Nela pisze:A tym, żę do tyłu kręci się łatwiej, zaskoczyłaś mnie. Zawsze myślałam, że bardziej naturalny ruch jest do przodu i że nie ma od tego wyjatków.
Zeby kręcić pedałami potrzebna jest współpraca obu nóg. Na zmianę. Pierwsza ,noga popycha pedał-ten znajdujący się wyżej- a druga ją wspiera, wykonując w sposób skoordynowany z pierwszą nogą ruch jak gdyby przeciwny - pchajac drugi pedał jakby z drugiej strony. Pierwszą trudnością po opanowaniu majtajacych się nóg (bo jazda dopiero jak kolana się trzymają w pionie) jest właśnie skoordynowanie ich wzajemnej współpracy.
Przy jeździe do tyłu, ruch nogi pchającej jest w dół i do tyłu - wspomagany przez grawitację i ruch zgięciowy (podobno bardzo zginacze szybciej wracają, niż prostowniki). Dlatego dla wielu osób jest łatwiejszy.
Przy jeździe do przodu, najpierw pchająca noga musi się podnieść, pchając własną siłą pedał minimalnie do tyłu, w górę i do przodu. W tym ruchu pokonujemy grawitację, ciężar nogi, spastykę ciągnąca w dół, działamy siłą zazwyczaj słabszych prostowników i może nawet pokonujemy wewnętrzny lęk przed pozostawieniem przeszłosci za sobą i ruszeniem naprzód.
Bywa dla wielu trudniejszy, ale jest mozliwy:)