<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
jak się wsiada do samochodu?
Moderator: Moderatorzy
-
- gaduła
- Posty: 356
- Rejestracja: 10 sty 2005, 15:52
- Lokalizacja: Planeta ziemia
znam osobiście, jak i wielu z Was zapewne i to jest chyba najlpeszy przykład Mirek Piesak - tetra C4 i jeździ samodzielnie samochodem, ktoś z przechodniów zawsze wrzuci mu wózek do tyłu samochodu, kto inny wyciągnie, a Miras za kółkiem tyle czasu spędza, a chwyt , no raczej nie:D
W kazdy razie prowadzi już tlye lat i to z dorbym skutkiem., nawet kiedyś kawał drogi bo do samej Wisły jechaliśmy na obóz:)
W kazdy razie prowadzi już tlye lat i to z dorbym skutkiem., nawet kiedyś kawał drogi bo do samej Wisły jechaliśmy na obóz:)
Kaleb , Colours - Boing na ramie L-frame
Mirek C4! To ci historia.
A prostowniki to mu się same wykształciły?!?
Zawsze słyszałem C6 - C7 i z pewnością niedołamany.
Są lepsze przykłady.
Klasycznych C5 bez prostowników i bez chwytu, samodzielnie prowadzących samochód znam dość sporo. Największy problem to zapakować się samodzielnie z wozu do wozu.
Pozdro
A prostowniki to mu się same wykształciły?!?
Zawsze słyszałem C6 - C7 i z pewnością niedołamany.
Są lepsze przykłady.
Klasycznych C5 bez prostowników i bez chwytu, samodzielnie prowadzących samochód znam dość sporo. Największy problem to zapakować się samodzielnie z wozu do wozu.
Pozdro
Ja tez jestem C5-6 bez chwytu i prostowników prawko zrobilem 8 lat temu, od tego czasu zrobiłem już niezlych dziesiąt tysiecy kilometrów, bez większego wypadku [ odpukać ] wciągnęłem paru tetra za kierownice z czego jestem szczęśliwy [ fakt, ze łatwo nie było ] najgorsze jest gdy nikt nie wierzy, że dasz rade a co gorsza nie dają ci szansy a wręcz przeciwnie -- i tu zaczyna się największy problem bo najpierw musisz mieć dobrze przystosowane auto, [ na kursach nawet nie pytaj bo takich nie ma ] Co więc pozostaje: zaryzykować kupić automata przystosować i spróbować co masz do stracenia tylko troche kasy!!! a wierz mi, że warto!!
pozdrawiam equinox
pozdrawiam equinox
Wiesz co nie chcę tu dyskutować czy też Mirek jest niedołamany, dzieki czemu ma na tyle sprawne ręce żeby tak egzystowac, a nie inaczej, ale z samej ciekawości zadzwonię do niego i zapytam, bo je zawsze słyszałam że on jest C4 a nie tak jak napisałeś, ale doinformuję się, bo sama zgłupiałam. Utkwiło mi to w pamięci ponieważ sama jestem C2/C3 więc to już w sumie niedaleko to jego C4, a też ma czasem problem z oddechem,a jak wiemy na tym poziomie jest nr. przeponowym, i z tym wiązłam zawsze jego problemy. Zadzwonię i zapytam.
Gdyby był domanamym C4 prawdopodobnie bez respiratora trudno by mu było funkcjonować.
To, że jest niedołamany świadczy fakt jego tańców na parkiecie bez wózka, zanim zaczął o siebie dbać.
To, że jest tetraplegikiem nie ulege najmniejszej wątpliwości. Prawdą jest jednak i to, że klasyczni C6-C5 bez chwytu, prostowników, mięśni posturalnych i mięśni kończyn dolnych maja trudniejsze zadanie przed sobą w opanowaniu samodzielnej jazdy samochodem.
Mirek był zawsze bardzo sprawny, oczywiście wypracował to, jednak gdyby był dołamany prawdopodobnie nie pływałby wszystkimi stylami w tym motylkowym.
Tylko pozazdrościć i pogratulować.
Naprawdę dużo osiągnął dzięki uporowi i systematycznej pracy.
Życzę mu kolejnych igrzysk. Nie jest jednak wiarygodnym przykładem dla C5 - C6.
pozdro
To, że jest niedołamany świadczy fakt jego tańców na parkiecie bez wózka, zanim zaczął o siebie dbać.
To, że jest tetraplegikiem nie ulege najmniejszej wątpliwości. Prawdą jest jednak i to, że klasyczni C6-C5 bez chwytu, prostowników, mięśni posturalnych i mięśni kończyn dolnych maja trudniejsze zadanie przed sobą w opanowaniu samodzielnej jazdy samochodem.
Mirek był zawsze bardzo sprawny, oczywiście wypracował to, jednak gdyby był dołamany prawdopodobnie nie pływałby wszystkimi stylami w tym motylkowym.
Tylko pozazdrościć i pogratulować.
Naprawdę dużo osiągnął dzięki uporowi i systematycznej pracy.
Życzę mu kolejnych igrzysk. Nie jest jednak wiarygodnym przykładem dla C5 - C6.
pozdro
Ja też jestem kierowcą i jakoś nie mam przy drzwiach kierowcy takiego uchwytu bo niby po co mu jak prowadzi samochód? hmm....frugol pisze:sory bardzo ale nierozumiem otrzeby uzytkowana takiej deski. nie łatwiej się podciągnąć za uchwyt znajdujący się nad oknem ? jak ktoś siada za kierownice to chyba jakąś siłe ma w rękach i uścisk. sssory jak niewzielem czegos pod uwage
- marcin tetra
- gaduła
- Posty: 409
- Rejestracja: 19 lut 2005, 11:28
- Lokalizacja: kaszuby
- Kontakt: