<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
Jacy są Wasi lekarze rodzinni?
Moderatorzy: agusia, Moderatorzy
Jacy są Wasi lekarze rodzinni?
Otrzymuję często różne informacje od osób które są tetraplegikami, bądź od osób opiekujących się tetra, że mają różne problemy zdrowotne.
Tetraplegicy często odczuwają różnego rodzaju bóle i dolegliwości, nie zawsze da się określić ich przyczynę bez koniecznych badań diagnostycznych.
Wiadomo, że osoba po urazie rdzenia odczuwa inaczej niż zdrowa i dużo zależy od tego jakiego mamy lekarza rodzinnego i jakie jest jego podejście do takiego pacjenta.
Wiele osób twierdzi, że ma kłopoty z otrzymaniem zleceń na różne badania diagnostyczne, na które powinien dostać zlecenia "od ręki".
Ich lekarze wykazują się niemałą ignorancją wobec tetraplegika, nawet ostatnio znajoma powiedział mi, że kiedy poszła do rodzinnego bo jej mąż tetra bardzo źle się czuje i ma dziwne dolegliwości ich lekarz powiedział "po co tetra zlecenia na badania, przecież to i tak nic nie zmieni, lepiej już nie będzie"
Czy to jest zdrowe podejście lekarza do pacjenta?
Niewydaje mi się.
Na szczęście my z mężem mamy wspaniałego lekarza, który potrafi zrozumieć nasze kłopoty i doradzi jeśli zwrócić się do niego o pomoc. Nie zdażyło mi się, żeby odmówił mi zlecenia na jakiekolwiek badanie, jeżeli uważam że jest ono konieczne.
Życzę wszystkim takiej opieki medycznej.
Bardzo was proszę o opinie na ten temat.
Czy Wy też macie kłopoty z uzyskaniem jakiejkolwiek pomocy od lekarza rodzinnego?
Jeśli tak, to jak Waszym zdaniem wymusić skierowanie na badania, jeżeli istnieje według Was uzasadniona potrzeba, a lekarz jest wyjątkowo oporny?
No i oczywiście co myślicie o swoich lekarzach rodzinnych, czy rzeczywiście są "rodzinni"?
Tetraplegicy często odczuwają różnego rodzaju bóle i dolegliwości, nie zawsze da się określić ich przyczynę bez koniecznych badań diagnostycznych.
Wiadomo, że osoba po urazie rdzenia odczuwa inaczej niż zdrowa i dużo zależy od tego jakiego mamy lekarza rodzinnego i jakie jest jego podejście do takiego pacjenta.
Wiele osób twierdzi, że ma kłopoty z otrzymaniem zleceń na różne badania diagnostyczne, na które powinien dostać zlecenia "od ręki".
Ich lekarze wykazują się niemałą ignorancją wobec tetraplegika, nawet ostatnio znajoma powiedział mi, że kiedy poszła do rodzinnego bo jej mąż tetra bardzo źle się czuje i ma dziwne dolegliwości ich lekarz powiedział "po co tetra zlecenia na badania, przecież to i tak nic nie zmieni, lepiej już nie będzie"
Czy to jest zdrowe podejście lekarza do pacjenta?
Niewydaje mi się.
Na szczęście my z mężem mamy wspaniałego lekarza, który potrafi zrozumieć nasze kłopoty i doradzi jeśli zwrócić się do niego o pomoc. Nie zdażyło mi się, żeby odmówił mi zlecenia na jakiekolwiek badanie, jeżeli uważam że jest ono konieczne.
Życzę wszystkim takiej opieki medycznej.
Bardzo was proszę o opinie na ten temat.
Czy Wy też macie kłopoty z uzyskaniem jakiejkolwiek pomocy od lekarza rodzinnego?
Jeśli tak, to jak Waszym zdaniem wymusić skierowanie na badania, jeżeli istnieje według Was uzasadniona potrzeba, a lekarz jest wyjątkowo oporny?
No i oczywiście co myślicie o swoich lekarzach rodzinnych, czy rzeczywiście są "rodzinni"?
Muszę przyzać, że mój lekarz rodzinny jest lekarzem z prawdziwego zdarzenia; nigdy nie miałam problemów z uzyskaniem jakiegokolwiek wniosku, recepty czy zlecenia. Dowodem niech będzie choćby to, że ostatnio, gdy przypałętała mi się wyjątkowo groźna bakteria w moczu, lekarz w niedzielę dowiadywał się w laboratorium o wyniki, wystawił receptę i sam wskazał czynną w niedzielę aptekę.
Lekarz nie może okazywać pacjentowi lekceważenia, to niewybaczalne. Może i jego zdaniem leczenie i zapobieganie poważniejszym dolegliwościom nic nie zmieni, ale dla nas bardzo ważna jest JAKO√Ö≈°ć ŻYCIA. I jak tu się potem dziwić, że chorzy/niepełnosprawni skarżą się na swój los i tracą ochotę do działania, skoro nawet lekarze kładą na nich przysłowiową kreskę
Jasne, lekarz rodzinny nie zawsze jest w stanie sam pomóc, często nie ma pojęcia o dolegliwościach osób porażonych z tego prostego względu, że nie mają z nimi styczności; osób takich jest stosunkowo niewiele. Wydaje mi się też, że często sami popadamy w skrajności: albo biegamy po specjalistach, albo w ogóle nie chodzimy do lekarza, bo "co to pomoże".
W wypadku trafienia na trolla, a nie lekarza, rada jest prosta: zmienić. Warto czasem nadłożyć trochę drogi, by znaleźć życzliwego.
Trudniej znaleźć dobrego specjalistę...
Lekarz nie może okazywać pacjentowi lekceważenia, to niewybaczalne. Może i jego zdaniem leczenie i zapobieganie poważniejszym dolegliwościom nic nie zmieni, ale dla nas bardzo ważna jest JAKO√Ö≈°ć ŻYCIA. I jak tu się potem dziwić, że chorzy/niepełnosprawni skarżą się na swój los i tracą ochotę do działania, skoro nawet lekarze kładą na nich przysłowiową kreskę
Jasne, lekarz rodzinny nie zawsze jest w stanie sam pomóc, często nie ma pojęcia o dolegliwościach osób porażonych z tego prostego względu, że nie mają z nimi styczności; osób takich jest stosunkowo niewiele. Wydaje mi się też, że często sami popadamy w skrajności: albo biegamy po specjalistach, albo w ogóle nie chodzimy do lekarza, bo "co to pomoże".
W wypadku trafienia na trolla, a nie lekarza, rada jest prosta: zmienić. Warto czasem nadłożyć trochę drogi, by znaleźć życzliwego.
Trudniej znaleźć dobrego specjalistę...
Non est beatus, qui se beatum non esse putat.
Hejka ja akurat mam tekiego pecha że ciężko wyciągnąć skierowanie na badania od mojego lekarza. Nieraz mam problemy z pęcherzem że mi się zablokuje i nie moge się wysikać, kiedy naciskam podbrzysze w okolicach pęcherza to jest twardy jak kamień mam czucie i to boli jak cholera. Bywalo nawet tak że jak przeszło to później przy sikaniu leciały skrzepy krwi. Pamiętam kiedyś z kumplem piliśmy sobie browarka poszedłem się wysikac nagle mnie zapiekło i wysikałem kamienia. Wyslalem opiekunke (bardzo fajna kobitka) do lekarza o skierowanie na USG ciężko było je dostać bo zdaniem lekarza mam pęcherz neurogenny i juz tak mam ale się udalo. Pojechalem na badania do przychodni ale nic nie wyszło (mieli stary sprzęt) trudno i już sobie myślalem że lekarz bedzie gadał że miał racje, ale gdzieś po uplywie 5 miesięcy zacząlem sikać na czerwono dosłownie wiśnia w worku mocz wyglądał jak brązowy(używam cewników zewnętrznych tylko jak gdzieś wychodze ale wtedy musiałem założyć bo nie mogłem moczu utrzymać CO√Ö≈° JAK PO PRZEZIęBIENIU PęCHERZA. Zadzwoniłem do lekarza rodzinnego mówiąc jaka jest sprawa i żeby przyszła, na to ona TO TYLKO PO TO MAM PRZYJ√Ö≈°ć?? odpowiedziałem że to ona jest lekarzem, kazala na drugi dzień zrobić badanie moczu. Moja druga połowa (dziewczyna) się wkurzyła wzięła słoiczek i upuściła troche moczu z worka i poszła z tym odrazu do lekarza a ta jak zobaczyła to sama to wzieła żeby to zbadali. Z badań wyszlo krwiomocz dużo białka i dużo bakterii, aha a od lekarza moja dziewczyna przyniosła skierowanie do szpitala. Tam zrobili mi badania i wyszło że mam kamień w kielichu w prawej nerce a w lewej złogi.
Dalej nie będe się rozpisywał ale napomkne że chcialem zmienic lekarza i w tym celu poprosiłem opiekunke. I co się dowiedziałem cytuje NIECH JUŻ PAWE√¢ÀÜ≈°√ɂİ√Ǭ¨√Ǭ£ NIE WYMY√Ö≈°LA spoko nie?
To tyle odemnie pozdrawiam
Dalej nie będe się rozpisywał ale napomkne że chcialem zmienic lekarza i w tym celu poprosiłem opiekunke. I co się dowiedziałem cytuje NIECH JUŻ PAWE√¢ÀÜ≈°√ɂİ√Ǭ¨√Ǭ£ NIE WYMY√Ö≈°LA spoko nie?
To tyle odemnie pozdrawiam
GG: 1619905
- makaveli00
- gawędziarz
- Posty: 79
- Rejestracja: 17 lis 2006, 15:30
- Lokalizacja: z Kątowni
Mój jest do BANI !!!
...mój lekarz nie potrafi nawet wniosku na uridony wypisać
PORAżKA
PORAżKA
Dużo lekarzy nie wie jak z nami postępować moja p.doktor jak się przeziębiłem zapisała mi tabletki wykrztuśne [mam cienki płuca] przez 40min dusiłem się myślałem że się uduszę , nie mogła poradzić sobie z zakażeniem moczu , lekarz rehabilitacji miała problem wypisać wniosek na parapodium zastanawiała się czy jest sens , miała problem napisac opis mojej choroby do sądu , o podejściu do pacjenta pewnych lekarzy na urologi nie wspomnę...
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
zielono mi C5