gość 2 pisze:Ja nie mogę uwierzyć w szybką skutecznośc jakiejkolwiek operacji dla poprawienia ludzi po urk, więc faktycznie póki co zostają mi tabletki na depresje, że muszę siedzieć i egzystować na tym cholernym wózku.
d gościa:Piszesz jakbyś zazdrościł posiadania renty zus-owskiej. Ja nie wiem którą Ty masz grupę, ale nawet jesli masz renę socjalną to jest na pierwszej grupie ona niższa o jakieś sto zł, więc jak dobrze umiem liczyć to masz 550 jeśli oczywiście masz I gr.jak się nie ma Zusowskiej to chyba można nie wiedzieć co?
I jak się ma rentę 450 - to 700 może zrobić wrażenie:)
Tak po prostu chciałabym mieć taką rentę plus dodatek plus praca, to naprawdę fajne sianko:)
Wiesz chetnie każdy z nas zrzekłby się ten renciny na rzecz bycia zdrowym.
Poza tym plus jaki dodatek + jaka praca? Ja bynajmniej takowej nie posiadam, ale wiem jedno utrzymuję sie samodzielnie i musze liczyć tylko na siebie, więc te 700 zl to moze byloby siankiem na garnuszku rodzicow.
No przecież jak byk napisane jest, że moja renta to 450 zł, plus dodatek i praca. Jaka praca? ja już 5x zmieniałam pracę. Nie robię z siebie kaleki, tylko pracuję jak każdy normalny MOGĄCY człowiek, bo wiem, że nie każdy na wózku może pracować. Ja mogę i to robię, mało tego mam dwie prace, bo muszę zarabiać na swój kredyt który wzięłam na 35 lat. Nie ma lekko, koło mnie nie stoi rodzina i nikt mi nie pomaga. Nie pasuje mi to, że będąc na wózku, muszę pracować, dojeżdżać 12 km do pracy i być traktowaną tak samo jak zdrowy, narzekający człowiek. Takie mam zycie, nie wybierałam tego.
Tym którym ktokolwiek pomaga, zazdroszczę, renty 700zł też zazdroszczę.
Chyba mogę?
Ale radzę sobie, jakoś żyję, tylko na pewno nie stać mnie na operację wartą 30 tys - jaką mam pewność, że je wydam i nie pożałuję? Bo bardzo ciężka sprawa.