<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
Jade na obóz FAR,mam sie bać !?
Moderator: Moderatorzy
Jade na obóz FAR,mam sie bać !?
Ile osób z forum było,na tym lub na innym obozie aktywnej rehabilitacji?
jak tam jest, ja chce jechać bez opiekuna, dobrze robie?
jak tam jest, ja chce jechać bez opiekuna, dobrze robie?
Jeste?my Sk?adakami! sk?adniki: my i w?zki
2 wersja: le?ymy lub siedzimy
2 wersja: le?ymy lub siedzimy
Re: Jade na obóz FAR,mam sie bać !?
Moj kolega raz pojechal, zlamali mu noge. W koncu noga nie chciala sie goic i musieli mu noge obciac kolo samych jajek .welski pisze:Ile osób z forum było,na tym lub na innym obozie aktywnej rehabilitacji?
jak tam jest, ja chce jechać bez opiekuna, dobrze robie?
Na 6 września, 2 razy się pytałem dla pewności, powiedzieli że zaproszenie wyślą lipiec-sierpień,mam nadzieje że będzie ciepły wrzesień,myślałem że w maju by było lepiej bo cieplej,ale niekoniecznie,bo początek maja i wrześnie to chyba podobna temperatura, no kasy więcej dozbieram.
Ciekawe czy samochód z mojego miasta specjalny do przewozu niepełnosprawnych by mnie zawiózł te 250km, jakie mam do SPAłY, w końcu do tego chyba jest, bo samochodem to koszt przynajmniej 240zł,zawieść mnie/powrót + pojechać/przywieść mnie.
Co do rehabilitacji ja już ćwiczę i sie rozciągam,żeby nie zrobić sobie wstydu, bo tam wszyscy na zdjęciach widziałem siedzą na łóżku z wyprostowanymi nogami,ja tak zrobię,ale przez chwile mocno napinając ręce, bo przykurcze mnie prostują.
Może jakąś fajną dziewczynę tam przy okazji poznam,która wie co to tetrus,i co z tym sie wiąże.
Ciekawe czy samochód z mojego miasta specjalny do przewozu niepełnosprawnych by mnie zawiózł te 250km, jakie mam do SPAłY, w końcu do tego chyba jest, bo samochodem to koszt przynajmniej 240zł,zawieść mnie/powrót + pojechać/przywieść mnie.
Co do rehabilitacji ja już ćwiczę i sie rozciągam,żeby nie zrobić sobie wstydu, bo tam wszyscy na zdjęciach widziałem siedzą na łóżku z wyprostowanymi nogami,ja tak zrobię,ale przez chwile mocno napinając ręce, bo przykurcze mnie prostują.
Może jakąś fajną dziewczynę tam przy okazji poznam,która wie co to tetrus,i co z tym sie wiąże.
Jeste?my Sk?adakami! sk?adniki: my i w?zki
2 wersja: le?ymy lub siedzimy
2 wersja: le?ymy lub siedzimy
6 września to obóz tylko dla tetrusów,też na takim byłem i też we wrześniu tylko 2 latka temu.Co do zrobienia sobie wstydu to nie musisz mieć obaw,bo przyjeżdżają tam osoby naprawdę słabiutkie i uczą się wszystkiego po kolei.Ja zmykam na obóz do Zamościa tylko,że drugiego stopnia i w czerwcu mając nadzieję na ładną pogodę.
A jak to jest tam z kibelkiem cewnikami i innymi takim?
Już mam zacząć uczyć sie na kibelek wchodzić?
Ja kibel robie na łóżku, leżąc na dużym worku od kosza na boku, podcieram sie papierem kuchennym, worek zawiązuje, i prezent gotowy,a puźniej go do pieca/kosza. Biedni ci co chodzą na wysypiskach szukając czegoś cennego ,i znajdują moje prezenty
W szpitalu to robiłem tak,że prosiłem o pójście sie na spacerek wspólnie leżących na 10min.
A jak tam jest?
Cewnika na co dzień nie używam, tylko wkładam butelkę do spodni,ale tam to nie przejdzie chyba, bo będą uczyć pochylania i takich innych podobnych ewolucji, to by mi sie mogło wylać z butelki,gdyby coś było,nie mówiąc już o ćwiczeniach na materacu.
Już mam zacząć uczyć sie na kibelek wchodzić?
Ja kibel robie na łóżku, leżąc na dużym worku od kosza na boku, podcieram sie papierem kuchennym, worek zawiązuje, i prezent gotowy,a puźniej go do pieca/kosza. Biedni ci co chodzą na wysypiskach szukając czegoś cennego ,i znajdują moje prezenty
W szpitalu to robiłem tak,że prosiłem o pójście sie na spacerek wspólnie leżących na 10min.
A jak tam jest?
Cewnika na co dzień nie używam, tylko wkładam butelkę do spodni,ale tam to nie przejdzie chyba, bo będą uczyć pochylania i takich innych podobnych ewolucji, to by mi sie mogło wylać z butelki,gdyby coś było,nie mówiąc już o ćwiczeniach na materacu.
Jeste?my Sk?adakami! sk?adniki: my i w?zki
2 wersja: le?ymy lub siedzimy
2 wersja: le?ymy lub siedzimy
Cewniki już kupiłem po kilku letniej przerwie, specjalnie takie które sam założę, teraz trzeba poćwiczyć spuszczanie worka.
A jeśli chodzi o kibelek,to przed wyjazdem pudełko czopków
na obozie mało jeść, i jakoś przetrwam, bo do września wątpię że będę taki sprawny żeby na kibel iść.Usiąść to może nie aż taki problem,ale reszta to problem.
A jedzenie sobie trzeba kupować,czy wyżywienie za darmo?
A jeśli chodzi o kibelek,to przed wyjazdem pudełko czopków
na obozie mało jeść, i jakoś przetrwam, bo do września wątpię że będę taki sprawny żeby na kibel iść.Usiąść to może nie aż taki problem,ale reszta to problem.
A jedzenie sobie trzeba kupować,czy wyżywienie za darmo?
Jeste?my Sk?adakami! sk?adniki: my i w?zki
2 wersja: le?ymy lub siedzimy
2 wersja: le?ymy lub siedzimy
Welski, nie przejmuj się kupą. Połowo tych twardzieli, co się wybierają na obóz tylko gada o tym, jak to pięknie srają na kibelku, a jak przyjdzie co do czego to się okazuje, że tu za wysoko, tam za nisko, tu coś nie tak - i co drugi (no dobra, moze co trzeci) ląduje w łóżku na slicznym podkladzie z ligniny. Jesli dajesz radę sam dupę podetrzeć i zapakować prezencik, to i tak jesteś do przodu.
Re: Jade na obóz FAR,mam sie bać !?
Mojemu mężowi też złamali nogę na obozie FAR... a potem nas olali. Choć minęło 2 lata dalej mamy problemy...
Wszystko jest dobrze jak jest dobrze... ale jak zaczęły się problemy... zostaliśmy z nimi sami...
Wszystko jest dobrze jak jest dobrze... ale jak zaczęły się problemy... zostaliśmy z nimi sami...
Re: Jade na obóz FAR,mam sie bać !?
Szkoda,że nie wspomniałaś o tym,że mąż też się do tego przyczynił nie ćwicząc przez kilkanaście lat.