawiciele” nie zawsze mają wiedzę, a my później mamy wózek sprawiający kłopot.
Temat dotyczy „balansu” - założenie generalne: każdy wózek aktywny ma możliwość regulacji belki głównej z stosunku do siedziska. Doradziłem koledze, że (bez względu na ilość „dziur”) idea jest taka, aby najlepiej dla nas ustawić tą oś kół („balans”, środek ciężkości) w stosunku do rurek oparcia. (Oczywiście punktem odniesienia może być wymiar z dotychczas używanego, sprawdzonego wózka, jednak musimy wiedzieć, że wymiary i masy w nowym wózku będą inne i trzeba „balans” dobierać od nowa.)
Podkreślam: bardzo ważny jest ciężar wózka z przodu oraz wysokość jego siedziska od podłoża. Im lżej i bliżej osi kół napędowych, tym łatwiej i lepiej udaje się „balansować”.
Temat dotyczy „balansu” - założenie generalne: każdy wózek aktywny ma możliwość regulacji belki głównej z stosunku do siedziska. Doradziłem koledze, że (bez względu na ilość „dziur”) idea jest taka, aby najlepiej dla nas ustawić tą oś kół („balans”, środek ciężkości) w stosunku do rurek oparcia. (Oczywiście punktem odniesienia może być wymiar z dotychczas używanego, sprawdzonego wózka, jednak musimy wiedzieć, że wymiary i masy w nowym wózku będą inne i trzeba „balans” dobierać od nowa.)
Podkreślam: bardzo ważny jest ciężar wózka z przodu oraz wysokość jego siedziska od podłoża. Im lżej i bliżej osi kół napędowych, tym łatwiej i lepiej udaje się „balansować”.
Re: Kuschall K4 Airlite zmiana balansu
wielkie dzieki yark za cenne rady, czy nie myslales o napisaniu bloga na temat wozkow? przydaly by sie informacje zebrane w jednym miejscu