<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
alko i innne uzywki/??????????
Moderator: Moderatorzy
-
- milczek
- Posty: 14
- Rejestracja: 16 paź 2006, 16:48
- Lokalizacja: Łowicz
alko i innne uzywki/??????????
jak wyglada sprawa palenia papierosow i picia piwa po urazie rdzenia .czy jest jakis okres w ktorym powinienem tego zaprzestac tzn juz zaprzestalem ale gdybym chcial wrocic do dawnego trybu czy mialo by to jakies odzwiercielenie w tym rodaju urazie
lezy sam w to nie wiezy
hmmm ??????
chyba trudne pytanie
sądzę, że nie ma na te przyjemności ??? recepty i jednoznacznego przepisu; każdy przypadek (przepraszam za żartobliwe określenie <połamaniec>) jest inny.
Ja nie paliłem, to miałem ten problem "z głowy"
Z gorzałeczką - oj lubiało się tą dyscyplinę, oj lubiałem ; za kołnierz raczej nie wylewałem.
Od wypadku (ponad 3 lata) nawet nie mam chęci !!!!!
- sporadycznie, raz na pare tygodni, piwko - i to tez bez entuzjazmu
Jeżeli "moja przetwórnia" bardzo źle pracuje, to po co pogarszać dodając C2H5OH
Pozdrawiam
Odys
chyba trudne pytanie
sądzę, że nie ma na te przyjemności ??? recepty i jednoznacznego przepisu; każdy przypadek (przepraszam za żartobliwe określenie <połamaniec>) jest inny.
Ja nie paliłem, to miałem ten problem "z głowy"
Z gorzałeczką - oj lubiało się tą dyscyplinę, oj lubiałem ; za kołnierz raczej nie wylewałem.
Od wypadku (ponad 3 lata) nawet nie mam chęci !!!!!
- sporadycznie, raz na pare tygodni, piwko - i to tez bez entuzjazmu
Jeżeli "moja przetwórnia" bardzo źle pracuje, to po co pogarszać dodając C2H5OH
Pozdrawiam
Odys
... ?wiat?o z kolejnym ?witem,
ci?gle nazywam ?yciem,
kt?re spokojnie toczy,
sw? nieuchronno?c nocy .....
ci?gle nazywam ?yciem,
kt?re spokojnie toczy,
sw? nieuchronno?c nocy .....
Mój mąż po wypadku przestał palic po tym jak widział co odsysali mu z płuc na OIOM-ie. Zresztą z jego wydolnością oddechową to palenie papierosów było by samobójstwem.
Jeżeli chodzi o "używki procentowe" to czasem piwo, lampka wina, żadko coś mocniejszego.
Znam , a raczej znałam osobiście parusa który po wypadku nie wylewał za kołnierz, no ale oczywiście na zdrowie mu to ne wyszło . Wydaje mi sie że to czy tetraplegik ma jakiekolwiek nałogi w dużej mierze zależy od człowieka i od jego podejścia do życia, silnej woli i predyspozycji.
Jeżeli chodzi o "używki procentowe" to czasem piwo, lampka wina, żadko coś mocniejszego.
Znam , a raczej znałam osobiście parusa który po wypadku nie wylewał za kołnierz, no ale oczywiście na zdrowie mu to ne wyszło . Wydaje mi sie że to czy tetraplegik ma jakiekolwiek nałogi w dużej mierze zależy od człowieka i od jego podejścia do życia, silnej woli i predyspozycji.
alko i innne uzywki ??????
Jesli zechcecie czytac i w to wierzyc co napisze ................................................To jestem tego samego zdania co AGUSIA I Odys . ......................................... Przed trzema laty palilam ale za namowa bardzo madrego czlowieka PRZESTALAM ''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''' . I jest mi ztym bardzo dobrze . A jesli chodzi o alkohol to lubie okazjonalnie w umiarkowanych ilosciach . Ale wtedy musze sie liczyc ztym ze jestem w gorszym niedowladzie . .................................... Wiec chyba nie ma takiego czlowieka zeby uznal alkohol za lekarstwo . Bo w przypadku wszystkich tetra i para jest to zabijanie organizmu . ------------------------------------------------------- PRZEKONALAM SIE o tym przebywajac na rehabilitacji i obserwojac kilkoro ludzi z ktorymi dosc czesto sie spotykam .................................................. A zwlaszcza jednego bardzo mlodego chlopca , ktory wpadl w nalog juz po wypadku .......................................................................................... . MOZNA TO NAZWAC TRAGRDIA GORSZA JAK TEN WYPADEK KTORY PRZEZYL . ..................................................... Pozdrowionka dla wszystkich Kulawych i nie tylko
e tam gadanie jestem tetra c6 wypadek mialem 4 lata temu i co prawda przed wypadkiem lubilo sie wypic najarac i czasem w nosa przylozyc choc zadko to i po wypadku nic sie niezmienilo choc juz mi to sie nudzic zaczelo a moze wyroslem i teraz tylko pije tak od checi i pale szlugi a narkotyczki poszly na tyczki pozdro
a ja jestem para- 2 lata po wypadku..... i normalnie sobie kiram z ziomkami jak jest okazja... oczywiscie na wszystko jest czas i miejsce....w tygodniu treningi, rehabilitacja, w co drugi weekend zjazdy na uczelni, a jak jest czas i okazja to obale przynajmniej pol basa....
A ostatnio kolezka poczestowal mnie "krajowka".... pierwszy raz po dwoch latach... troche zakrecilo w nosie.. :)
A ostatnio kolezka poczestowal mnie "krajowka".... pierwszy raz po dwoch latach... troche zakrecilo w nosie.. :)
Ciekawe jak daleko zajdziesz ??????? Uzywajac tych SW..... Ale twoja sprawa ........... Tlko nie mow mi ze robisz dobrze Tutaj licza sie dobre przyklady ..... ktore dajemy innym Ale kazda dyskusja jest dobra hmmm ..... chociaz by po to zeby nie robic tego ---- co robia innni UWAZAM ZE WSZYSTKO JEST DLA LUDZI ...... ale trzeba zachowac zdrowy rozsadek
Ty chyba sama nie wiesz co napisałaś! jesli uważasz że życie z powodu tego, że usiadło się na wózku nie zawaliło się, to nie potrafię pojąć twojego sposobu myslenia.Zwlaszcza dla takich mlodych ..... GNIEWNYCH .... Co to mysla ze zycie z powodu wozka im sie zawalilo !!!!!!
Napisałaś jakby po wypadku było tak samo, albo tylko trochę inaczej, a wcale tak nie jest, nie wiem na ile jesteś sprawna, ale wierz mi dla typowego tetra mówię tu o sobie wiele się zmienia na niekorzyść.
mi zycie zawaliło się, wszelkie plany, które na wózku są nie do odbudowania, więć przestań tak głupawo pisać, że się zycie nie zawala. Tak chyba mogą powiedzieć osoby albo z dużym stażem na wózku, które nauczyły się jakoś z nim zyc, znalzły inną drogę samorealizacji,albo z lekka takie które pod sufitem równo nie mają.
czy zdajesz sobie sprawę, że niekórzy nigdy nie nauczą się żyć na wózku, nie znajdą celu w dalszym życiu, czy wzięłaś to pod uwagę?
Zycie człowieka zdrowego nie jest proste a co dopiero kiedy stajesz się w jednej chwili wrakiem człowieka i nie możesz zrealizować swoich pragnień, marzeń, pomysłów na życie. Poprostu wszytsko szlak trafia. Wydaje się Tobie że tak nie jest? jesli tak to jesteś na prawdę w wielkim błędzie
- marcin tetra
- gaduła
- Posty: 409
- Rejestracja: 19 lut 2005, 11:28
- Lokalizacja: kaszuby
- Kontakt:
CHWILA chwila nie jestem super sprawnym tetra ale nie ma rzecZy nie do pokonania po wypadku zycie sie zmienia o 360 stopni alllle nie wiem jak inni tetrea hmm moze `sie myle ale ja walcze o to co chcialem jako sprawny i nie chce sie chwalic prawie dopiolem swego i wcale nie jestem stukniety trzeba poprostu chciec ot moja recepta i mowisz ze mam nierowno [pod sufitem
kazdy jest w takiej sytuacji jakiej jest niestety ocena nalezy do nas taka prawda jedni moga duzo drudZy mniej allle tez moga
mojhe zdanie moze mylne za co przepraszam
kazdy jest w takiej sytuacji jakiej jest niestety ocena nalezy do nas taka prawda jedni moga duzo drudZy mniej allle tez moga
mojhe zdanie moze mylne za co przepraszam
Tak przyznaje jestem napewno w bledzie < zycie juz nie jest takie same > PRZYZNAJE < TAK SAMO MYSLALAM JAK TY >PRZYZNAJE< ...... Wiem ze jest ciezko .... Ale wiem ze nie wszystko stracone ... Musimy z tym zyc dalej .... Malo tego ... Musimy dac zyc innym ... Ktorzy sa z nami .. ... Jezeli bedziemy walczyc z samym soba ... Docenia to inni ... dzieki temu nie stracimy ich ... Nie staniemy sie dla innych zlem koniecznym .. Dzis w dobie wielkiej cywilizacji..... Ludzie zapominaja o rozmowie , usmiechu . pocieszeniu innych ... jagoda