<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
praca poza domem
Moderator: Moderatorzy
Witaj!
Po piewsze- jeśli masz taką okazję, że możesz pracować- to nie zastanawiaj się czy napewno sobie poradzisz.Dasz radę! Wszystko co jest nowe, budzi w nas lęki i obawy. Nic dziwnego, bo my ON zmuszeni jesteśmy do pokonywania dodatkowych przeszkód, które dają się metodą prób i błedów jakoś oswoić.
Jestem paraplegiczką, z pęcherzem neurogennym. Używam wkładek anatomicznych. Pracuję na pół etatu 5h, co drugi dzień.Większych problemów nie mam związanych z samodzielnością. Plusem jest to , że nie muszę zmieniać pampersów. Częstrze wizyty w WC pozwalają obyć się bez zmiany na nową wkładkę.
Sama zobaczyś jak Twój organizm będzie reagował na stres podczas przebywania w pracy. Ocenisz swoje możliwości samoobsługi " na żywo". Warto spróbować .
Może odezwą się osoby z tetra i napiszą jak one rozwiązały problem zmiany pampersów siedząc na wózku, bo przcież potrzeba jest matką wynalazku .
Powodzenia!
Po piewsze- jeśli masz taką okazję, że możesz pracować- to nie zastanawiaj się czy napewno sobie poradzisz.Dasz radę! Wszystko co jest nowe, budzi w nas lęki i obawy. Nic dziwnego, bo my ON zmuszeni jesteśmy do pokonywania dodatkowych przeszkód, które dają się metodą prób i błedów jakoś oswoić.
Jestem paraplegiczką, z pęcherzem neurogennym. Używam wkładek anatomicznych. Pracuję na pół etatu 5h, co drugi dzień.Większych problemów nie mam związanych z samodzielnością. Plusem jest to , że nie muszę zmieniać pampersów. Częstrze wizyty w WC pozwalają obyć się bez zmiany na nową wkładkę.
Sama zobaczyś jak Twój organizm będzie reagował na stres podczas przebywania w pracy. Ocenisz swoje możliwości samoobsługi " na żywo". Warto spróbować .
Może odezwą się osoby z tetra i napiszą jak one rozwiązały problem zmiany pampersów siedząc na wózku, bo przcież potrzeba jest matką wynalazku .
Powodzenia!
no wlasnie ni ewyobrazam sobie jezdzic do pracy i zmienic pampersy przy pomocy kogos, samemu to jeszcze pol biedy przeciez. pracuje po 8h a nawet 9, paraplegia, jestem w wc 2,max 3 razy w ciągu tego czasu, ale mam ten przywilej, ze "wypadki" zdarzają mi się rzadko, bądź wcale.
w pracy nie mysle i nie skupiam sie tylko na wc, choc pracowalam do niedawna w domu po max 7h przed kompem a dom to dom, zawsze mozesz w nim pozowlic sobie na wszystko.
a jednak daje rade, a skoro ja daje to kazdy da i to bez wzgledu czy pracuje na pol etatu czy na cały..
pracujesz tam w koncu czy nie?
Sophe
w pracy nie mysle i nie skupiam sie tylko na wc, choc pracowalam do niedawna w domu po max 7h przed kompem a dom to dom, zawsze mozesz w nim pozowlic sobie na wszystko.
a jednak daje rade, a skoro ja daje to kazdy da i to bez wzgledu czy pracuje na pol etatu czy na cały..
pracujesz tam w koncu czy nie?
Sophe
Pracuję nad tym;)Anonymous pisze:pracujesz tam w koncu czy nie?
Sophe
M
Ostatnio zmieniony 27 sty 2010, 10:49 przez Monikai, łącznie zmieniany 1 raz.
jesli miejsca w Twoim miejscu pracy jest na tyle, że wózek elektryczny będzi eok, to czemu nie, ale sama zobacz jaki problem, ludzie zdrowi idą siadają i zajmuje im to minutę, a nam? ja przy swojej naprawdę dużej sprawności siedzę w wc 3 minuty, ale i tak do długo jak dla mnie,...nic nie poradzę...
cieszę sie z tego, że nie potrzebuję pomocy, choć w moim miejscu pracu są tacy ludzie, którzy ciągle chcą pomagać i pytają czy potrzebuję w czymś pomocy To bardzo miło. W ZPCHR też szefowa pytała czy mi w czymś pomagać, właściwie w każdej pracy. Tylko kurde kibel to takie intymne, najlepiej jakbyś pracowała w miejscu, gdzie znasz już kogoś tak blisko, że zna Twoje potrzeby i by Ci w tych problemach pomagał.
Nie zawsze jednak tak jest...
Cały czas twierdzę, że twardzielka jesteś.
Jakbyś zobaczyła kibel w mojej firmie załamałabyś się. Nie ma drzwi, tylko taki baner wisi, kibel taki, że takie robili z 40 lat temu, czyli jak zrobisz to drugie to widzisz to no i generalnie lipa. Ale przesiądę się, załatwię potrzebę i spier...stamtąd jak najszybciej. Cały lokal jest super, ale ten kibel...no cóż..
√Ö≈°wiat na szczęśćie nie kręci się wokól kibla
Monika daj znać jak już bedziesz pracować i jak sobie poradzisz z tymi rzeczami
Sophe
cieszę sie z tego, że nie potrzebuję pomocy, choć w moim miejscu pracu są tacy ludzie, którzy ciągle chcą pomagać i pytają czy potrzebuję w czymś pomocy To bardzo miło. W ZPCHR też szefowa pytała czy mi w czymś pomagać, właściwie w każdej pracy. Tylko kurde kibel to takie intymne, najlepiej jakbyś pracowała w miejscu, gdzie znasz już kogoś tak blisko, że zna Twoje potrzeby i by Ci w tych problemach pomagał.
Nie zawsze jednak tak jest...
Cały czas twierdzę, że twardzielka jesteś.
Jakbyś zobaczyła kibel w mojej firmie załamałabyś się. Nie ma drzwi, tylko taki baner wisi, kibel taki, że takie robili z 40 lat temu, czyli jak zrobisz to drugie to widzisz to no i generalnie lipa. Ale przesiądę się, załatwię potrzebę i spier...stamtąd jak najszybciej. Cały lokal jest super, ale ten kibel...no cóż..
√Ö≈°wiat na szczęśćie nie kręci się wokól kibla
Monika daj znać jak już bedziesz pracować i jak sobie poradzisz z tymi rzeczami
Sophe
dlatego wpadłam na pomysł tego elektryka.
Nie wiem jednak, czy znajdę taki mały, że zmieszczę się nim przy biurku i wogle jak dotrę do pracy-tj jak zapakuję wozek, bez dużego auta z podjazdem, no i te koszty.. jak nie - zostanę na aktywnym, ale wtedy mogę też potrzebować pomocy w pchaniu wozka...
Tak więc ciągle pod gorkę, ano twardym trzeba być nie miętkim;) i obym dostała tę pracę
hej
Nie wiem jednak, czy znajdę taki mały, że zmieszczę się nim przy biurku i wogle jak dotrę do pracy-tj jak zapakuję wozek, bez dużego auta z podjazdem, no i te koszty.. jak nie - zostanę na aktywnym, ale wtedy mogę też potrzebować pomocy w pchaniu wozka...
Tak więc ciągle pod gorkę, ano twardym trzeba być nie miętkim;) i obym dostała tę pracę
hej
Ostatnio zmieniony 27 sty 2010, 10:51 przez Monikai, łącznie zmieniany 1 raz.
Niestety temat kibelka w naszej sytuacji często się przewija . W przypadku osób zdrowych, to cóż to za filozofia wykonać to i owo i po sprawie. A my musimy obmyślać istną strategię aby w miarę sprawnie odwiedzić miejsce chwilowego odosobnienia. Ja niekiedy miewam koszmarne sny, w których czuję nieodpartą potrzebę skorzystania z WC a tutaj nie mam jak i gdzie . Nazywam taką sytuację skrzywieniem psychiki.
Życzę Monika szybkiej realizacji planów. Pozdrawiam.
Życzę Monika szybkiej realizacji planów. Pozdrawiam.
Hej! Mimo braku czasu postanowiłem Ci odpisać ku pokrzepieniu, bo też kiedyś przeżywałem podobne dylematy. Głowa do góry! Dasz sobie radę w pracy! Masz pozytywne nastawienie, a to już co najmniej połowa sukcesu! Ja też jestem tetra, dłonie słabe, ręce w miarę silne, reszta-np. urologia funkcjonuje tak sobie-poza tym jestem facetem, więc w tych tematach jest mi trochę łatwiej niż kobietom. 5 lat temu, po ukończonych studiach zdecydowałem się na pracę poza domem i nigdy nie żałowałem tej decyzji. Długo by pisać o pozytywnych następstwach tej decyzji, zawodowych, finansowych, towarzyskich itd. Niestety jest też łyżka dziegciu w tej beczce tetramiodu Jestem zmuszony korzystać z pomocy opiekuna-mojego ojca. Wozi mnie do i z pracy, jest przy mnie gdy się źle czuje-na szczęście nie zdarza się to za często. Pracuję nad tym, aby stać się bardziej niezależnym, ale wymaga to jak wiadomo bardzo dużo wysiłku... Niemniej jednak pamiętaj-ducha (psychikę) dużo trudniej złamać niż kręgosłup!Monikai pisze:
Pozdrawiam!
M.
M, M, M,
mimo braku czasu postanowiłeś mi odpisać ku pokrzepieniu, a ja nic, cisza..
jeśli zaglądasz tu nadal, wiedz, że było i jest mi bardzo miło czuć takie wsparcie od osoby, która dokładnie zna temat i jest "współczująca" w pełnym tego słowa znaczeniu.
jakoś nie miałam siły odpisać
bardzo pozdrawiam,
M
mimo braku czasu postanowiłeś mi odpisać ku pokrzepieniu, a ja nic, cisza..
jeśli zaglądasz tu nadal, wiedz, że było i jest mi bardzo miło czuć takie wsparcie od osoby, która dokładnie zna temat i jest "współczująca" w pełnym tego słowa znaczeniu.
jakoś nie miałam siły odpisać
bardzo pozdrawiam,
M