<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
NOWENNA POMPEJAŃSKA!!! - ŚWIADECTWA
Moderator: Moderatorzy
Re: NOWENNA POMPEJAŃSKA!!! - ŚWIADECTWA
No własnie . O co chodzi?
Re: NOWENNA POMPEJAŃSKA!!! - ŚWIADECTWA
Spamer albo mamy na forum księdza na wózku?
Pozdrawiam-Marcel
Re: NOWENNA POMPEJAŃSKA!!! - ŚWIADECTWA
"Spamer albo mamy na forum księdza na wózku"
hmmmmm
jeżeli spamer to myślę,że raczej jeszcze nieszkodliwy, a jeżeli "ksiądz na wózku" to niech się modli, raczej to jeszcze na razie nikomu nie zaszkodziło____ Jego wybór i decyzja
hmmmmm
jeżeli spamer to myślę,że raczej jeszcze nieszkodliwy, a jeżeli "ksiądz na wózku" to niech się modli, raczej to jeszcze na razie nikomu nie zaszkodziło____ Jego wybór i decyzja
... ?wiat?o z kolejnym ?witem,
ci?gle nazywam ?yciem,
kt?re spokojnie toczy,
sw? nieuchronno?c nocy .....
ci?gle nazywam ?yciem,
kt?re spokojnie toczy,
sw? nieuchronno?c nocy .....
Re: NOWENNA POMPEJAŃSKA!!! - ŚWIADECTWA
19 LISTOPADA 2016 - INTRONIZACJA PANA JEZUSA NA KRÓLA POLSKI.
W roku 1939 wielki papież Pius XII ostrzegał:
,,Głównym złem, z powodu którego świat popadł w duchowe i moralne bankructwo oraz ruinę, jest niegodziwe i zaiste zbrodnicze usiłowanie, by pozbawić Chrystusa jego królewskiej władzy, a także nie przyjęcie nadanego przez Chrystusa prawa prawdy" - encyklika Summi pontificatus.
Dziś żyjemy w czasach wielkiego odstępstwa – podeptania Bożej władzy, praw i przykazań. Dlatego na ziemię
nadciąga nieunikniona i straszliwa w skutkach kara.
,,Jest jednak ratunek dla Polski, jeśli Mnie uzna za swego Króla i Pana w zupełności poprzez Intronizację, nie tylko w poszczególnych częściach kraju, ale w całym państwie z rządem na czele. To uznanie ma być potwierdzone porzuceniem grzechów, a całkowitym zwrotem do Boga' - słowa Pana Jezusa do
S.B. Rozalii Celakówny (Wyznania,cz. I, s. 263-264).
Jezus wybrał Polskę, by jako pierwsza spośród narodów zwiedzionych przez masonerię i spętanych ideologiami Mu przeciwnymi (socjalizm, liberalizm, globalizm) wróciła pod berło Jego panowania, uznając Go swym Królem. Została nam dana Szansa' by uratować siebie i inne narody świata.
,,Jesteśmy świadkami naszego Przenajświętszego Odkupiciela obejmującego należne Mu miejsce jako Król wszystkich ludzi, wszystkich państw i wszystkich narodów'' – papież Pius XI, encyklika Ubi arcano.
Nie odkładaj swej decyzji na potem, bo brama do Królestwa może być w każdej chwili zamknięta (por. Mt 25,I-I3) i pamiętaj, że Intronizacja Jezusa Króla Polski broni przed potęgą szatana i niesie ocalenie w dniu kary.
W Dzienniczku św. Faustyny zapisane są znamienne słowa Chrystusa:
,,Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie Mojej woli, wywyższę ją w świętości i potędze. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje'' (Dz. |732).
,,A Pan będzie Królem nad całą ziemią (Za14,9).
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
PLAN III WOJNY ŚWIATOWEJ
https://www.youtube.com/watch?v=0cfJYnmbA4M
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
JEST TYLKO JEDEN RATUNEK DLA WASZEJ OJCZYZNY - INTRONIZACJA JEZUSA NA KRÓLA POLSKI.
ORĘDZIA DO ZOFII GROCHOWSKIEJ
20.03.2007 Częstochowa
Kochana Moja Mateczko, przyjechałam do Ciebie aby Cię prosić o zdrowie i Wolną Ojczyznę. Zawierzam Ci Naród Polski.
Ja, Matka Boża Częstochowska Królowa Polski daję wam dzieci poznać o zagrożeniu jakie zawisło nad Polską.
Brak odpowiedzialności nad narodem, stajecie się coraz bardziej słabi, o ile się nie nawrócicie spotka was niewolnictwo i nędza. Kocham Naród Polski i bronię was przed karami ale czas jest wyznaczony do przemiany duchowej.
JEST TYLKO JEDEN RATUNEK DLA WASZEJ OJCZYZNY - INTRONIZACJA JEZUSA NA KRÓLA POLSKI.
W Nim jest cała nadzieja. Bądź chrześcijaninem takim, jakim powinieneś być. Ja, Matka Boża ostrzegam was wracajcie póki czas, bądźcie przygotowani duchowo i pojednani z Bogiem.
KRÓLUJ NAM CHRYSTE!
4.5.1991r.
PAN JEZUS: Zwracam się do Moich synów biskupów, aby podjęli wszelkie starania, by ukoronować Mnie na Króla tego narodu. Ten akt waszego oddania i oddania Miłości Mojego Najświętszego Serca, będzie wielkim darem, wielką łaską dla was, bo Ja, jako wasz Król, nie pozwolę, aby cokolwiek złego się wam przytrafiło. Ja powstrzymam i zniszczę szerzące się zło. Ja sam wyprowadzę z waszej Ojczyzny wszystkich wrogów i nieprzyjaciół i otoczę was moim Najświętszym Sercem. Wraz z Moją Najświętszą Matką udzielimy wam wszelkich łask, o które prosić będziecie, a wasza Ojczyzna będzie przykładem dla innych narodów... Rozważcie te słowa Mojej miłości, które kieruję do was, i nie lekceważcie ich sobie, nie zmarnujcie tej szansy, bo wielu narodom to ofiarowałem, lecz oni z tego nie skorzystali i teraz właśnie tam większą władzę przejęli od złego ducha.
24.11.1991
PAN JEZUS: Uznajcie Mnie za swego Króla, prawdziwego Króla wielkiego Miłosierdzia, a skutki waszego wołania, waszej wiary i ofiarności odczujecie sami - szybko - bo kocham was, drogie dzieci Światłości.
29.09.1992
PAN JEZUS: Dlaczego, ludu Mój, zabrakło ci odwagi powierzyć Mi swoją Ojczyznę i wasze rodziny? Polska nigdy nic nie uczyni dobrego beze Mnie i Mojej Matki. Ona ma powierzoną pieczę nad tym narodem i jest Królową Polski. Łaski, które wyprasza dla was, mogą być odebrane. Nie pomoże wam żadna partia ani żaden kraj, który zabiega tylko o własne korzyści, a nie pomoc, gdy nie będę was błogosławił Ja, Jezus Chrystus, wraz z Moją Matką Najświętszą...
...Chciałem mieć was wszystkich dla siebie i królować w waszych sercach jako Król Miłosierdzia Bożego. Pragnąłem wylać Miłosierdzie Boże w całej pełni na Polskę. TYLKO TYLE OTRZYMACIE, ILE MI ZAUFALIŚCIE i zdaliście się na Moją Wolę.
3.05.1992
MATKA BOŻA: Proście Go, aby królował w waszej Ojczyźnie jako prawdziwy Król, a z pewnością odczujecie przedziwną obronę i przedziwną pomoc.
30.08.1992
MATKA BOŻA: APELUJĘ DO CAŁEGO EPISKOPATU I RZĄDU, ABYŚCIE OBRALI MOJEGO SYNA ZA WASZEGO KRÓLA, a wtedy tak wiele można zmienić, tak wiele jeszcze dusz.
15.04.1993
MATKA BOŻA: Chcę was wszystkich ofiarować w sposób szczególny Mojemu Boskiemu Synowi, dlatego tak istotne jest, Moje drogie dzieci, abyście wy ukoronowały Go na waszego Króla. MÓJ BOSKI SYN PRAGNIE BYĆ KRÓLEM POLSKI, PRAGNIE BYĆ KRÓLEM WASZYCH SERC I DZIAŁAĆ PRZEZ WASZE SERCA, rozlewać łaski na całą waszą Ojczyznę, dlatego proszę was, Moje słodkie dzieci, módlcie się za Świętą Matkę Kościoła, aby jak najprędzej została rozpatrzona Moja prośba.
Jest to również prośba Mojego Boskiego Syna, ale wy musicie modlić się, by wasi kapłani, wasi biskupi otrzymali Moc i Światło Ducha Świętego DLA ZROZUMIENIA TEJ POWAGI CHWILI, by potrafili zrozumieć i zaakceptować wymowę tego wielkiego aktu powierzenia waszej Ojczyzny Mojemu Synowi.
19.02.2002
Ja, Duch Św. pragnę przekazać wielkie ostrzeżenie dla świata, szczególnie dla Polski. Dlaczego człowieku zdradzasz swego Boga? Jezus umiłował Naród Polski bo w waszej ojczyźnie jest Królowa Matka Najświętsza, Moja oblubienica. Powinien być i Król- Król Jezus Chrystus. Kiedy zostanie Królem a berło spocznie w Jego Dłoni, Jezus okaże wszechmoc nad złem. Owieczki Jego będą się radować u Jego Stóp i będą brały udział w Królestwie, które Bóg przygotował od zarania świata. Naród Polski powinien być silny Bogiem a wiara mocna jak skała. Skała może się rozsypać a wasza wiara nie, bo w takich sercach zamieszka Jezus. Ja,Duch Św. udzielę takiemu stworzeniu światła aby kroczyło drogą oświeconą. Zbliża się dzień kary dla Polski. Obudź się Polsko bo Król Jezus stoi u twych bram. Otwórzcie bramy twych serc, aby Jezus mógł objąć Królestwem swym wasze serca. Jezus Król kocha Naród Polski ale i doświadczy was. Nie dotrzymaliście wiary którą wam przekazali przodkowie, teraz zbieracie plony. Wróćcie do korzeni żywej wiary a Bóg oszczędzi naród wybrany.
29.01.2007.
Drogi Jezu daj nam poznać czy nasza ojczyzna Polska już nigdy nie będzie wolna od złych ludzi. Ratuj nas Jezu bo Ty wszystko możesz.
Córko Moja, Ja, Bóg wszystko widzę i nie może się nic ukryć przede Mną. Stańcie do walki dzieci Moje, dam wam poznać co macie czynić. Wasza modlitwa może odmienić losu Polski i uwolnić od złych ludzi. Dla was Mali Rycerze MSJ przygotowałem ten czas. Módlcie się o Jezusa Króla w narodzie, On was wyzwoli, a ci co odrzucili Go jako Króla poniosą klęskę którą będziecie oglądać. Dla was maluczcy już jestem Królem a wy módlcie się o Moje Królestwo abym przez was był wielbiony, darzcie mnie swoją miłością. Niech zamilkną wasze usta abym mógł do was mówić i kierować waszymi sercami. Tylko proszę nie zniechęcajcie się brać czynny udział o Moje Królestwo. Ja, Jezus Chrystus pragnę radości Mego Serca, połączeni z Moim Sercem będziecie pełnili Moją wolę. Błogosławię was i udzielam wszelkich łask do wypełniania Moich planów. Amen.
30.01.2007.
Drogi Jezu co mamy czynić aby wypełnić Twój ą wolę?
Ja, Jezus Chrystus mówię do was - choćbyście bardzo się modlili bez Króla nic nie jest osiągalne. Król Jezus Chrystus jest fundamentem wszystkich przemian. Gdy stajecie do modlitwy wzywajcie i uwielbiajcie swego Króla a On będzie wysłuchiwał waszych próśb bo jesteście Jego dziećmi. Słuchaj ludu Boży Ja, Jezus wasz Król będę zawsze z wami, bo pragniecie Mego Królestwa i oto daję wam udział w Nim tylko wytrwajcie. Amen
19.02.2007.
Jezu, Królu naszych serc i naszej ojczyzny pomóż nam w jaki sposób ma się dokonać Intronizacja na Króla Polski.
Córko Moja Ja, Jezus Chrystus pragnę być Królem Polski i wziąć ten kraj pod szczególną opiekę, choć większość nie potrzebuje Mnie - Króla, bo władza ich będzie ograniczona. Dzieci Moje daję wam wskazówki: Idzie post, poprzez Moją Mękę i Mój Krzyż możecie zmienić czas, w którym dokona się wiele. Potrzeba dużo modlitwy wielkopostnej. Proście Trójcę Św. o Króla dla Narodu Polskiego i Świata, tylko módlcie się wytrwale aby pokonać przeszkody a resztę dokona Bóg Wszechmocny. Módlcie się w każdym czasie a Ja będę wam błogosławił. Amen.
http://prorocykatolik.pl/documents/U-źr ... -tomII.pdf
"U ŹRÓDEŁ BOŻEGO MIŁOSIERDZIA" - Zofia Grochowska
W roku 1939 wielki papież Pius XII ostrzegał:
,,Głównym złem, z powodu którego świat popadł w duchowe i moralne bankructwo oraz ruinę, jest niegodziwe i zaiste zbrodnicze usiłowanie, by pozbawić Chrystusa jego królewskiej władzy, a także nie przyjęcie nadanego przez Chrystusa prawa prawdy" - encyklika Summi pontificatus.
Dziś żyjemy w czasach wielkiego odstępstwa – podeptania Bożej władzy, praw i przykazań. Dlatego na ziemię
nadciąga nieunikniona i straszliwa w skutkach kara.
,,Jest jednak ratunek dla Polski, jeśli Mnie uzna za swego Króla i Pana w zupełności poprzez Intronizację, nie tylko w poszczególnych częściach kraju, ale w całym państwie z rządem na czele. To uznanie ma być potwierdzone porzuceniem grzechów, a całkowitym zwrotem do Boga' - słowa Pana Jezusa do
S.B. Rozalii Celakówny (Wyznania,cz. I, s. 263-264).
Jezus wybrał Polskę, by jako pierwsza spośród narodów zwiedzionych przez masonerię i spętanych ideologiami Mu przeciwnymi (socjalizm, liberalizm, globalizm) wróciła pod berło Jego panowania, uznając Go swym Królem. Została nam dana Szansa' by uratować siebie i inne narody świata.
,,Jesteśmy świadkami naszego Przenajświętszego Odkupiciela obejmującego należne Mu miejsce jako Król wszystkich ludzi, wszystkich państw i wszystkich narodów'' – papież Pius XI, encyklika Ubi arcano.
Nie odkładaj swej decyzji na potem, bo brama do Królestwa może być w każdej chwili zamknięta (por. Mt 25,I-I3) i pamiętaj, że Intronizacja Jezusa Króla Polski broni przed potęgą szatana i niesie ocalenie w dniu kary.
W Dzienniczku św. Faustyny zapisane są znamienne słowa Chrystusa:
,,Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie Mojej woli, wywyższę ją w świętości i potędze. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje'' (Dz. |732).
,,A Pan będzie Królem nad całą ziemią (Za14,9).
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
PLAN III WOJNY ŚWIATOWEJ
https://www.youtube.com/watch?v=0cfJYnmbA4M
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
JEST TYLKO JEDEN RATUNEK DLA WASZEJ OJCZYZNY - INTRONIZACJA JEZUSA NA KRÓLA POLSKI.
ORĘDZIA DO ZOFII GROCHOWSKIEJ
20.03.2007 Częstochowa
Kochana Moja Mateczko, przyjechałam do Ciebie aby Cię prosić o zdrowie i Wolną Ojczyznę. Zawierzam Ci Naród Polski.
Ja, Matka Boża Częstochowska Królowa Polski daję wam dzieci poznać o zagrożeniu jakie zawisło nad Polską.
Brak odpowiedzialności nad narodem, stajecie się coraz bardziej słabi, o ile się nie nawrócicie spotka was niewolnictwo i nędza. Kocham Naród Polski i bronię was przed karami ale czas jest wyznaczony do przemiany duchowej.
JEST TYLKO JEDEN RATUNEK DLA WASZEJ OJCZYZNY - INTRONIZACJA JEZUSA NA KRÓLA POLSKI.
W Nim jest cała nadzieja. Bądź chrześcijaninem takim, jakim powinieneś być. Ja, Matka Boża ostrzegam was wracajcie póki czas, bądźcie przygotowani duchowo i pojednani z Bogiem.
KRÓLUJ NAM CHRYSTE!
4.5.1991r.
PAN JEZUS: Zwracam się do Moich synów biskupów, aby podjęli wszelkie starania, by ukoronować Mnie na Króla tego narodu. Ten akt waszego oddania i oddania Miłości Mojego Najświętszego Serca, będzie wielkim darem, wielką łaską dla was, bo Ja, jako wasz Król, nie pozwolę, aby cokolwiek złego się wam przytrafiło. Ja powstrzymam i zniszczę szerzące się zło. Ja sam wyprowadzę z waszej Ojczyzny wszystkich wrogów i nieprzyjaciół i otoczę was moim Najświętszym Sercem. Wraz z Moją Najświętszą Matką udzielimy wam wszelkich łask, o które prosić będziecie, a wasza Ojczyzna będzie przykładem dla innych narodów... Rozważcie te słowa Mojej miłości, które kieruję do was, i nie lekceważcie ich sobie, nie zmarnujcie tej szansy, bo wielu narodom to ofiarowałem, lecz oni z tego nie skorzystali i teraz właśnie tam większą władzę przejęli od złego ducha.
24.11.1991
PAN JEZUS: Uznajcie Mnie za swego Króla, prawdziwego Króla wielkiego Miłosierdzia, a skutki waszego wołania, waszej wiary i ofiarności odczujecie sami - szybko - bo kocham was, drogie dzieci Światłości.
29.09.1992
PAN JEZUS: Dlaczego, ludu Mój, zabrakło ci odwagi powierzyć Mi swoją Ojczyznę i wasze rodziny? Polska nigdy nic nie uczyni dobrego beze Mnie i Mojej Matki. Ona ma powierzoną pieczę nad tym narodem i jest Królową Polski. Łaski, które wyprasza dla was, mogą być odebrane. Nie pomoże wam żadna partia ani żaden kraj, który zabiega tylko o własne korzyści, a nie pomoc, gdy nie będę was błogosławił Ja, Jezus Chrystus, wraz z Moją Matką Najświętszą...
...Chciałem mieć was wszystkich dla siebie i królować w waszych sercach jako Król Miłosierdzia Bożego. Pragnąłem wylać Miłosierdzie Boże w całej pełni na Polskę. TYLKO TYLE OTRZYMACIE, ILE MI ZAUFALIŚCIE i zdaliście się na Moją Wolę.
3.05.1992
MATKA BOŻA: Proście Go, aby królował w waszej Ojczyźnie jako prawdziwy Król, a z pewnością odczujecie przedziwną obronę i przedziwną pomoc.
30.08.1992
MATKA BOŻA: APELUJĘ DO CAŁEGO EPISKOPATU I RZĄDU, ABYŚCIE OBRALI MOJEGO SYNA ZA WASZEGO KRÓLA, a wtedy tak wiele można zmienić, tak wiele jeszcze dusz.
15.04.1993
MATKA BOŻA: Chcę was wszystkich ofiarować w sposób szczególny Mojemu Boskiemu Synowi, dlatego tak istotne jest, Moje drogie dzieci, abyście wy ukoronowały Go na waszego Króla. MÓJ BOSKI SYN PRAGNIE BYĆ KRÓLEM POLSKI, PRAGNIE BYĆ KRÓLEM WASZYCH SERC I DZIAŁAĆ PRZEZ WASZE SERCA, rozlewać łaski na całą waszą Ojczyznę, dlatego proszę was, Moje słodkie dzieci, módlcie się za Świętą Matkę Kościoła, aby jak najprędzej została rozpatrzona Moja prośba.
Jest to również prośba Mojego Boskiego Syna, ale wy musicie modlić się, by wasi kapłani, wasi biskupi otrzymali Moc i Światło Ducha Świętego DLA ZROZUMIENIA TEJ POWAGI CHWILI, by potrafili zrozumieć i zaakceptować wymowę tego wielkiego aktu powierzenia waszej Ojczyzny Mojemu Synowi.
19.02.2002
Ja, Duch Św. pragnę przekazać wielkie ostrzeżenie dla świata, szczególnie dla Polski. Dlaczego człowieku zdradzasz swego Boga? Jezus umiłował Naród Polski bo w waszej ojczyźnie jest Królowa Matka Najświętsza, Moja oblubienica. Powinien być i Król- Król Jezus Chrystus. Kiedy zostanie Królem a berło spocznie w Jego Dłoni, Jezus okaże wszechmoc nad złem. Owieczki Jego będą się radować u Jego Stóp i będą brały udział w Królestwie, które Bóg przygotował od zarania świata. Naród Polski powinien być silny Bogiem a wiara mocna jak skała. Skała może się rozsypać a wasza wiara nie, bo w takich sercach zamieszka Jezus. Ja,Duch Św. udzielę takiemu stworzeniu światła aby kroczyło drogą oświeconą. Zbliża się dzień kary dla Polski. Obudź się Polsko bo Król Jezus stoi u twych bram. Otwórzcie bramy twych serc, aby Jezus mógł objąć Królestwem swym wasze serca. Jezus Król kocha Naród Polski ale i doświadczy was. Nie dotrzymaliście wiary którą wam przekazali przodkowie, teraz zbieracie plony. Wróćcie do korzeni żywej wiary a Bóg oszczędzi naród wybrany.
29.01.2007.
Drogi Jezu daj nam poznać czy nasza ojczyzna Polska już nigdy nie będzie wolna od złych ludzi. Ratuj nas Jezu bo Ty wszystko możesz.
Córko Moja, Ja, Bóg wszystko widzę i nie może się nic ukryć przede Mną. Stańcie do walki dzieci Moje, dam wam poznać co macie czynić. Wasza modlitwa może odmienić losu Polski i uwolnić od złych ludzi. Dla was Mali Rycerze MSJ przygotowałem ten czas. Módlcie się o Jezusa Króla w narodzie, On was wyzwoli, a ci co odrzucili Go jako Króla poniosą klęskę którą będziecie oglądać. Dla was maluczcy już jestem Królem a wy módlcie się o Moje Królestwo abym przez was był wielbiony, darzcie mnie swoją miłością. Niech zamilkną wasze usta abym mógł do was mówić i kierować waszymi sercami. Tylko proszę nie zniechęcajcie się brać czynny udział o Moje Królestwo. Ja, Jezus Chrystus pragnę radości Mego Serca, połączeni z Moim Sercem będziecie pełnili Moją wolę. Błogosławię was i udzielam wszelkich łask do wypełniania Moich planów. Amen.
30.01.2007.
Drogi Jezu co mamy czynić aby wypełnić Twój ą wolę?
Ja, Jezus Chrystus mówię do was - choćbyście bardzo się modlili bez Króla nic nie jest osiągalne. Król Jezus Chrystus jest fundamentem wszystkich przemian. Gdy stajecie do modlitwy wzywajcie i uwielbiajcie swego Króla a On będzie wysłuchiwał waszych próśb bo jesteście Jego dziećmi. Słuchaj ludu Boży Ja, Jezus wasz Król będę zawsze z wami, bo pragniecie Mego Królestwa i oto daję wam udział w Nim tylko wytrwajcie. Amen
19.02.2007.
Jezu, Królu naszych serc i naszej ojczyzny pomóż nam w jaki sposób ma się dokonać Intronizacja na Króla Polski.
Córko Moja Ja, Jezus Chrystus pragnę być Królem Polski i wziąć ten kraj pod szczególną opiekę, choć większość nie potrzebuje Mnie - Króla, bo władza ich będzie ograniczona. Dzieci Moje daję wam wskazówki: Idzie post, poprzez Moją Mękę i Mój Krzyż możecie zmienić czas, w którym dokona się wiele. Potrzeba dużo modlitwy wielkopostnej. Proście Trójcę Św. o Króla dla Narodu Polskiego i Świata, tylko módlcie się wytrwale aby pokonać przeszkody a resztę dokona Bóg Wszechmocny. Módlcie się w każdym czasie a Ja będę wam błogosławił. Amen.
http://prorocykatolik.pl/documents/U-źr ... -tomII.pdf
"U ŹRÓDEŁ BOŻEGO MIŁOSIERDZIA" - Zofia Grochowska
Ostatnio zmieniony 05 mar 2017, 23:06 przez welshwall, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: NOWENNA POMPEJAŃSKA!!! - ŚWIADECTWA
27.11 - ŚWIĘTO NMP OD CUDOWNEGO MEDALIKA
Święty Maksymilian mówił o Cudownym Medaliku, że jest to jego broń przeciwko wszystkim wrogom. Nazywał go kulką Niepokalanej, za pomocą której człowiek może pokonać szatana: Maryja dała Cudowny Medalik, więc to nasza "kulka" by trafić w serca. Twierdził nawet, iż kogo diabeł chce uwieść, temu, pod jakimkolwiek pozorem, stara się odebrać Cudowny Medalik. I apelował: Nie dajmy się oszukać szatanowi. I zawsze dodawał z wielką wiarą: Dużo jest zła na świecie, ale pamiętajmy, że Niepokalana potężniejsza!
"Dar Maryi na trudne czasy" str.55
http://www.traditia.fora.pl/swieta-mary ... a,243.html
+++++++++++++++++++++++++++++++++++
+++++++++++++++++++++++++++++++++++
„Cudowny”... Taką nazwę nosi tylko jeden medalik. Medalik Niepokalanego Poczęcia... Ten Medalik zachwyca. Początkiem zaś jego mocy jest poznanie i umiłowanie. To dlatego powstała ta mała książeczka. To dlatego snuje się na jej stronach pełna miłości Maryjna opowieść.
O Bogu, który kocha. O Jego Matce, która jest naszą Matką. O drogach Bożych, które są niepojęte.
Ofiarowany nam w 1830 r. Medalik jest prostym narzędziem wyjednywania łask.
NIEPOKALANE POCZĘCIE
Właściwa nazwa Medalika objawionego przy Rue du Bac to Medalik Niepokalanego Poczęcia. Tak też był on nazywany na początku swej już blisko dwuwiekowej historii.
Niebawem, na skutek niezliczonych cudów z nim związanych, zaczęto go powszechnie nazywać Cudownym Medalikiem. Ale związek z Niepokalanym Poczęciem pozostał...
Okazuje się, że nadanie Maryi tytułu Niepokalana otwiera bramy Nieba...
Cudowny Medalik „zaprasza”, byśmy uciekali się do Maryi Niepokalanie Poczętej, wzywając bowiem Ją tym tytułem, otrzymujemy w zamian dar Jej modlitwy. A ponieważ jest Ona – jak mówił kard. Stefan Wyszyński – „Wszechmocą Błagającą”...
Maryja z Cudownego Medalika staje się dla nas wzorem współpracy z darami łaski. Tym samym wszystko, co otrzymujemy przez Jej pośrednictwo, nie pozostaje w nas bezowocne i przybliża nas do świętości.
Może dlatego Cudowny Medalik zaowocował cudami?
WSZECHPOŚREDNICZKA
Wszystkie modlitwy i prośby – niezależnie od tego, do kogo je adresujemy – są przedstawiane Bogu właśnie przez Nią. Podobnie wszystkie łaski – czy te wybłagane przez nas, czy będące darem nieoczekiwanym – przychodzą do nas przez Maryję.
Może dlatego Cudowny Medalik owocuje niezliczonymi darami Nieba, ponieważ uciekamy się z ufnością do Maryi jako pośredniczki? Nie tylko „pozwalamy” Matce Bożej zesłać nam obfite łaski, ale i sami, przez wzbudzony akt wiary w moc Matki Najświętszej, otwieramy się w pełni na przyjęcie darów, nawet zupełnie nieoczekiwanych.
PEŁNA ŁASKI
Objawienie Cudownego Medalika, podczas którego Maryja ukazuje się jako niewyczerpane źródło darów Bożych, ukazuje Matkę Najświętszą jako Pełną Łaski...
Tym imieniem Gabriel przywitał Maryję podczas Zwiastowania, mówiąc: „Bądź pozdrowiona, łaski pełna”...
Maryja stała się Pełną Łaski. Oznacza to, że Bóg, czyniąc Ją Matką Zbawiciela, zlecił Jej nową misję – ma Ona rozdawać ludziom Jego nadobfite, które przelewają się przez brzegi Jej Niepokalanego Serca.
To Maryja otrzymała od Boga prawo do rozdawania łask.
Kto nosi Jej Medalik, ten ustaje u samych wrót niebieskiego skarbca.
WSPÓŁODKUPICIELKA
Matka Najświętsza, przedstawiając swój Medalik, ukazała obie jego strony. Na awersie znajduje się postać Niepokalanej Rozdawczyni Łaski i modlitewne zawołanie odwołujące się do Jej Niepokalanego Poczęcia.
Na drugiej stronie Medalika znajduje się odniesienie do Maryi jako Współodkupicielki, ściśle zjednoczonej z Jezusem w dziele odkupienia.
Wskazują na to dwa serca, które św. Katarzyna opisała jako: „jedno z koroną cierniową, a drugie przebite mieczem”. Są to zjednoczone Serca Jezusa i Maryi. Jednoznaczną interpretację tych symboli umożliwia litera M zwieńczona Krzyżem. Ten symbol wskazuje na Maryję stojącą u stóp Krzyża Chrystusowego. Wystarczy połączyć z sobą te dwie grupy symboli, a prawda o udziale Matki Bożej w dziele zbawienia ludzkości staje się oczywista.
Sama Maryja uważała, że znaki te są dla nas wystarczająco czytelne, kiedy bowiem spowiednik św. Katarzyny polecił jej zapytać, jakie słowa należy wypisać na rewersie Medalika, otrzymała ona odpowiedź: „Litera M i dwa serca wyrażają wystarczająco dużo”.
Te symbole uświadamiają nam, że mamy szczególne prawo przyzywać pomocy i opieki Maryi. Przecież pod Krzyżem Jezus dał nam Ją za Matkę, a nas uczynił Jej dziećmi.
Dlatego ten, kto nosi Cudowny Medalik, jest szczególnym dzieckiem Maryi.
MARYJA ZWYCIĘSKA
Na rewersie Medalika znajduje się też dwanaście gwiazd. To wyraźna aluzja do maryjnej symboliki z Apokalipsy św. Jana, gdzie czytamy o Niewieście mającej na „głowie wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12, 1).
Jest to Maryja – Niewiasta rodząca Kościół, Niewiasta prześladowana przez szatana, Niewiasta, której Niepokalane Serce ostatecznie zatriumfuje.
Tym samym Cudowny Medalik jest symbolem trwającej walki szatana z Kościołem, w której Kościół zwycięża. Każdy, kto nosi Medalik, nawet w najtrudniejszych doświadczeniach może być pewien, że znajduje się po zwycięskiej stronie i że będzie miał udział w triumfie Bożego królestwa.
MATKA KAŻDEGO Z NAS
Znaczenie objawienia Cudownego Medalika jest dla nas jednoznaczne. Matka Boża zajmuje się nie tylko całą ludzkością i wszystkimi narodami, ale i każdym człowiekiem z osobna.
Mówi do św. Katarzyny: „Ta kula przedstawia cały świat, a szczególnie Francję, oraz każdego człowieka z osobna”.
Maryja trzyma nas w swych dłoniach, chroni, otacza opieką. Jest naszą Matką, a my Jej ukochanymi dziećmi.
Cudowny Medalik jest znakiem osobistej więzi między Maryją a tym, kto go nosi.
Głęboka i bogata jest teologia zawarta w tym małym medaliku. Boska mądrość sprawia, że przekazane nam prawdy nie są akademicką teorią. Mają one wymiar praktyczny: mówią o nas, o naszej relacji do Maryi, wzywają do ufności, budzą nadzieję w trudnościach, pomagają w coraz pełniejszym upodabnianiu się do Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej.
A wówczas sprawdzają się w naszym życiu słowa obietnicy Matki Bożej: „Wszyscy, którzy będą go nosić, otrzymają wielkie łaski. Niechaj noszą go na szyi. Obfitość łask spłynie na tych, którzy będą go nosić z ufnością”.
ZAKOŃCZENIE
Trzymasz w dłoniach Medalik zwany Cudownym.
Wiesz już o nim to, co najważniejsze.
Więcej powie ci twe serce dotknięte pragnieniem doświadczenia nadprzyrodzoności.
Powie ci o tajemnicy Medalika, który Bóg uczynił kluczem otwierającym skarbnicę łask. Dla ciebie i dla innych.
Odwoła się nie tyle do argumentów rozumu, ile do wiary.
Każe ci uwierzyć, że dla Boga cuda są rzeczą tak normalną, jak dla nas ich brak.
Poleci ci wybrać jedyny słuszny punkt widzenia: nie twój ludzki, ułomny, lecz Jego Boski i pełny.
Gdy posłuchasz głosu rozbrzmiewającego w izdebce twego serca, uwierzysz w cud.
I stanie się on.
Rozpoczniesz nowe życie. Będziesz nowym człowiekiem.
Może staniesz się nim ty, może twój brat albo siostra w potrzebie.
Dlatego, kończąc swą opowieść, wskazuję na Medalik i powtarzam:
„Do Matki Bożej, tędy proszę”.
Chcesz poznać Jej miłość i moc? Przyjmij Cudowny Medalik!
Chcesz doświadczyć, jakim szczęściem jest trwanie w zjednoczeniu z Maryją? Przyjmij Cudowny Medalik!
Chcesz poznać smak nawrócenia? Przyjmij Cudowny Medalik!
Droga do tego najpiękniejszego doświadczenia została wytyczona w 1830 r.
Uwierz: Cudowny Medalik to miejsce spotkania z najczulszą Matką. Gdy go przyjmiesz, Najświętsza Panna weźmie Cię pod swoją opiekę i poprowadzi do nieba najpewniejszą ścieźką: drogą nawrócenia wspartego łaską Maryjnej obecności.
FRAGMENTY Z "CUDOWNY MEDALIK. KLUCZ DO SKARBNICY ŁASK" - WINCENTY ŁASZEWSKI, wydanie szóste 2008,
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Z jakąż ufnością i wiarą w moc Niepokalanej pisał o Cudownym Medaliku św. Maksymilian: "Jej medalik rozdawać, gdzie się tylko da: i dzieciom, by zawsze go na szyi nosiły, i starszym, i młodzieży zwłaszcza, by pod jej opieką miała dosyć sił do odparcia tylu pokus i zasadzek czyhających na nią w naszych czasach. A już tym, co do kościoła nie zaglądają, do spowiedzi boją się przyjść, z praktyk religijnych szydzą, z prawd wiary się śmieją, zagrzęźli w błoto moralne albo poza Kościołem w herezji przebywają - o, tym, to już koniecznie medalik Niepokalanej ofiarować i prosić, by zechcieli go nosić, a tymczasem gorąco Niepokalaną błagać o ich nawrócenie. Wielu nawet wtedy radę znajduje, gdy kto nie chce w żaden sposób przyjąć medalika. Ot, po prostu wszywają go po kryjomu do ubrania i modlą się, a Niepokalana prędzej czy później okazuje, co potrafi ... Dużo jest zła na świecie, ale pamiętajmy, że Niepokalana potężniejsza i Ona zetrze głowę węża piekielnego".
Na zarzuty, że cześć dla Cudownego Medalika jest bałwochwalstwem, odpowiadał, iż medalik ten wyraża miłość do Najświętszego Serca Jezusowego, do którego chce pociągnąć wszystkich za pośrednictwem Niepokalanej i Jej kochającego Serca - jak na medaliku, ponieważ imię Maryi ściśle złączone jest z krzyżem Jezusa.
"Dar Maryi na trudne czasy" str.56
http://www.traditia.fora.pl/swieta-mary ... a,243.html
Święty Maksymilian mówił o Cudownym Medaliku, że jest to jego broń przeciwko wszystkim wrogom. Nazywał go kulką Niepokalanej, za pomocą której człowiek może pokonać szatana: Maryja dała Cudowny Medalik, więc to nasza "kulka" by trafić w serca. Twierdził nawet, iż kogo diabeł chce uwieść, temu, pod jakimkolwiek pozorem, stara się odebrać Cudowny Medalik. I apelował: Nie dajmy się oszukać szatanowi. I zawsze dodawał z wielką wiarą: Dużo jest zła na świecie, ale pamiętajmy, że Niepokalana potężniejsza!
"Dar Maryi na trudne czasy" str.55
http://www.traditia.fora.pl/swieta-mary ... a,243.html
+++++++++++++++++++++++++++++++++++
+++++++++++++++++++++++++++++++++++
„Cudowny”... Taką nazwę nosi tylko jeden medalik. Medalik Niepokalanego Poczęcia... Ten Medalik zachwyca. Początkiem zaś jego mocy jest poznanie i umiłowanie. To dlatego powstała ta mała książeczka. To dlatego snuje się na jej stronach pełna miłości Maryjna opowieść.
O Bogu, który kocha. O Jego Matce, która jest naszą Matką. O drogach Bożych, które są niepojęte.
Ofiarowany nam w 1830 r. Medalik jest prostym narzędziem wyjednywania łask.
NIEPOKALANE POCZĘCIE
Właściwa nazwa Medalika objawionego przy Rue du Bac to Medalik Niepokalanego Poczęcia. Tak też był on nazywany na początku swej już blisko dwuwiekowej historii.
Niebawem, na skutek niezliczonych cudów z nim związanych, zaczęto go powszechnie nazywać Cudownym Medalikiem. Ale związek z Niepokalanym Poczęciem pozostał...
Okazuje się, że nadanie Maryi tytułu Niepokalana otwiera bramy Nieba...
Cudowny Medalik „zaprasza”, byśmy uciekali się do Maryi Niepokalanie Poczętej, wzywając bowiem Ją tym tytułem, otrzymujemy w zamian dar Jej modlitwy. A ponieważ jest Ona – jak mówił kard. Stefan Wyszyński – „Wszechmocą Błagającą”...
Maryja z Cudownego Medalika staje się dla nas wzorem współpracy z darami łaski. Tym samym wszystko, co otrzymujemy przez Jej pośrednictwo, nie pozostaje w nas bezowocne i przybliża nas do świętości.
Może dlatego Cudowny Medalik zaowocował cudami?
WSZECHPOŚREDNICZKA
Wszystkie modlitwy i prośby – niezależnie od tego, do kogo je adresujemy – są przedstawiane Bogu właśnie przez Nią. Podobnie wszystkie łaski – czy te wybłagane przez nas, czy będące darem nieoczekiwanym – przychodzą do nas przez Maryję.
Może dlatego Cudowny Medalik owocuje niezliczonymi darami Nieba, ponieważ uciekamy się z ufnością do Maryi jako pośredniczki? Nie tylko „pozwalamy” Matce Bożej zesłać nam obfite łaski, ale i sami, przez wzbudzony akt wiary w moc Matki Najświętszej, otwieramy się w pełni na przyjęcie darów, nawet zupełnie nieoczekiwanych.
PEŁNA ŁASKI
Objawienie Cudownego Medalika, podczas którego Maryja ukazuje się jako niewyczerpane źródło darów Bożych, ukazuje Matkę Najświętszą jako Pełną Łaski...
Tym imieniem Gabriel przywitał Maryję podczas Zwiastowania, mówiąc: „Bądź pozdrowiona, łaski pełna”...
Maryja stała się Pełną Łaski. Oznacza to, że Bóg, czyniąc Ją Matką Zbawiciela, zlecił Jej nową misję – ma Ona rozdawać ludziom Jego nadobfite, które przelewają się przez brzegi Jej Niepokalanego Serca.
To Maryja otrzymała od Boga prawo do rozdawania łask.
Kto nosi Jej Medalik, ten ustaje u samych wrót niebieskiego skarbca.
WSPÓŁODKUPICIELKA
Matka Najświętsza, przedstawiając swój Medalik, ukazała obie jego strony. Na awersie znajduje się postać Niepokalanej Rozdawczyni Łaski i modlitewne zawołanie odwołujące się do Jej Niepokalanego Poczęcia.
Na drugiej stronie Medalika znajduje się odniesienie do Maryi jako Współodkupicielki, ściśle zjednoczonej z Jezusem w dziele odkupienia.
Wskazują na to dwa serca, które św. Katarzyna opisała jako: „jedno z koroną cierniową, a drugie przebite mieczem”. Są to zjednoczone Serca Jezusa i Maryi. Jednoznaczną interpretację tych symboli umożliwia litera M zwieńczona Krzyżem. Ten symbol wskazuje na Maryję stojącą u stóp Krzyża Chrystusowego. Wystarczy połączyć z sobą te dwie grupy symboli, a prawda o udziale Matki Bożej w dziele zbawienia ludzkości staje się oczywista.
Sama Maryja uważała, że znaki te są dla nas wystarczająco czytelne, kiedy bowiem spowiednik św. Katarzyny polecił jej zapytać, jakie słowa należy wypisać na rewersie Medalika, otrzymała ona odpowiedź: „Litera M i dwa serca wyrażają wystarczająco dużo”.
Te symbole uświadamiają nam, że mamy szczególne prawo przyzywać pomocy i opieki Maryi. Przecież pod Krzyżem Jezus dał nam Ją za Matkę, a nas uczynił Jej dziećmi.
Dlatego ten, kto nosi Cudowny Medalik, jest szczególnym dzieckiem Maryi.
MARYJA ZWYCIĘSKA
Na rewersie Medalika znajduje się też dwanaście gwiazd. To wyraźna aluzja do maryjnej symboliki z Apokalipsy św. Jana, gdzie czytamy o Niewieście mającej na „głowie wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12, 1).
Jest to Maryja – Niewiasta rodząca Kościół, Niewiasta prześladowana przez szatana, Niewiasta, której Niepokalane Serce ostatecznie zatriumfuje.
Tym samym Cudowny Medalik jest symbolem trwającej walki szatana z Kościołem, w której Kościół zwycięża. Każdy, kto nosi Medalik, nawet w najtrudniejszych doświadczeniach może być pewien, że znajduje się po zwycięskiej stronie i że będzie miał udział w triumfie Bożego królestwa.
MATKA KAŻDEGO Z NAS
Znaczenie objawienia Cudownego Medalika jest dla nas jednoznaczne. Matka Boża zajmuje się nie tylko całą ludzkością i wszystkimi narodami, ale i każdym człowiekiem z osobna.
Mówi do św. Katarzyny: „Ta kula przedstawia cały świat, a szczególnie Francję, oraz każdego człowieka z osobna”.
Maryja trzyma nas w swych dłoniach, chroni, otacza opieką. Jest naszą Matką, a my Jej ukochanymi dziećmi.
Cudowny Medalik jest znakiem osobistej więzi między Maryją a tym, kto go nosi.
Głęboka i bogata jest teologia zawarta w tym małym medaliku. Boska mądrość sprawia, że przekazane nam prawdy nie są akademicką teorią. Mają one wymiar praktyczny: mówią o nas, o naszej relacji do Maryi, wzywają do ufności, budzą nadzieję w trudnościach, pomagają w coraz pełniejszym upodabnianiu się do Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej.
A wówczas sprawdzają się w naszym życiu słowa obietnicy Matki Bożej: „Wszyscy, którzy będą go nosić, otrzymają wielkie łaski. Niechaj noszą go na szyi. Obfitość łask spłynie na tych, którzy będą go nosić z ufnością”.
ZAKOŃCZENIE
Trzymasz w dłoniach Medalik zwany Cudownym.
Wiesz już o nim to, co najważniejsze.
Więcej powie ci twe serce dotknięte pragnieniem doświadczenia nadprzyrodzoności.
Powie ci o tajemnicy Medalika, który Bóg uczynił kluczem otwierającym skarbnicę łask. Dla ciebie i dla innych.
Odwoła się nie tyle do argumentów rozumu, ile do wiary.
Każe ci uwierzyć, że dla Boga cuda są rzeczą tak normalną, jak dla nas ich brak.
Poleci ci wybrać jedyny słuszny punkt widzenia: nie twój ludzki, ułomny, lecz Jego Boski i pełny.
Gdy posłuchasz głosu rozbrzmiewającego w izdebce twego serca, uwierzysz w cud.
I stanie się on.
Rozpoczniesz nowe życie. Będziesz nowym człowiekiem.
Może staniesz się nim ty, może twój brat albo siostra w potrzebie.
Dlatego, kończąc swą opowieść, wskazuję na Medalik i powtarzam:
„Do Matki Bożej, tędy proszę”.
Chcesz poznać Jej miłość i moc? Przyjmij Cudowny Medalik!
Chcesz doświadczyć, jakim szczęściem jest trwanie w zjednoczeniu z Maryją? Przyjmij Cudowny Medalik!
Chcesz poznać smak nawrócenia? Przyjmij Cudowny Medalik!
Droga do tego najpiękniejszego doświadczenia została wytyczona w 1830 r.
Uwierz: Cudowny Medalik to miejsce spotkania z najczulszą Matką. Gdy go przyjmiesz, Najświętsza Panna weźmie Cię pod swoją opiekę i poprowadzi do nieba najpewniejszą ścieźką: drogą nawrócenia wspartego łaską Maryjnej obecności.
FRAGMENTY Z "CUDOWNY MEDALIK. KLUCZ DO SKARBNICY ŁASK" - WINCENTY ŁASZEWSKI, wydanie szóste 2008,
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Z jakąż ufnością i wiarą w moc Niepokalanej pisał o Cudownym Medaliku św. Maksymilian: "Jej medalik rozdawać, gdzie się tylko da: i dzieciom, by zawsze go na szyi nosiły, i starszym, i młodzieży zwłaszcza, by pod jej opieką miała dosyć sił do odparcia tylu pokus i zasadzek czyhających na nią w naszych czasach. A już tym, co do kościoła nie zaglądają, do spowiedzi boją się przyjść, z praktyk religijnych szydzą, z prawd wiary się śmieją, zagrzęźli w błoto moralne albo poza Kościołem w herezji przebywają - o, tym, to już koniecznie medalik Niepokalanej ofiarować i prosić, by zechcieli go nosić, a tymczasem gorąco Niepokalaną błagać o ich nawrócenie. Wielu nawet wtedy radę znajduje, gdy kto nie chce w żaden sposób przyjąć medalika. Ot, po prostu wszywają go po kryjomu do ubrania i modlą się, a Niepokalana prędzej czy później okazuje, co potrafi ... Dużo jest zła na świecie, ale pamiętajmy, że Niepokalana potężniejsza i Ona zetrze głowę węża piekielnego".
Na zarzuty, że cześć dla Cudownego Medalika jest bałwochwalstwem, odpowiadał, iż medalik ten wyraża miłość do Najświętszego Serca Jezusowego, do którego chce pociągnąć wszystkich za pośrednictwem Niepokalanej i Jej kochającego Serca - jak na medaliku, ponieważ imię Maryi ściśle złączone jest z krzyżem Jezusa.
"Dar Maryi na trudne czasy" str.56
http://www.traditia.fora.pl/swieta-mary ... a,243.html
- Załączniki
-
- Cudowny Medalik.jpg (69.43 KiB) Przejrzano 8647 razy
Re: NOWENNA POMPEJAŃSKA!!! - ŚWIADECTWA
11.02. - ŚWIĘTO MAMY BOŻEJ Z LOURDES , ŚWIATOWY DZIEŃ CHOREGO
"UŚMIECH MARYI JEST ŹRÓDŁEM NADZIEI" - BENEDYKT XVI
15 września 2008 — Lourdes. Msza św. dla chorych
Drodzy bracia w biskupstwie i kapłaństwie, drodzy chorzy i osoby towarzyszące chorym, członkowie bractw szpitalnych, drodzy bracia i siostry!
Wczoraj czciliśmy Krzyż Chrystusa, narzędzie naszego zbawienia, które objawia nam w całej pełni miłosierdzie naszego Boga. W istocie, to przez Krzyż wyraża się w sposób doskonały współczucie Boga dla naszego świata. Obchodząc w dniu dzisiejszym wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Bolesnej, kontemplujemy Maryję, która tak jak Syn współczuje grzesznikom. Jak mówi św. Bernard, Matka Chrystusa uczestniczyła w Męce swego Syna poprzez współcierpienie (por. Homélie pour le dimanche dans l'Octave de l'Assomption).
U stóp Krzyża wypełnia się proroctwo Symeona — Jej matczyne serce zostaje przeniknięte (por. Łk 2, 35) cierpieniem zadanym Niewinnemu, zrodzonemu z Jej ciała. Tak jak Jezus zapłakał (por. J 11, 35), tak również Maryja z pewnością płakała nad umęczonym ciałem swojego dziecka. Delikatność Maryi nie pozwala nam jednak poznać głębi Jej bólu; na ogrom tego cierpienia wskazuje jedynie tradycyjny symbol siedmiu mieczy. Można by powiedzieć, że — podobnie jak w przypadku Jej Syna Jezusa — także i Ją cierpienie doprowadziło do doskonałości (por. Hbr 2, 10) i uczyniło zdolną do przyjęcia nowej misji duchowej, jaką powierzył Jej Syn zanim «oddał ducha» (J 19, 30) — miała stać się Matką Chrystusa w Jego członkach. W tej godzinie, w osobie umiłowanego ucznia Jezus ukazuje swej Matce każdego ze swych uczniów, mówiąc Jej: «Oto Syn Twój» (por. J 19, 26-27).
Maryja raduje się dzisiaj i zaznaje chwały Zmartwychwstania. Jej łzy, wylane u stóp krzyża, przemieniły się w uśmiech, którego nic nie zgasi, podczas gdy niezmiennie otacza nas swą matczyną troską. Spieszenie z pomocą Panny Świętej na przestrzeni dziejów potwierdza to i nieustannie wzbudza w ludzie Bożym niezłomną ufność do Niej — modlitwa «Souvenez-vous» bardzo trafnie oddaje to uczucie. Maryja kocha każde ze swych dzieci, a ze szczególną troską pochyla się nad tymi, którzy podobnie jak Jej Syn w godzinie Męki doświadczają cierpienia — kocha ich po prostu dlatego, że są Jej dziećmi, zgodnie z wyrażoną na Krzyżu wolą Chrystusa. Psalmista, który z odległej perspektywy dostrzega tę więź matczyną, łączącą Matkę Chrystusa z ludem wierzącym, w proroctwie dotyczącym Maryi Dziewicy mówi: «możni narodu szukają twych względów» (Ps 45 [44], 13).
Tak więc, pod wpływem natchnionego słowa Pisma, chrześcijanie od dawien dawna szukają uśmiechu Matki Bożej — tego uśmiechu, który tak cudownie umieli oddać i uwydatnić średniowieczni artyści. Tym uśmiechem Maryja obdarowuje wszystkich, jednakże w sposób specjalny tych, którzy cierpią, by mogli znaleźć w nim pociechę i ukojenie. Szukanie uśmiechu Maryi nie jest przejawem nabożnego lub niemodnego sentymentalizmu, lecz właściwym wyrazem żywej i głęboko ludzkiej więzi, jaka łączy nas z Tą, którą Chrystus dał nam za Matkę. Pragnienie wpatrywania się w uśmiech Dziewicy nie jest uleganiem niekontrolowanej wyobraźni.
Samo Pismo Święte ukazuje nam go na ustach Maryi śpiewającej w Magnificat: «Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy» (Łk 1, 46-47). Kiedy Najświętsza Maryja Panna składa Bogu dziękczynienie, bierze nas na świadków. Jakby z wyprzedzeniem, Maryja dzieli z nami, Jej przyszłymi dziećmi, radość przepełniającą Jej serce — tak by radość ta stała się także naszym udziałem. Za każdym razem, kiedy odmawiamy Magnificat, stajemy się świadkami Jej uśmiechu. Tutaj w Lourdes, w trakcie objawienia, które miało miejsce w środę 3 marca 1858 r., Bernadetta w szczególny sposób kontemplowała ten uśmiech Maryi. Był on pierwszą odpowiedzią, jaką Piękna Pani dała małej widzącej, która pragnęła dowiedzieć się, kim jest.
Zanim kilka dni później Maryja przedstawiła się Bernadetcie jako «Niepokalane Poczęcie», dała jej najpierw poznać swój uśmiech, który był najwłaściwszym wstępem do objawienia jej swojej tajemnicy. W uśmiechu, jakim obdarowuje nas najznakomitsza z wszystkich istot stworzonych, wyrażona zostaje nasza godność dzieci Bożych, godność, której nie traci nigdy człowiek dotknięty chorobą. Ten uśmiech, będący prawdziwym odbiciem Bożej serdeczności, jest źródłem niezłomnej nadziei. Niestety, wiemy, że długotrwałe cierpienia zaburzają nawet najbardziej stabilne poczucie równowagi życiowej, podważają najmocniejszą ufność, a czasem prowadzą nawet do utraty wiary w sens i wartość życia.
Bywają takie chwile próby, których człowiek nie jest w stanie znosić sam, bez pomocy łaski Bożej. Kiedy nie udaje się już znaleźć właściwych słów, coraz większa staje się potrzeba kochającej obecności — szukamy wtedy bliskości nie tylko osób, z którymi łączą nas więzy krwi czy przyjaźni, lecz także bliskości ludzi, z którymi złączeni jesteśmy przez wiarę. Któż mógłby być nam bliższy od Chrystusa i Jego świętej Matki, Niepokalanej? Oni bardziej niż ktokolwiek inny potrafią nas zrozumieć i pojąć ciężar naszych zmagań z chorobą i cierpieniem. W Liście do Hebrajczyków czytamy w odniesieniu do Chrystusa, że nie jest On niezdolny współczuć naszym słabościom, bowiem poddany był «próbie pod każdym względem podobnie [jak my]» (por. Hbr 4, 15).
Z całą pokorą pragnę powiedzieć tym, którzy cierpią, zmagają się, i tym, których nachodzi pokusa odwrócenia się od życia: zwróćcie się ku Maryi! W uśmiechu Najświętszej Panny ukryta jest w sposób tajemniczy siła, która pozwala nadal toczyć walkę z chorobą i walczyć o życie. U Niej także znajdujemy łaskę pozwalającą bez lęku czy żalu pogodzić się z opuszczeniem tego świata, gdy taka jest wola Boża. Jak niezwykle trafną intuicję miał Dom Jean-Baptiste Chautard, piękna postać duchowości francuskiej, który w L'âme de tout apostolat zalecał żarliwym chrześcijanom częstą «wymianę spojrzeń z Najświętszą Maryją Panną»! Tak więc szukanie uśmiechu Maryi nie jest nabożnym infantylizmem, lecz — jak mówi Psalm 45 [44] — pragnieniem «możnych pośród narodów» (por. w. 13). «Możnych» to znaczy «bogatych wiarą», tych, którzy osiągnęli największą dojrzałość duchową i umieją wyraźnie uznać swoją słabość i nędzę przed Bogiem. W tym prostym przejawie serdeczności, jakim jest uśmiech, pojmujemy, że naszym jedynym bogactwem jest miłość, którą przynosi nam Bóg, a która przechodzi przez serce Tej, która stała się naszą Matką.
Szukać tego uśmiechu to przede wszystkim dostrzec, że miłość jest bezinteresowna; to także umiejętność wywoływania tego uśmiechu przez dokładanie starań, by żyć zgodnie ze słowem Jej Umiłowanego Syna — podobnie jak dziecko, które stara się wywołać uśmiech na twarzy matki, robiąc to, co jej się podoba. My wiemy, co podoba się Maryi, dzięki słowom, które powiedziała do sług w Kanie: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie» (J 2, 5). Uśmiech Maryi jest źródłem wody żywej. «Jeśli ktoś (...) wierzy we Mnie (...) Rzeki wody żywej popłyną z jego wnętrza» — mówi Jezus (J 7, 38). Maryja jest Tą, która uwierzyła, i z Jej łona wytrysnęły strumienie wody żywej, które użyźniły historię rodzaju ludzkiego. Źródło, które tutaj, w Lourdes, Maryja wskazała Bernadetcie, jest skromnym znakiem tej duchowej rzeczywistości. Z Jej serca wierzącej i matki wytryskuje woda żywa, która oczyszcza i uzdrawia. Ilu ludzi poprzez zanurzenie się w sadzawkach w Lourdes odkryło łagodne macierzyństwo Najświętszej Maryi Panny, doświadczyło go i przylgnęło do Niej, by bardziej zjednoczyć się z Panem! Liturgiczną sekwencją dzisiejszego święta Najświętszej Maryi Panny Bolesnej czcimy Maryję jako Fons amoris — Źródło miłości.
W istocie, z serca Maryi wypływa bezinteresowna miłość, wyzwalająca w odpowiedzi miłość dzieci, która nieustannie winna się uszlachetniać. Jak każda matka, i doskonalej niż każda matka, Maryja wychowuje do miłości. Dlatego tak wielu chorych przybywa tu, do Lourdes, by ugasić pragnienie u Fons amoris, by pozwolić prowadzić się do jedynego źródła zbawienia: Jej Syna Jezusa Zbawiciela. Chrystus daje swoje zbawienie poprzez sakramenty, a osobom dotkniętym chorobą lub kalectwem daje je w sposób szczególny poprzez łaskę namaszczenia chorych. Dla każdego człowieka cierpienie jest zawsze czymś obcym. Z cierpieniem nigdy nie można się oswoić. Dlatego znoszenie cierpienia jest rzeczą trudną, a jeszcze trudniejsze jest — jak czynili to niektórzy wielcy świadkowie świętości Chrystusa — przyjmowanie go jako ważnej części naszego powołania lub zgoda — jak wyraziła to św. Bernadetta — na to, by «wszystko wycierpieć w milczeniu dla podobania się Jezusowi». By móc wypowiedzieć te słowa, trzeba wcześniej przebyć długą drogę w zjednoczeniu z Jezusem. Natomiast już teraz możliwe jest zdanie się na Boże miłosierdzie, które odsłania się w łasce sakramentu chorych. Sama Bernadetta w swym życiu, często nękanym chorobą, czterokrotnie przyjęła ten sakrament. Szczególna łaska sakramentu chorych polega na przyjęciu Chrystusa-Lekarza. Jednakże Chrystus nie jest lekarzem w takim sensie, jak pojmuje to świat.
By nas uzdrowić, nie patrzy z zewnątrz na cierpienie, jakiego doświadczamy; przynosi ulgę, obierając sobie mieszkanie w człowieku dotkniętym chorobą — by wraz z nim ją znosić i przeżywać. Obecność Chrystusa uwalnia od izolacji spowodowanej bólem. Człowiek nie cierpi już w osamotnieniu, lecz upodabnia się do Chrystusa, który ofiarowuje się Ojcu; jako cierpiący członek Chrystusa uczestniczy w Nim w rodzeniu nowego stworzenia. Bez pomocy Boga brzemię choroby i cierpienia ciąży w sposób okrutny. Przyjmując sakrament chorych, pragniemy nosić tylko jarzmo Chrystusa, umocnieni daną nam przez Niego obietnicą, że Jego jarzmo będzie słodkie, a Jego brzemię lekkie (por. Mt 11, 30). Zachęcam osoby, które w czasie tej Mszy św. przyjmą sakrament namaszczenia chorych, by obudziły w sobie taką nadzieję.
Sobór Watykański II ukazał Maryję jako «figurę», w której streszcza się cała tajemnica Kościoła (por. Lumen gentium, 63-65). Jej osobista historia antycypuje drogę Kościoła, który winien tak jak Ona z troską pochylać się nad cierpiącymi. Kieruję serdeczne pozdrowienia do wszystkich osób, szczególnie do personelu lekarskiego i pielęgniarskiego, które z różnych tytułów — w szpitalach lub w innych placówkach — z ofiarnością i fachowo służą chorym. Chciałbym także powiedzieć członkom bractw szpitalnych, sanitariuszom i osobom towarzyszącym chorym, pochodzącym z wszystkich diecezji Francji i z jeszcze dalszych, którzy przez okrągły rok otaczają opieką chorych przybywających w pielgrzymce do Lourdes, jak cenna jest ich posługa. Są ramionami Kościoła służebnego. Pragnę wreszcie dodać otuchy tym, którzy w imię swojej wiary przyjmują chorych i ich odwiedzają, w szczególności w przytułkach szpitalnych, w parafiach lub, tak jak tutaj, w sanktuariach. Obyście zawsze, będąc szafarzami Bożego miłosierdzia (por. Mt 25, 39-40), znajdowali podczas pełnienia tej ważnej i delikatnej misji konkretne i życzliwe oparcie w waszych wspólnotach!
W tym kontekście witam, wyrażając im szczególną wdzięczność, moich braci w episkopacie: biskupów francuskich, biskupów z innych krajów i kapłanów; wszyscy oni towarzyszą chorym i ludziom cierpiącym w świecie. Dziękuję wam za służenie w ten sposób cierpiącemu Panu. Posługa miłosierdzia, którą pełnicie, jest posługą maryjną. Maryja powierza wam swój uśmiech, byście — dochowując wierności Jej Synowi — sami stali się źródłem wody żywej. To co czynicie, czynicie w imię Kościoła, którego Maryja jest najczystszym wizerunkiem.
Obyście wszystkim nieśli Jej uśmiech! Kończąc, pragnę zjednoczyć się w modlitwie z pielgrzymami i chorymi i odmówić z wami fragment modlitwy do Maryi, ułożonej z okazji tego jubileuszu: «Jako że jesteś uśmiechem Boga, odbiciem blasku Chrystusa, mieszkaniem Ducha Świętego, / Jako że wybrałaś Bernadettę w jej ubóstwie, ponieważ jesteś Gwiazdą Zaranną, Bramą Niebios i pierwszą istotą ludzką, która zmartwychwstała, / Matko Boża z Lourdes», wraz z braćmi i siostrami, których serca i ciała przepełnia ból, Ciebie prosimy, wstaw się za nami!
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... 92008.html
"UŚMIECH MARYI JEST ŹRÓDŁEM NADZIEI" - BENEDYKT XVI
15 września 2008 — Lourdes. Msza św. dla chorych
Drodzy bracia w biskupstwie i kapłaństwie, drodzy chorzy i osoby towarzyszące chorym, członkowie bractw szpitalnych, drodzy bracia i siostry!
Wczoraj czciliśmy Krzyż Chrystusa, narzędzie naszego zbawienia, które objawia nam w całej pełni miłosierdzie naszego Boga. W istocie, to przez Krzyż wyraża się w sposób doskonały współczucie Boga dla naszego świata. Obchodząc w dniu dzisiejszym wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Bolesnej, kontemplujemy Maryję, która tak jak Syn współczuje grzesznikom. Jak mówi św. Bernard, Matka Chrystusa uczestniczyła w Męce swego Syna poprzez współcierpienie (por. Homélie pour le dimanche dans l'Octave de l'Assomption).
U stóp Krzyża wypełnia się proroctwo Symeona — Jej matczyne serce zostaje przeniknięte (por. Łk 2, 35) cierpieniem zadanym Niewinnemu, zrodzonemu z Jej ciała. Tak jak Jezus zapłakał (por. J 11, 35), tak również Maryja z pewnością płakała nad umęczonym ciałem swojego dziecka. Delikatność Maryi nie pozwala nam jednak poznać głębi Jej bólu; na ogrom tego cierpienia wskazuje jedynie tradycyjny symbol siedmiu mieczy. Można by powiedzieć, że — podobnie jak w przypadku Jej Syna Jezusa — także i Ją cierpienie doprowadziło do doskonałości (por. Hbr 2, 10) i uczyniło zdolną do przyjęcia nowej misji duchowej, jaką powierzył Jej Syn zanim «oddał ducha» (J 19, 30) — miała stać się Matką Chrystusa w Jego członkach. W tej godzinie, w osobie umiłowanego ucznia Jezus ukazuje swej Matce każdego ze swych uczniów, mówiąc Jej: «Oto Syn Twój» (por. J 19, 26-27).
Maryja raduje się dzisiaj i zaznaje chwały Zmartwychwstania. Jej łzy, wylane u stóp krzyża, przemieniły się w uśmiech, którego nic nie zgasi, podczas gdy niezmiennie otacza nas swą matczyną troską. Spieszenie z pomocą Panny Świętej na przestrzeni dziejów potwierdza to i nieustannie wzbudza w ludzie Bożym niezłomną ufność do Niej — modlitwa «Souvenez-vous» bardzo trafnie oddaje to uczucie. Maryja kocha każde ze swych dzieci, a ze szczególną troską pochyla się nad tymi, którzy podobnie jak Jej Syn w godzinie Męki doświadczają cierpienia — kocha ich po prostu dlatego, że są Jej dziećmi, zgodnie z wyrażoną na Krzyżu wolą Chrystusa. Psalmista, który z odległej perspektywy dostrzega tę więź matczyną, łączącą Matkę Chrystusa z ludem wierzącym, w proroctwie dotyczącym Maryi Dziewicy mówi: «możni narodu szukają twych względów» (Ps 45 [44], 13).
Tak więc, pod wpływem natchnionego słowa Pisma, chrześcijanie od dawien dawna szukają uśmiechu Matki Bożej — tego uśmiechu, który tak cudownie umieli oddać i uwydatnić średniowieczni artyści. Tym uśmiechem Maryja obdarowuje wszystkich, jednakże w sposób specjalny tych, którzy cierpią, by mogli znaleźć w nim pociechę i ukojenie. Szukanie uśmiechu Maryi nie jest przejawem nabożnego lub niemodnego sentymentalizmu, lecz właściwym wyrazem żywej i głęboko ludzkiej więzi, jaka łączy nas z Tą, którą Chrystus dał nam za Matkę. Pragnienie wpatrywania się w uśmiech Dziewicy nie jest uleganiem niekontrolowanej wyobraźni.
Samo Pismo Święte ukazuje nam go na ustach Maryi śpiewającej w Magnificat: «Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy» (Łk 1, 46-47). Kiedy Najświętsza Maryja Panna składa Bogu dziękczynienie, bierze nas na świadków. Jakby z wyprzedzeniem, Maryja dzieli z nami, Jej przyszłymi dziećmi, radość przepełniającą Jej serce — tak by radość ta stała się także naszym udziałem. Za każdym razem, kiedy odmawiamy Magnificat, stajemy się świadkami Jej uśmiechu. Tutaj w Lourdes, w trakcie objawienia, które miało miejsce w środę 3 marca 1858 r., Bernadetta w szczególny sposób kontemplowała ten uśmiech Maryi. Był on pierwszą odpowiedzią, jaką Piękna Pani dała małej widzącej, która pragnęła dowiedzieć się, kim jest.
Zanim kilka dni później Maryja przedstawiła się Bernadetcie jako «Niepokalane Poczęcie», dała jej najpierw poznać swój uśmiech, który był najwłaściwszym wstępem do objawienia jej swojej tajemnicy. W uśmiechu, jakim obdarowuje nas najznakomitsza z wszystkich istot stworzonych, wyrażona zostaje nasza godność dzieci Bożych, godność, której nie traci nigdy człowiek dotknięty chorobą. Ten uśmiech, będący prawdziwym odbiciem Bożej serdeczności, jest źródłem niezłomnej nadziei. Niestety, wiemy, że długotrwałe cierpienia zaburzają nawet najbardziej stabilne poczucie równowagi życiowej, podważają najmocniejszą ufność, a czasem prowadzą nawet do utraty wiary w sens i wartość życia.
Bywają takie chwile próby, których człowiek nie jest w stanie znosić sam, bez pomocy łaski Bożej. Kiedy nie udaje się już znaleźć właściwych słów, coraz większa staje się potrzeba kochającej obecności — szukamy wtedy bliskości nie tylko osób, z którymi łączą nas więzy krwi czy przyjaźni, lecz także bliskości ludzi, z którymi złączeni jesteśmy przez wiarę. Któż mógłby być nam bliższy od Chrystusa i Jego świętej Matki, Niepokalanej? Oni bardziej niż ktokolwiek inny potrafią nas zrozumieć i pojąć ciężar naszych zmagań z chorobą i cierpieniem. W Liście do Hebrajczyków czytamy w odniesieniu do Chrystusa, że nie jest On niezdolny współczuć naszym słabościom, bowiem poddany był «próbie pod każdym względem podobnie [jak my]» (por. Hbr 4, 15).
Z całą pokorą pragnę powiedzieć tym, którzy cierpią, zmagają się, i tym, których nachodzi pokusa odwrócenia się od życia: zwróćcie się ku Maryi! W uśmiechu Najświętszej Panny ukryta jest w sposób tajemniczy siła, która pozwala nadal toczyć walkę z chorobą i walczyć o życie. U Niej także znajdujemy łaskę pozwalającą bez lęku czy żalu pogodzić się z opuszczeniem tego świata, gdy taka jest wola Boża. Jak niezwykle trafną intuicję miał Dom Jean-Baptiste Chautard, piękna postać duchowości francuskiej, który w L'âme de tout apostolat zalecał żarliwym chrześcijanom częstą «wymianę spojrzeń z Najświętszą Maryją Panną»! Tak więc szukanie uśmiechu Maryi nie jest nabożnym infantylizmem, lecz — jak mówi Psalm 45 [44] — pragnieniem «możnych pośród narodów» (por. w. 13). «Możnych» to znaczy «bogatych wiarą», tych, którzy osiągnęli największą dojrzałość duchową i umieją wyraźnie uznać swoją słabość i nędzę przed Bogiem. W tym prostym przejawie serdeczności, jakim jest uśmiech, pojmujemy, że naszym jedynym bogactwem jest miłość, którą przynosi nam Bóg, a która przechodzi przez serce Tej, która stała się naszą Matką.
Szukać tego uśmiechu to przede wszystkim dostrzec, że miłość jest bezinteresowna; to także umiejętność wywoływania tego uśmiechu przez dokładanie starań, by żyć zgodnie ze słowem Jej Umiłowanego Syna — podobnie jak dziecko, które stara się wywołać uśmiech na twarzy matki, robiąc to, co jej się podoba. My wiemy, co podoba się Maryi, dzięki słowom, które powiedziała do sług w Kanie: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie» (J 2, 5). Uśmiech Maryi jest źródłem wody żywej. «Jeśli ktoś (...) wierzy we Mnie (...) Rzeki wody żywej popłyną z jego wnętrza» — mówi Jezus (J 7, 38). Maryja jest Tą, która uwierzyła, i z Jej łona wytrysnęły strumienie wody żywej, które użyźniły historię rodzaju ludzkiego. Źródło, które tutaj, w Lourdes, Maryja wskazała Bernadetcie, jest skromnym znakiem tej duchowej rzeczywistości. Z Jej serca wierzącej i matki wytryskuje woda żywa, która oczyszcza i uzdrawia. Ilu ludzi poprzez zanurzenie się w sadzawkach w Lourdes odkryło łagodne macierzyństwo Najświętszej Maryi Panny, doświadczyło go i przylgnęło do Niej, by bardziej zjednoczyć się z Panem! Liturgiczną sekwencją dzisiejszego święta Najświętszej Maryi Panny Bolesnej czcimy Maryję jako Fons amoris — Źródło miłości.
W istocie, z serca Maryi wypływa bezinteresowna miłość, wyzwalająca w odpowiedzi miłość dzieci, która nieustannie winna się uszlachetniać. Jak każda matka, i doskonalej niż każda matka, Maryja wychowuje do miłości. Dlatego tak wielu chorych przybywa tu, do Lourdes, by ugasić pragnienie u Fons amoris, by pozwolić prowadzić się do jedynego źródła zbawienia: Jej Syna Jezusa Zbawiciela. Chrystus daje swoje zbawienie poprzez sakramenty, a osobom dotkniętym chorobą lub kalectwem daje je w sposób szczególny poprzez łaskę namaszczenia chorych. Dla każdego człowieka cierpienie jest zawsze czymś obcym. Z cierpieniem nigdy nie można się oswoić. Dlatego znoszenie cierpienia jest rzeczą trudną, a jeszcze trudniejsze jest — jak czynili to niektórzy wielcy świadkowie świętości Chrystusa — przyjmowanie go jako ważnej części naszego powołania lub zgoda — jak wyraziła to św. Bernadetta — na to, by «wszystko wycierpieć w milczeniu dla podobania się Jezusowi». By móc wypowiedzieć te słowa, trzeba wcześniej przebyć długą drogę w zjednoczeniu z Jezusem. Natomiast już teraz możliwe jest zdanie się na Boże miłosierdzie, które odsłania się w łasce sakramentu chorych. Sama Bernadetta w swym życiu, często nękanym chorobą, czterokrotnie przyjęła ten sakrament. Szczególna łaska sakramentu chorych polega na przyjęciu Chrystusa-Lekarza. Jednakże Chrystus nie jest lekarzem w takim sensie, jak pojmuje to świat.
By nas uzdrowić, nie patrzy z zewnątrz na cierpienie, jakiego doświadczamy; przynosi ulgę, obierając sobie mieszkanie w człowieku dotkniętym chorobą — by wraz z nim ją znosić i przeżywać. Obecność Chrystusa uwalnia od izolacji spowodowanej bólem. Człowiek nie cierpi już w osamotnieniu, lecz upodabnia się do Chrystusa, który ofiarowuje się Ojcu; jako cierpiący członek Chrystusa uczestniczy w Nim w rodzeniu nowego stworzenia. Bez pomocy Boga brzemię choroby i cierpienia ciąży w sposób okrutny. Przyjmując sakrament chorych, pragniemy nosić tylko jarzmo Chrystusa, umocnieni daną nam przez Niego obietnicą, że Jego jarzmo będzie słodkie, a Jego brzemię lekkie (por. Mt 11, 30). Zachęcam osoby, które w czasie tej Mszy św. przyjmą sakrament namaszczenia chorych, by obudziły w sobie taką nadzieję.
Sobór Watykański II ukazał Maryję jako «figurę», w której streszcza się cała tajemnica Kościoła (por. Lumen gentium, 63-65). Jej osobista historia antycypuje drogę Kościoła, który winien tak jak Ona z troską pochylać się nad cierpiącymi. Kieruję serdeczne pozdrowienia do wszystkich osób, szczególnie do personelu lekarskiego i pielęgniarskiego, które z różnych tytułów — w szpitalach lub w innych placówkach — z ofiarnością i fachowo służą chorym. Chciałbym także powiedzieć członkom bractw szpitalnych, sanitariuszom i osobom towarzyszącym chorym, pochodzącym z wszystkich diecezji Francji i z jeszcze dalszych, którzy przez okrągły rok otaczają opieką chorych przybywających w pielgrzymce do Lourdes, jak cenna jest ich posługa. Są ramionami Kościoła służebnego. Pragnę wreszcie dodać otuchy tym, którzy w imię swojej wiary przyjmują chorych i ich odwiedzają, w szczególności w przytułkach szpitalnych, w parafiach lub, tak jak tutaj, w sanktuariach. Obyście zawsze, będąc szafarzami Bożego miłosierdzia (por. Mt 25, 39-40), znajdowali podczas pełnienia tej ważnej i delikatnej misji konkretne i życzliwe oparcie w waszych wspólnotach!
W tym kontekście witam, wyrażając im szczególną wdzięczność, moich braci w episkopacie: biskupów francuskich, biskupów z innych krajów i kapłanów; wszyscy oni towarzyszą chorym i ludziom cierpiącym w świecie. Dziękuję wam za służenie w ten sposób cierpiącemu Panu. Posługa miłosierdzia, którą pełnicie, jest posługą maryjną. Maryja powierza wam swój uśmiech, byście — dochowując wierności Jej Synowi — sami stali się źródłem wody żywej. To co czynicie, czynicie w imię Kościoła, którego Maryja jest najczystszym wizerunkiem.
Obyście wszystkim nieśli Jej uśmiech! Kończąc, pragnę zjednoczyć się w modlitwie z pielgrzymami i chorymi i odmówić z wami fragment modlitwy do Maryi, ułożonej z okazji tego jubileuszu: «Jako że jesteś uśmiechem Boga, odbiciem blasku Chrystusa, mieszkaniem Ducha Świętego, / Jako że wybrałaś Bernadettę w jej ubóstwie, ponieważ jesteś Gwiazdą Zaranną, Bramą Niebios i pierwszą istotą ludzką, która zmartwychwstała, / Matko Boża z Lourdes», wraz z braćmi i siostrami, których serca i ciała przepełnia ból, Ciebie prosimy, wstaw się za nami!
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... 92008.html
-
- gaduła
- Posty: 709
- Rejestracja: 20 sie 2014, 22:31
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie. DK 80.
- Kontakt:
Re: NOWENNA POMPEJAŃSKA!!! - ŚWIADECTWA
Nie rozumiem po co kopiować i wklejać cale artykuły skoro wystarczył by sam link do strony .Gdyby to była osobista wypowiedz to zgoda ,ale to przecież zerżnięty tekst . Uzyskałem wiele porad na tym forum o które prosiłem ,ale tych postów nie rozumie,nawet autor nie raczy nic wspomnąć o sobie , a wypadało by .
Bywaj zdrów .
Bywaj zdrów .
Pozdrawiam -Janusz
C5/6
C5/6
Re: NOWENNA POMPEJAŃSKA!!! - ŚWIADECTWA
Gościu poczuł misję nawracania i propagowania swojej religii.
Re: NOWENNA POMPEJAŃSKA!!! - ŚWIADECTWA
POTĘŻNA NOWENNA DO MATKI BOŻEJ ROZWIĄZUJĄCEJ WĘZŁY!!!
ŚWIADECTWA!!!
http://rozwiazwezly.pl/
PDF
http://www.rozwinacskrzydla.pl/Nowenna% ... 0wezly.pdf
ŚWIADECTWA!!!
http://rozwiazwezly.pl/
http://www.rozwinacskrzydla.pl/Nowenna% ... 0wezly.pdf