<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
Samobójstwo
Moderator: Moderatorzy
Samobójstwo
Zastanawiam sie ilu z Was myślało o samobójstwie po wypadku.
Mnie ta mysl nie opuszcza, czasami z nią walcze, ale ciągle powraca.
√Ö≈°wiat mi sie zawalił po wypadku i nie widze juz w niczym sensu.
Czy jest ktos z podobnymi odczuciami?
Mnie ta mysl nie opuszcza, czasami z nią walcze, ale ciągle powraca.
√Ö≈°wiat mi sie zawalił po wypadku i nie widze juz w niczym sensu.
Czy jest ktos z podobnymi odczuciami?
Ja co prawda nie jeżdżę na wózku, ale też miałam często myśli samobójcze.... okazało się, że cierpię na depresję. Wydaje mi się, że i u Was jest bardzo podobnie. Mnie wystarczyło to, że mogłam dużo rozmawiac z moim mężem ( tetraplegikiem) oraz leki przeciwdepresyjne.
Myślę, że wizyta u lekarza w części by Wam pomogła. Wiem, że wypadek zmienił bardzo dużo w waszym przypadku, przewrócił wszystko do góry nogami, ale to nie jest przecież koniec świata.
Mój mąż i ja też nie mogliśmy się odnaleźć po wypadku, ale znaleźliśmy cel w życiu i tego się trzymamy, czego i Wam życzę.
Myślę, że wizyta u lekarza w części by Wam pomogła. Wiem, że wypadek zmienił bardzo dużo w waszym przypadku, przewrócił wszystko do góry nogami, ale to nie jest przecież koniec świata.
Mój mąż i ja też nie mogliśmy się odnaleźć po wypadku, ale znaleźliśmy cel w życiu i tego się trzymamy, czego i Wam życzę.
Nie wiem czy to depresja.....może..
Dla mnie najbardziej przygnębiające jest to, że stanowie duże obciążenie dla mojej rodziny. Mam 28 lat i zaczęłam sobie układać samodzielne życie, a tu nagle jedna sekunda i wszystko sie zawaliło. Wróciłam do rodziców, którzy muszą sie mną zajmować jak małym dzieckiem. Szkoda mi ich, szkoda mi mojej siostry, która tak wiele dla mnia poświeca. Gdybym zniknęła może wszyscy by odetchnęli. Wiadomo że na początku by była żałoba, ale pózniej jakoś wszystko by wróciło do normy. A tak to całe życie będziemy dla kogoś ciężarem.
Szkoda ze nie mam odwagi...
Dla mnie najbardziej przygnębiające jest to, że stanowie duże obciążenie dla mojej rodziny. Mam 28 lat i zaczęłam sobie układać samodzielne życie, a tu nagle jedna sekunda i wszystko sie zawaliło. Wróciłam do rodziców, którzy muszą sie mną zajmować jak małym dzieckiem. Szkoda mi ich, szkoda mi mojej siostry, która tak wiele dla mnia poświeca. Gdybym zniknęła może wszyscy by odetchnęli. Wiadomo że na początku by była żałoba, ale pózniej jakoś wszystko by wróciło do normy. A tak to całe życie będziemy dla kogoś ciężarem.
Szkoda ze nie mam odwagi...
smutna - nie łam się
z czasem usprawnisz się na tyle, że nie będziesz dla nikogo ciężarem
po urazie rdzenia można żyć NORMALNIE
wiem co piszę
mam na swoim koncie nieudaną próbę samobójczą, po urazie nie dawałem rady - przedawkowałem leki
kiedy zacząłem czuć że ... zaczynam umierać ... szok, strach, ból
traciłem świadomość, chciałem żeby ona wróciła - ale nie byłem w stanie zapanować nad snem
na szczęście trafiłem na detoksykację i żyję
dzięki temu "doświadczeniu" DOCENIAM ŻYCIE
piszesz, że pomaga ci siostra
pomyśl w ten sposób: co by było gdyby ona była w takiej sytuacji jak ty teraz? czy robiłabyś dla niej to co ona dla ciebie? czy uważałabyś ją za ciężar?
i idąc dalej: co byś czuła gdybyś starała się jej pomóc a ona by się zabiła?
żyć musisz dla siebie, ale także dla rodziny która cię kocha
życie na wózku to nie koniec świata, TO POCZĄTEK NOWEJ DROGI, która jest trudniejsza, bardziej wyboista niż wcześniejsza - ale może dawać tyle samo satysfakcji
na początku żyłem dla bliskich, potem zrozumiałem że to moje życie i że ono wbrew pozorom nie jest takie złe
teraz żyję dla siebie i jestem szczęśliwy
z czasem usprawnisz się na tyle, że nie będziesz dla nikogo ciężarem
po urazie rdzenia można żyć NORMALNIE
wiem co piszę
mam na swoim koncie nieudaną próbę samobójczą, po urazie nie dawałem rady - przedawkowałem leki
kiedy zacząłem czuć że ... zaczynam umierać ... szok, strach, ból
traciłem świadomość, chciałem żeby ona wróciła - ale nie byłem w stanie zapanować nad snem
na szczęście trafiłem na detoksykację i żyję
dzięki temu "doświadczeniu" DOCENIAM ŻYCIE
piszesz, że pomaga ci siostra
pomyśl w ten sposób: co by było gdyby ona była w takiej sytuacji jak ty teraz? czy robiłabyś dla niej to co ona dla ciebie? czy uważałabyś ją za ciężar?
i idąc dalej: co byś czuła gdybyś starała się jej pomóc a ona by się zabiła?
żyć musisz dla siebie, ale także dla rodziny która cię kocha
życie na wózku to nie koniec świata, TO POCZĄTEK NOWEJ DROGI, która jest trudniejsza, bardziej wyboista niż wcześniejsza - ale może dawać tyle samo satysfakcji
na początku żyłem dla bliskich, potem zrozumiałem że to moje życie i że ono wbrew pozorom nie jest takie złe
teraz żyję dla siebie i jestem szczęśliwy
Zyjesz dla siebie?.Jakby cie brat, matka przez 20lat obracali w nocy, zmieniali posciel zalana, nie wysypiali sie przez ciebie, nie zalozyli by rodzin przez ciebie to myslal bys inaczej.Moja matka nigdy na urlop nie moze pojechac lub sanatarium, bo z kim mnie zostawi?.Szukam kogos kto popelni samoboja zemna, zbiorowo.Niech rodzina w koncu zacznie zyc po ludzku.
Zwykle staram sie wyrazac moje uwagi w sposob wyposrodkowany, tak by moc dac komus rade i przy tym nikogo nie urazic.
Bardzo mi przykro z powody waszych mysli o samobojstwie - depresje mozna i nalezy leczyc.
A teraz ludzie : n e fanzolcie o tym jakim wielkim wyczynem byloby odebranie sobie zycia i "uratowanie" rodziny. Takie lzawe melodramatyczne mysliska o wlasnym heroizmie sa hipoktyzja i podla zdrada w stosunku do najblizszych!. Wasi najblizsi przeszli pieklo w chwili waszego wypadku i nadal przez pieklo przechodza bo nie moga dla was zrobic wiecej niz robia, nie moga odebrac wam chociaz czesci paralizu tak abyscie mogli chociaz o kulach sie poruszac. Widziec cierpienie wlasnego dzieciaka i zyc w poczuciu wlasnej bezsilnosci to jedno z najwiekszych przeklenstw rodzicow. Zaden czlowiek nie zasluguje jednak na to aby byc zmuszonym przezyc wlasne dziecko... .
8 miljonow plemnikow i to wy wygraliscie ten wielki maraton, zlamaliscie kregoslup i przezyliscie.... czyli jest w tym jakis sens!!!!
Zamiast chlipac i uzalac sie nad soba i wlasna sytuacja i napawac sie wlasnym cierpieniem - skierujcie wysilki w kierunku poprawienia wlasnego losu. zacznijcie od wizyty u lekarza i psychologa. Ten sajt daje innym mozliwosci o jakich nie snilo sie ludziom sprzed ery komputerowej.
Tutaj mozan sie wyzalic, poradzic, tyle tutaj ciekawych pomyslow...
Pokazcie rodzinie ze mozecie byc szczesliwi i zyc tym zyciem jakie zostalo wam dane. rehabilitacja, gimnastyka, nauka zycia na nowo... nauka samodzielnosci, wlasna rodzina, dzieci, szczescie...
Dajcie szczescie najblizszym - mocno sciskam was wszystkich - cztero.. (na szczescie )
Bardzo mi przykro z powody waszych mysli o samobojstwie - depresje mozna i nalezy leczyc.
A teraz ludzie : n e fanzolcie o tym jakim wielkim wyczynem byloby odebranie sobie zycia i "uratowanie" rodziny. Takie lzawe melodramatyczne mysliska o wlasnym heroizmie sa hipoktyzja i podla zdrada w stosunku do najblizszych!. Wasi najblizsi przeszli pieklo w chwili waszego wypadku i nadal przez pieklo przechodza bo nie moga dla was zrobic wiecej niz robia, nie moga odebrac wam chociaz czesci paralizu tak abyscie mogli chociaz o kulach sie poruszac. Widziec cierpienie wlasnego dzieciaka i zyc w poczuciu wlasnej bezsilnosci to jedno z najwiekszych przeklenstw rodzicow. Zaden czlowiek nie zasluguje jednak na to aby byc zmuszonym przezyc wlasne dziecko... .
8 miljonow plemnikow i to wy wygraliscie ten wielki maraton, zlamaliscie kregoslup i przezyliscie.... czyli jest w tym jakis sens!!!!
Zamiast chlipac i uzalac sie nad soba i wlasna sytuacja i napawac sie wlasnym cierpieniem - skierujcie wysilki w kierunku poprawienia wlasnego losu. zacznijcie od wizyty u lekarza i psychologa. Ten sajt daje innym mozliwosci o jakich nie snilo sie ludziom sprzed ery komputerowej.
Tutaj mozan sie wyzalic, poradzic, tyle tutaj ciekawych pomyslow...
Pokazcie rodzinie ze mozecie byc szczesliwi i zyc tym zyciem jakie zostalo wam dane. rehabilitacja, gimnastyka, nauka zycia na nowo... nauka samodzielnosci, wlasna rodzina, dzieci, szczescie...
Dajcie szczescie najblizszym - mocno sciskam was wszystkich - cztero.. (na szczescie )
Czy jest w tym jakiś sens?!!
Nie dla mnie.
Rozumiesz? NIe widze żadnego sensu w tym cholernym cierpieniu..
Bo to JA zmagam sie z bólem każdego dnia, JA musze prosić o pomoc prawie we wszystkim i Ja sram i sikam pod siebie.
Moje zycie to nie życie tylko wegetacja..
A moja rodzina musi na to patrzeć.
Ja wiem że sie nie dziergnę bo nie mam na to odwagi, ale gdybym nagle dostała zawału, albo czegoś gorszego to chyba uznałabym to jako los szczęścia.
Nie dla mnie.
Rozumiesz? NIe widze żadnego sensu w tym cholernym cierpieniu..
Bo to JA zmagam sie z bólem każdego dnia, JA musze prosić o pomoc prawie we wszystkim i Ja sram i sikam pod siebie.
Moje zycie to nie życie tylko wegetacja..
A moja rodzina musi na to patrzeć.
Ja wiem że sie nie dziergnę bo nie mam na to odwagi, ale gdybym nagle dostała zawału, albo czegoś gorszego to chyba uznałabym to jako los szczęścia.
A rodzina jest na pewnmo szczesliwa gdu po obmyciu ci d....y i usunieciu smrodu widza twoja zbolala i kwasna mine i wiedza ze co by nie zrobili, nawet gdyby sobie flaki wydzerali to i tak ci nie dogodza bo ty jestes jedynie szczesliwy gdy masz mozliwosc napawac sie wlasnym cierpieniem. Jak dlugo jestes po wypadku i dlaczego do tej pory nie zorganizowales sobie zycia ?
Do smutnej:
Dlugotrwaly bol prowadzi do zmian w strukturze mozgu, depresja jest tego wynikiem . Leki antydepresyjne, pod warunkiem ze sa dorze dobrane, a to moze potrwac, jezeli nie znosza to chociaz w czesci niweluja odczuwanie bolu. Nie poddawaj sie - oni cie bardzo kochaja i tak jak juz napisalam - dali by wiele aby ci pomoc i dogodzic. bardziej pozytywne nastawienie i nowa orientacja bylyby najleopszym sposobem na potwierdzebnie, ze widzisz ich wysilki i ze ty rowniez ich kochasz. Pomoz matce uwierzyc, ze cokolwiek by sie jej nie stalo to ty sobie dasz rade i ze zrobisz wszysto aby bylo ci dobrze. ze jej wysilki aby cie urodzic i wychowac nie poszly na marne, ze jej zycie mialo cel, ze wydala na swiat silnego i wartosciowego czlowieka.
cztero...
Do smutnej:
Dlugotrwaly bol prowadzi do zmian w strukturze mozgu, depresja jest tego wynikiem . Leki antydepresyjne, pod warunkiem ze sa dorze dobrane, a to moze potrwac, jezeli nie znosza to chociaz w czesci niweluja odczuwanie bolu. Nie poddawaj sie - oni cie bardzo kochaja i tak jak juz napisalam - dali by wiele aby ci pomoc i dogodzic. bardziej pozytywne nastawienie i nowa orientacja bylyby najleopszym sposobem na potwierdzebnie, ze widzisz ich wysilki i ze ty rowniez ich kochasz. Pomoz matce uwierzyc, ze cokolwiek by sie jej nie stalo to ty sobie dasz rade i ze zrobisz wszysto aby bylo ci dobrze. ze jej wysilki aby cie urodzic i wychowac nie poszly na marne, ze jej zycie mialo cel, ze wydala na swiat silnego i wartosciowego czlowieka.
cztero...
smutna
nie pier...ol mi tu farmazonów
widzę, że piszesz polskie litery
ruszasz palcami? masz chwytne dłonie?
jak długo po urazie jesteś? w jakim odcinku? jakie jest porażenie?
czy zna ktoś z was dołamanych tetrusów którzy ŻYJĄ?
żyją, nie wegetują?
ja znam i to qrna wielu
więc przestańcie smrodzić swoimi frustracjami
BO TO WIęKSZY SMR√¢ÀÜ≈°√É‚Ä∞√¢‚Ǩ≈°√É‚Äû√ɬ∫D NIŻ NAJBARDZIEJ √Ö≈°MIERDZĄCE G√¢ÀÜ≈°√É‚Ä∞√¢‚Ǩ≈°√É‚Äû√ɬ∫WNO
na przebieg swojego życia często nie mamy bezpośredniego wpływu, ale na podejście do tegoż życia wpływ mamy!
szklanka jest albo w połowie pełna, albo w połowie pusta
moja szklanka jest w połowie pełna i dzięki temu jestem szczęśliwy
nie pier...ol mi tu farmazonów
widzę, że piszesz polskie litery
ruszasz palcami? masz chwytne dłonie?
jak długo po urazie jesteś? w jakim odcinku? jakie jest porażenie?
czy zna ktoś z was dołamanych tetrusów którzy ŻYJĄ?
żyją, nie wegetują?
ja znam i to qrna wielu
więc przestańcie smrodzić swoimi frustracjami
BO TO WIęKSZY SMR√¢ÀÜ≈°√É‚Ä∞√¢‚Ǩ≈°√É‚Äû√ɬ∫D NIŻ NAJBARDZIEJ √Ö≈°MIERDZĄCE G√¢ÀÜ≈°√É‚Ä∞√¢‚Ǩ≈°√É‚Äû√ɬ∫WNO
na przebieg swojego życia często nie mamy bezpośredniego wpływu, ale na podejście do tegoż życia wpływ mamy!
szklanka jest albo w połowie pełna, albo w połowie pusta
moja szklanka jest w połowie pełna i dzięki temu jestem szczęśliwy