<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
wszystko a może nic
Moderator: Moderatorzy
wszystko a może nic
Mija kolejny rok na wózku
-i nie chodzi tu o rocznice , przecież nie ma co świętować . Wydawało by się że tak wiele osiągnąłem ale nie udało mi się jednego, tego co ma dla mnie najważniejsze znaczenie.
-i nie chodzi tu o samodzielność, to jest coś innego dla kogoś może to być śmieszne albo niemożliwe ale nie dla mnie. Minusem tego że jestem na wózku oprócz tego że jestem sparaliżowany jest samozachwyt. Za każdym razem kiedy coś mi sie udaje [gdzie dla kogoś jest to ruszenie palcem - no właśnie ] ciesze się jak gwizdek i mówię sobie jaki jestem wielki. Ale czy każdy z nas tu obecnych nie powinien tak myśleć.
Czy nie jesteśmy mistrzami/czempionami w pewnej kategorii/dziedzinie , pierwsze samodzielne podniesienie kubka i wiele innych czynności wydawało by się prostych rzeczy hee. A może mistrzowie na miano Olimpijczyków .
I znowu to samouwielbienie normalnie masakra ale może tak lepiej się żyje. Żal tych dni kiedy byłem sprawny;
że mogłem jeszcze lepiej, jeszcze pełniej je wykorzystać .
-i nie chodzi tu o rocznice , przecież nie ma co świętować . Wydawało by się że tak wiele osiągnąłem ale nie udało mi się jednego, tego co ma dla mnie najważniejsze znaczenie.
-i nie chodzi tu o samodzielność, to jest coś innego dla kogoś może to być śmieszne albo niemożliwe ale nie dla mnie. Minusem tego że jestem na wózku oprócz tego że jestem sparaliżowany jest samozachwyt. Za każdym razem kiedy coś mi sie udaje [gdzie dla kogoś jest to ruszenie palcem - no właśnie ] ciesze się jak gwizdek i mówię sobie jaki jestem wielki. Ale czy każdy z nas tu obecnych nie powinien tak myśleć.
Czy nie jesteśmy mistrzami/czempionami w pewnej kategorii/dziedzinie , pierwsze samodzielne podniesienie kubka i wiele innych czynności wydawało by się prostych rzeczy hee. A może mistrzowie na miano Olimpijczyków .
I znowu to samouwielbienie normalnie masakra ale może tak lepiej się żyje. Żal tych dni kiedy byłem sprawny;
że mogłem jeszcze lepiej, jeszcze pełniej je wykorzystać .
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
zielono mi C5
-
- gaduła
- Posty: 709
- Rejestracja: 20 sie 2014, 22:31
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie. DK 80.
- Kontakt:
Re: wszystko a może nic
Tych dni kiedy byłem sprawnym facetem nie zapomnę nigdy a i wspominam mile bo i tak było .
Po wypadku wszystko się zmieniło ale nie chęć do działania i do życia jakiekolwiek ono by było.
Mimo przeciwności losu jestem optymistą .
To prawda że każda rzecz zrobiona/wykonana samemu cieszy podwójnie i to co tylko mogę robię sam i owszem cieszy mnie to bo jak by inaczej,ciężka to praca ale daje efekty i zadowolenie.
Ja podziwiam tych którzy znaleźli się w nieco gorszej sytuacji i mam dla nich szacunek.
pozdrawiam.
Po wypadku wszystko się zmieniło ale nie chęć do działania i do życia jakiekolwiek ono by było.
Mimo przeciwności losu jestem optymistą .
To prawda że każda rzecz zrobiona/wykonana samemu cieszy podwójnie i to co tylko mogę robię sam i owszem cieszy mnie to bo jak by inaczej,ciężka to praca ale daje efekty i zadowolenie.
Ja podziwiam tych którzy znaleźli się w nieco gorszej sytuacji i mam dla nich szacunek.
pozdrawiam.
Pozdrawiam -Janusz
C5/6
C5/6
Re: wszystko a może nic
Też ciesze sie każdym sukcesem kazdym nowo zdobytym punktem w domu to którego jeszcze niedawno nie umiałem wjechać . Życie przed wypadkiem było cudowne człowiek nie umiał docenić mógł jeździc na czym chciał wleźć gdzie chciał figlować jak chciał piękne czasy. W swoja rocznice torta sobie dmuchłem moze to głupie ale co mi tam ...
-
- gaduła
- Posty: 709
- Rejestracja: 20 sie 2014, 22:31
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie. DK 80.
- Kontakt:
Re: wszystko a może nic
Pozdrawiam -Janusz
C5/6
C5/6
Re: wszystko a może nic
Fajne filmy masz na kanle!
-
- gaduła
- Posty: 709
- Rejestracja: 20 sie 2014, 22:31
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie. DK 80.
- Kontakt:
Re: wszystko a może nic
Dzięki , a tak się bawię w nagrywanie tak rekreacyjnie ,dopóki mogę, a że samouk jestem to i nie wszystko mi wychodzi, ale uczę się i mam frajdę.
pozdrawiam
janusz
pozdrawiam
janusz
Pozdrawiam -Janusz
C5/6
C5/6
Re: wszystko a może nic
ja nie wiem , ja nie mogę tak podnieś dupy. Janusz ty masz prostowniki ?
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
zielono mi C5
-
- gaduła
- Posty: 709
- Rejestracja: 20 sie 2014, 22:31
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie. DK 80.
- Kontakt:
Re: wszystko a może nic
jeszcze wszystko przed Tobą .Tak Robert -mam prostowniki. [ prawie lewarki ] i to wiele ułatwia. Ty jesteś lepszy -chodzisz po ścianach -widziałem .robak pisze:ja nie wiem , ja nie mogę tak podnieś dupy. Janusz ty masz prostowniki ?
pozdrawiam
Pozdrawiam -Janusz
C5/6
C5/6
-
- gaduła
- Posty: 709
- Rejestracja: 20 sie 2014, 22:31
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie. DK 80.
- Kontakt:
Re: wszystko a może nic
Przesiadanie do D.U.O.4/1
proszę obejrzeć .
https://www.youtube.com/watch?v=9JtR5UCN3kY
pozdrawiam
Janusz.
proszę obejrzeć .
https://www.youtube.com/watch?v=9JtR5UCN3kY
pozdrawiam
Janusz.
Pozdrawiam -Janusz
C5/6
C5/6
Re: wszystko a może nic
na razie to mogę wam tylko pozazdrościć samodzielności bo ja to ruszam tylko na podwieszkach rękoma czyli odwodzenie i zapoczątkowuję zgięcie ręki w łokciu ale i tak to jakiś postęp przy moim urazie rdzenia a i dodam że jak siedzę na wózku to gdy się skupię to poruszę palcami u dłoni tylko nie mam kontroli którym palcem ruszam to wygląda tak że jakieś tam impulsy dochodzą fakt że nie miałem przerwanego rdzenia tylko mocno zmiażdzony wielopoziomowy uraz jedyne co mi dało to inaczej patrzę na świat dostrzegam to co ludzie sprawni nie widzą w codziennym wyścigu szczurów . Pozdrawiam Mariusz
Re: wszystko a może nic
Myślę ze wszyscy tutaj patrzą inaczej na świat [tetrusy ]mariom38 pisze:na razie to mogę wam tylko pozazdrościć samodzielności bo ja to ruszam tylko na podwieszkach rękoma czyli odwodzenie i zapoczątkowuję zgięcie ręki w łokciu ale i tak to jakiś postęp przy moim urazie rdzenia a i dodam że jak siedzę na wózku to gdy się skupię to poruszę palcami u dłoni tylko nie mam kontroli którym palcem ruszam to wygląda tak że jakieś tam impulsy dochodzą fakt że nie miałem przerwanego rdzenia tylko mocno zmiażdzony wielopoziomowy uraz jedyne co mi dało to inaczej patrzę na świat dostrzegam to co ludzie sprawni nie widzą w codziennym wyścigu szczurów . Pozdrawiam Mariusz
Nie będę pisał tobie że jeszcze będzie przepięknie ale ciesz się z małych rzeczy będą motywować cię do dalszych działań. Ja jak skupie się nad ruchem palców u nóg to ani drgną ale czuje jak by krew tam płynęła jak by cieplej w palce i czuje zmęczenie ;-DD
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
zielono mi C5
-
- gaduła
- Posty: 709
- Rejestracja: 20 sie 2014, 22:31
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie. DK 80.
- Kontakt:
Re: wszystko a może nic
Mariusz jakieś postępy robisz jak sam zauważywszy no to fajnie więc tylko może być lepiej bo jak by inaczej ,a to że inaczej postrzegamy wszystko to i dobrze ,mamy więcej czasu i pewnie chęci lepsze do działania ,no i rady kolegi Roberta są cenne z których ja chętnie korzystam.
pozdrawiam.
Janusz.
pozdrawiam.
Janusz.
Pozdrawiam -Janusz
C5/6
C5/6
-
- gaduła
- Posty: 709
- Rejestracja: 20 sie 2014, 22:31
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie. DK 80.
- Kontakt:
Re: wszystko a może nic
Pozdrawiam -Janusz
C5/6
C5/6
Re: wszystko a może nic
Używasz tylko wózka elektrycznego? Jeśli tak, to dlaczego? Pytam, bo na podstawie filmiku wydaje się, że masz jednak trochę siły w rękachjanusz84 pisze:Tak jak w tytule
część 1.
https://www.youtube.com/watch?v=f50_vS1WCdg
pozdrawiam
Janusz.