<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
Moj chlopak " sie zeni"!!!!
Moderatorzy: agusia, Moderatorzy
Moj chlopak " sie zeni"!!!!
Witam mam na imie Anneliee i chcialam napisac ze moj chlopak Tomek " sie zeni" ...
Najciekawasze jest to ze podobno kiedys ze mna.
Mozecie pomyslec co Ona wygaduje i w ogole o czym jest ten post?? Swieta racja .. sama sie zastanawiam o czym. O mnie i o Nim, o Naszym wspolnym zyciu, o tym czego ja chce , o tym czego chce On, o tym jakie mamy wyobrazenie na pewne tematy i o tym w czym sie nie zgadzamy, o tym co mnie zlosci i o tym w czym On nie widzi problemu a najbardziej o tym w czym widzi.
Jak juz napisalam moj chlopak ma na imie Tomek. Mimo tego ze jezdzi na wozku to najwspanialszy mezczyzna jakiego poznalam, inteligetny, mily, z poczuciem humoru. Lekko zgryzliwy ale do wytrzymania. MImo tego ze robi z siebie cynika i zgrywusa ma serce jak gabka miedzy innymi dlatego Go kocham.
Mozecie powiedziec " i w czym Ona widzi problem" a no widze bo Tomek ciagle przedemna ucieka.
Ucieka przede mna psychicznie i szczerze mowaic zaczynam sobie z tym nie radzic.
Nigdy nie przeszkadzalo mi ze jezdzi na wozku traktuje Go jak normalnego faceta nie widze problemu w tym ze trzeba mu pomagac w codzinnych czynnosciach typu ubieranie, gotowanie, wyproznianie etc. uwazam to za cos calkowicie normalnego i nie robi mi to problemu. Moj chlopak jednak widzi problem i to duzy jego argument jest taki ze dlugo nie mial nikogo i ze nie umie przestawic sie tak odrazu prosi o zrozumienie etc. Rozumiem to co do mnie mowi ale nie chce Go traktowac jak faceta na wozku delikatnie powoli jak z jajkiem bo to dorosly silny mezczyzna ktory nie chodzi uwazam ze sa wieksze tragedie na swiecie niz ta. Chce prowadzic z Nim normalne zycie nie chce ciagle wynajdowac problemow ktore beda Nam przeszkadzaly cieszyc sie zyciem i soba nawzajem. Ostatnio z uwagi na to ze daleko od siebie mieszkamy zaproponowalam Mu zebysmy spedzili u mnie 2 tyg i co chlopak najpierw zzielenial a potem zbladl a na koniec znow uslyszalam wiazanke o tym ze On nie moze ze trzeba mu pomagac w kompieli w czopkach etc i generalnie On woli jak robi to ktos z Jego rodziny niz ja. Przykro mi sie zrobilo bo Tomek ciagle powtarza ze jestem cudowna wspaniala i ze chcialby spedzic ze mna reszte zycia!!!! A ja zastanawiam sie jak???? Ja On i ktos trzeci do pomocy bo ja sie do tego nie nadaje... Nie wiem co robic..
Dlaczego facet na wozku choc raz nie pomysli o tym co czuje zdrowa kobieta kiedy On ja odraca dlaczego nie pomysli o tym ze zdrowi ludzie tez maja uczucia i ze tez chca miec szanse. Chce z Nim byc tworzyc rodzine miec dom ale jak??? Nie moge zgodzic sie na bywanie a wszystkie trudne sprawy zwiazane z Jego niepelnosprawnoscia niech zalatwiaja inni boi Jemu tak wygodnie..
Prosze o rade.
Pozdrawiam
Najciekawasze jest to ze podobno kiedys ze mna.
Mozecie pomyslec co Ona wygaduje i w ogole o czym jest ten post?? Swieta racja .. sama sie zastanawiam o czym. O mnie i o Nim, o Naszym wspolnym zyciu, o tym czego ja chce , o tym czego chce On, o tym jakie mamy wyobrazenie na pewne tematy i o tym w czym sie nie zgadzamy, o tym co mnie zlosci i o tym w czym On nie widzi problemu a najbardziej o tym w czym widzi.
Jak juz napisalam moj chlopak ma na imie Tomek. Mimo tego ze jezdzi na wozku to najwspanialszy mezczyzna jakiego poznalam, inteligetny, mily, z poczuciem humoru. Lekko zgryzliwy ale do wytrzymania. MImo tego ze robi z siebie cynika i zgrywusa ma serce jak gabka miedzy innymi dlatego Go kocham.
Mozecie powiedziec " i w czym Ona widzi problem" a no widze bo Tomek ciagle przedemna ucieka.
Ucieka przede mna psychicznie i szczerze mowaic zaczynam sobie z tym nie radzic.
Nigdy nie przeszkadzalo mi ze jezdzi na wozku traktuje Go jak normalnego faceta nie widze problemu w tym ze trzeba mu pomagac w codzinnych czynnosciach typu ubieranie, gotowanie, wyproznianie etc. uwazam to za cos calkowicie normalnego i nie robi mi to problemu. Moj chlopak jednak widzi problem i to duzy jego argument jest taki ze dlugo nie mial nikogo i ze nie umie przestawic sie tak odrazu prosi o zrozumienie etc. Rozumiem to co do mnie mowi ale nie chce Go traktowac jak faceta na wozku delikatnie powoli jak z jajkiem bo to dorosly silny mezczyzna ktory nie chodzi uwazam ze sa wieksze tragedie na swiecie niz ta. Chce prowadzic z Nim normalne zycie nie chce ciagle wynajdowac problemow ktore beda Nam przeszkadzaly cieszyc sie zyciem i soba nawzajem. Ostatnio z uwagi na to ze daleko od siebie mieszkamy zaproponowalam Mu zebysmy spedzili u mnie 2 tyg i co chlopak najpierw zzielenial a potem zbladl a na koniec znow uslyszalam wiazanke o tym ze On nie moze ze trzeba mu pomagac w kompieli w czopkach etc i generalnie On woli jak robi to ktos z Jego rodziny niz ja. Przykro mi sie zrobilo bo Tomek ciagle powtarza ze jestem cudowna wspaniala i ze chcialby spedzic ze mna reszte zycia!!!! A ja zastanawiam sie jak???? Ja On i ktos trzeci do pomocy bo ja sie do tego nie nadaje... Nie wiem co robic..
Dlaczego facet na wozku choc raz nie pomysli o tym co czuje zdrowa kobieta kiedy On ja odraca dlaczego nie pomysli o tym ze zdrowi ludzie tez maja uczucia i ze tez chca miec szanse. Chce z Nim byc tworzyc rodzine miec dom ale jak??? Nie moge zgodzic sie na bywanie a wszystkie trudne sprawy zwiazane z Jego niepelnosprawnoscia niech zalatwiaja inni boi Jemu tak wygodnie..
Prosze o rade.
Pozdrawiam
Re: Moj chlopak " sie zeni"!!!!
Mniemam iż jesteś bardzo chaotyczną i energiczną osobą i stąd ten dystans do Twojej osoby. Pewnie chciałabyś non stop pomagać, nalegasz, źle coś robisz. Przyglądaj się z boku i ucz się jak go obsługiwać idealnie, bez nerwów i jego strachu, że coś mu się stanie. Uspokój się.
Drugą opcją jest to, że on się wstydzi swojej ułomności. Facet który jest słaby, nie czuje się facetem i myśli, że kobiety nim gardzą. Zaprzyjaźnij się z nim i pytaj o pomoc, nie lataj jak dzika. Róbcie więcej razem, nie daj mu się wstydzić siebie.
Przede wszystkim porozmawiaj z nim o tym, czego tak na prawdę się wstydzi.
Drugą opcją jest to, że on się wstydzi swojej ułomności. Facet który jest słaby, nie czuje się facetem i myśli, że kobiety nim gardzą. Zaprzyjaźnij się z nim i pytaj o pomoc, nie lataj jak dzika. Róbcie więcej razem, nie daj mu się wstydzić siebie.
Przede wszystkim porozmawiaj z nim o tym, czego tak na prawdę się wstydzi.
Re: Moj chlopak " sie zeni"!!!!
A moze poprostu czuje sie osaczony albo go krepujesz.
Nie lepiej by bylo najzwyczajniej w swiecie go o to zapytac? Gosc ma racje rozmowa jest idealna na wyjasnienia niedomowien. Jesli Cie kocha napewno sie dogadacie zreszta mysle ze nie ma takiej rzeczy co do ktorej nie mozna by bylo sie porozumiec.
Zycze powodzenia i pozdrawiam Ania
Nie lepiej by bylo najzwyczajniej w swiecie go o to zapytac? Gosc ma racje rozmowa jest idealna na wyjasnienia niedomowien. Jesli Cie kocha napewno sie dogadacie zreszta mysle ze nie ma takiej rzeczy co do ktorej nie mozna by bylo sie porozumiec.
Zycze powodzenia i pozdrawiam Ania
Re: Moj chlopak " sie zeni"!!!!
A napisz nam Amelio skąd jesteś, ile masz lat, a najlepiej zaproś na FB Chętnie cię poznam bliżelej.Anneliee pisze:Witam mam na imie Anneliee i chcialam napisac ze moj chlopak Tomek " sie zeni" ...
Najciekawasze jest to ze podobno kiedys ze mna.
Mozecie pomyslec co Ona wygaduje i w ogole o czym jest ten post?? Swieta racja .. sama sie zastanawiam o czym. O mnie i o Nim, o Naszym wspolnym zyciu, o tym czego ja chce , o tym czego chce On, o tym jakie mamy wyobrazenie na pewne tematy i o tym w czym sie nie zgadzamy, o tym co mnie zlosci i o tym w czym On nie widzi problemu a najbardziej o tym w czym widzi.
Jak juz napisalam moj chlopak ma na imie Tomek. Mimo tego ze jezdzi na wozku to najwspanialszy mezczyzna jakiego poznalam, inteligetny, mily, z poczuciem humoru. Lekko zgryzliwy ale do wytrzymania. MImo tego ze robi z siebie cynika i zgrywusa ma serce jak gabka miedzy innymi dlatego Go kocham.
Mozecie powiedziec " i w czym Ona widzi problem" a no widze bo Tomek ciagle przedemna ucieka.
Ucieka przede mna psychicznie i szczerze mowaic zaczynam sobie z tym nie radzic.
Nigdy nie przeszkadzalo mi ze jezdzi na wozku traktuje Go jak normalnego faceta nie widze problemu w tym ze trzeba mu pomagac w codzinnych czynnosciach typu ubieranie, gotowanie, wyproznianie etc. uwazam to za cos calkowicie normalnego i nie robi mi to problemu. Moj chlopak jednak widzi problem i to duzy jego argument jest taki ze dlugo nie mial nikogo i ze nie umie przestawic sie tak odrazu prosi o zrozumienie etc. Rozumiem to co do mnie mowi ale nie chce Go traktowac jak faceta na wozku delikatnie powoli jak z jajkiem bo to dorosly silny mezczyzna ktory nie chodzi uwazam ze sa wieksze tragedie na swiecie niz ta. Chce prowadzic z Nim normalne zycie nie chce ciagle wynajdowac problemow ktore beda Nam przeszkadzaly cieszyc sie zyciem i soba nawzajem. Ostatnio z uwagi na to ze daleko od siebie mieszkamy zaproponowalam Mu zebysmy spedzili u mnie 2 tyg i co chlopak najpierw zzielenial a potem zbladl a na koniec znow uslyszalam wiazanke o tym ze On nie moze ze trzeba mu pomagac w kompieli w czopkach etc i generalnie On woli jak robi to ktos z Jego rodziny niz ja. Przykro mi sie zrobilo bo Tomek ciagle powtarza ze jestem cudowna wspaniala i ze chcialby spedzic ze mna reszte zycia!!!! A ja zastanawiam sie jak???? Ja On i ktos trzeci do pomocy bo ja sie do tego nie nadaje... Nie wiem co robic..
Dlaczego facet na wozku choc raz nie pomysli o tym co czuje zdrowa kobieta kiedy On ja odraca dlaczego nie pomysli o tym ze zdrowi ludzie tez maja uczucia i ze tez chca miec szanse. Chce z Nim byc tworzyc rodzine miec dom ale jak??? Nie moge zgodzic sie na bywanie a wszystkie trudne sprawy zwiazane z Jego niepelnosprawnoscia niech zalatwiaja inni boi Jemu tak wygodnie..
Prosze o rade.
Pozdrawiam
Re: Moj chlopak " sie zeni"!!!!
ciekawe, czy Was związek dalej istnieje i czy te problemy, o których piszesz dalej istnieją?
Re: Moj chlopak " sie zeni"!!!!
co za inteligent odgrzebuje tematy sprzed lat bo się zastanawia czy ktoś kogo nie zna jest dalej w związku z kimś kogo też nie zna ręce opadają.