Postanowilam sie zarejestrowac i napisać.
Jak postępoować z facetem z uszkodzeniem th 11 w jaki sposob uświadomić go w tym, że jestem z nim ze jest dla mnie wązny, ze znamy sie praktycznie tylko z neta a dzieli nas 400 km. On robi wszystko zeby mnie od siebie odsunąć, a ja sie nie poddam. Powiem szczerze ze mimo chęci odsuniecia mnie od siebie, zbliża sie do mnie coraz bardziej - opowiada mi o sobie o tym jaki jest ze duzo pije ze nie ma żadnej motywacji w zyciu, że wszystko skończylo sie wraz z wypadkiem - także życie seksualne. Jak mam z nim postępować żeby podniesć go i zobaczyć uśmiech na jego buzi. Drugą rzeczą jest to ze on duzo gada wlasnie o seksie, chce sie z nim spotkać zaprosic go do mnie, ale obawiam sie tego ze bedzie chcial tylko bliskości, a mi na tą chwile obecną chodzi bardziej o osobiste poznanie go a nie o bliskosć. Marzy o tym zeby być z kims zeby miec kogos a caly czas twierdzi ze to nie dla niego to nie jest mu potrzebne, że on jest niedobry..pomożcie jak moge to zmienic?????
<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
prośba o pomoc.
Moderatorzy: agusia, Moderatorzy
-
- niemowa
- Posty: 2
- Rejestracja: 30 lis 2008, 17:19
no to sporo po urazie wiec ciezko cos doradzic ,pytalem o ten czas bo pierwsze lata po wypadku jest bardzo ciezko, ma sie problemy z samym soba, psychiczne i fizyczne, stajemy sie poprostu inni ,wiec wozkarze nie dopuszczaja do siebie mysli ze mogą byc szczesliwi a juz wogole nie miesci im sie w glowie jak kobieta moze byc szczesliwa z gosciem na wozku skoro wkolo sami zdrowi i sprawni .I nawet nie dopuszczeja mysli zeby sie z kims wiazac na stałe.Chociaz jak bym zobaczyl ze kobiecie naprawde na mnie zalezy i ze mimo wozka chce ze mna byc to bym sie nie opieral zbyt dlugo przed uczuciem i wkoncu pęknoł:) (bo to jest tak ze wózkarz chcialby sie zakochac i byc z kobieta ale broni sie czasami przed tym uczuciem i probuje nie dopuszczec takiech mysli ze moze sie udac) pozdrawiam