<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
jak poderwac dziewczyne bedac na wozku??
Moderator: Moderatorzy
Uważaj Bernadetko, bo możesz wiele stracić Dowiesz się za dużo i zaczniesz oceniać facetów wg kryteriów amatorzy - fachowcy. No i wtedy "to" trochę straci urok. Twierdzę, że "najmilsze są przedbiegi" - więc zamiast dowiadywać się jak to faceci powinni robić - przyjemniej Ci będzie się temu poddać .
Najlepsze szkolenia i podręczniki ma niejaki Batko. Twierdzi, że nie zapraszają kobitek bo ..... rozpraszają facetów Ponadto, chociaż dziewczyny uważają go za "łobuza" to hurtem przysyłają propozycje randkowe.
Jest w tym jakaś logika. W końcu facet dobrze wie, o co w tym wszystkim chodzi .... i kobiety to uwielbiają. Jeśli się nawet do tego przed sobą nie przyznają, to często myślą "MAKE MY CRAYZY BABE"
Koledzy, facet może być; rudy, łysy, na wózku, gruby, chudy, biedny, starszawy - jak wie jak, to wyjmie tę kobitkę, którą chce.
Najlepsze szkolenia i podręczniki ma niejaki Batko. Twierdzi, że nie zapraszają kobitek bo ..... rozpraszają facetów Ponadto, chociaż dziewczyny uważają go za "łobuza" to hurtem przysyłają propozycje randkowe.
Jest w tym jakaś logika. W końcu facet dobrze wie, o co w tym wszystkim chodzi .... i kobiety to uwielbiają. Jeśli się nawet do tego przed sobą nie przyznają, to często myślą "MAKE MY CRAYZY BABE"
Koledzy, facet może być; rudy, łysy, na wózku, gruby, chudy, biedny, starszawy - jak wie jak, to wyjmie tę kobitkę, którą chce.
Ta historyjka z kolegą "chodziakiem" jest autentyczna!!!!!!!!! Chociaż specjalnie napisałem ją "knajackim" językiem. Sam byłem zdumiony, tym co on mi powiedział. Myślałem, że się nabija, ale potem wróciłem pamięcią do różnych sytuacji i faktycznie miał rację. Dopiero potem poznałem SLP i dzięki temu wiem "dlaczego" tak się dzieje. Podstawową sprawą jest przełamanie bariery i stworzenie dziewczynie komfortu - poczucia bezpieczeństwa. Wtedy może swobodnie rozmawiać i odczuwać pozytywne emocje - pozwala sobą kierować. Wózkowicze ten etap mają ułatwiony!!! Dziewczyna podświadomie pochyla się by lepiej słyszeć i to punkt dla nas. Uszy, a raczej słuch i mózg to jej najważniejsze "narządy" seksualne. Raczej nie myśli o nas jak o potencjalnym gwałcicielu, który w wiadomym celu ją zaczepia. Jeśli poruszamy się pewnie i robimy wszystko z motywacją i przekonaniem to ona akceptuje wózek jako coś naturalnego. A nawet z "tyłu głowy" zaczyna myśleć "to dopiero jest silny facet".Anonymous pisze:Jesli kobieta widzac dwoch facetow: sprawnego i na wozku, patrza, usmiechaja sie i rozmawiaja wlasnie z tym na wozku to to wcale nie znaczy, ze on im sie podoba i ze ja WYJął, wrecz przeciwnie to jest objaw wspolczucia czy litosci, a nie podniecenia!!!!!i ( pora przestac marzyc i zejsc na ziemie)
Jeśli potraficie tylko wzbudzić współczucie - to trzeba popracować nad sobą. Ja nie piszę o teoretycznych możliwościach, tylko o moich praktycznych doświadczeniach Pominę szczegóły
Radzę poczytać "Alchemię uwodzenia" Batko i inni, potrenować i przestać marzyć tylko te marzenia spełniać.
Kiedyś marzyłem jako młody (chodzący) chłopak, by "spróbować jak to jest z murzynką" - i wiecie co? ........... Jest Wspaniale, choć związek się nie utrzymał - bo suma sumarum wolała dziewczyny . Reszta była ok. Nie poszło o mój wózek. Chodziliśmy potem razem na panienki dla samej frajdy podrywania - laski głupiały- fajne co? Swoją drogą warto mieć "skrzydłowego" -wingmana. Bardziej pewnego kolegę, który "wprowadzi". Zresztą laski też często chodzą z "przyzwoitką" i trzeba ją umiejętnie "odciać". Są już takie fora gdzie "normalni" faceci pomagają sobie w SLP. Jak tam poczytacie to dopiero zobaczycie, że może wózek to "mały pikuś"
Powodzenia
Tetrarekin-
mylisz się-
nie oceniam facetów i generalnie ludzi w kategorii: fachowiec- amatror.
Stosuje inny "podział": na mądry i głupi- nie mylić z wysokim IQ, ani też z dyplomem wyższej uczelni.
Twojego postu skierowanego do mnie, zwyczajnie nie zrozumiałam- pewno dlatego, że jestem blondynką.
Natomiast mogę polecić Tobie lekturę innej książki, chociaż z pewnościa ją znasz, bo to klasyka, mianowicie "Psychologia i życie" Zimbardo.
mylisz się-
nie oceniam facetów i generalnie ludzi w kategorii: fachowiec- amatror.
Stosuje inny "podział": na mądry i głupi- nie mylić z wysokim IQ, ani też z dyplomem wyższej uczelni.
Twojego postu skierowanego do mnie, zwyczajnie nie zrozumiałam- pewno dlatego, że jestem blondynką.
Natomiast mogę polecić Tobie lekturę innej książki, chociaż z pewnościa ją znasz, bo to klasyka, mianowicie "Psychologia i życie" Zimbardo.
Bernadeta
Przepraszam, ale pisząc do Ciebie użyłem pewnej figury retorycznej, żeby przekonać kolegów. To, że jesteś blondynką to nie jest wada .
Lubię blondynki Czasami trochę gubią się na mapie, ale za to jak kochają ..... to na zabój.
Co do lektur tego typu, to może warto zrobić spis z rekomendacjami użytkowników forum?
Jak widać temat jest "gorący".
Przepraszam, ale pisząc do Ciebie użyłem pewnej figury retorycznej, żeby przekonać kolegów. To, że jesteś blondynką to nie jest wada .
Lubię blondynki Czasami trochę gubią się na mapie, ale za to jak kochają ..... to na zabój.
Co do lektur tego typu, to może warto zrobić spis z rekomendacjami użytkowników forum?
Jak widać temat jest "gorący".
Anonymous pisze:Jesli kobieta widzac dwoch facetow: sprawnego i na wozku, patrza, usmiechaja sie i rozmawiaja wlasnie z tym na wozku to to wcale nie znaczy, ze on im sie podoba i ze ja WYJął, wrecz przeciwnie to jest objaw wspolczucia czy litosci, a nie podniecenia!!!!!i ( pora przestac marzyc i zejsc na ziemie)
tez mi sie tak wydaje
L1
Tetrarekinie- nie czuję się urażona, zatem nie musisz mnie przepraszać.
Określenie,
"blondynka", którego uzyłam, to niejako -słowo "wytrych".
Książka, której tytuł przytoczyłam, nie nalezy do literatury "tego typu"- jakikolwiek typ miałbyś na mysli- to jest podręcznik akademicki, tyle, że pisany łatwym i przystępnym językiem.
pozdrawiam
ps. czy okreslenie "wyjął" to też figura retoryczna?
Określenie,
"blondynka", którego uzyłam, to niejako -słowo "wytrych".
Książka, której tytuł przytoczyłam, nie nalezy do literatury "tego typu"- jakikolwiek typ miałbyś na mysli- to jest podręcznik akademicki, tyle, że pisany łatwym i przystępnym językiem.
pozdrawiam
ps. czy okreslenie "wyjął" to też figura retoryczna?
Bernadeta
Przepraszałem za brak jasności w wypowiedzi
"Blondynki" użyłem w tym samym znaczeniu co Ty - jako metafory.
Moje "tego typu" było bez cudzysłowu Nie miałem na myśli "tego typu" tylko literaturę, która może wspomóc, takich kolegów jak autor tego wątku i nie o ambicje akademickie tu chodzi. To wszystko.
pozdrawiam,
p.s.
gwara jest barwniejsza, niż język literacki w takich opisach
Przepraszałem za brak jasności w wypowiedzi
"Blondynki" użyłem w tym samym znaczeniu co Ty - jako metafory.
Moje "tego typu" było bez cudzysłowu Nie miałem na myśli "tego typu" tylko literaturę, która może wspomóc, takich kolegów jak autor tego wątku i nie o ambicje akademickie tu chodzi. To wszystko.
pozdrawiam,
p.s.
gwara jest barwniejsza, niż język literacki w takich opisach