Witam.
Piszę z prośbą o pomoc. W listopadzie wykonałam badanie moczu. Wyszło średnio, tzn. bakterie: 419, kryształy: 175 + kryształy szcz. wapn. - liczne w polu widzenia. Dostałam jakąś pastę w zielonej tubce, ziołową o nieco miętowym smaku i ponownie zrobiłam badania. Znów nieciekawie, tzn. erytrocyty: 57, bakterie: 188 i nabłonki okrągłe: 7.3. Dostałam tym razem furagin i po całej kuracji, dość długiej - dużo tabletek połknęłam znów zrobiłam badania. I znów to samo, erytrocyty: 38, bakterie: 580! Zostałam skierowana na USG, nic nie wykazało. Byłam na konsultacji ginekologicznej z racji leczonej wcześniej nadżerki i pani doktor stwierdziła, że od tej strony absolutnie nie ma mowy o jakimkolwiek stanie zapalnym czy infekcji, a nadżerka jest totalnie wyleczona. Zrobiłam zatem posiew moczu, wynik: posiew jałowy. Nie mam już siły ciągle latać do przychodni i oddawać mocz. Może ktoś z Was domyśla się co może mi dolegać? Może ktoś spotkał się z podobnym przypadkiem? Jeśli tak, proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie,
apolonia.
<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
kiepskie wyniki badań moczu
Moderator: Moderatorzy
Przepraszam, miałam jednak badania moczu. Wyniki sprzed kilku miesięcy, kiedy to robiłam badania do pracy. Badania krwi nie wykazały wtedy żadnych nieprawidłowości, choć poziom bakterii już wtedy był wysoki. Ponadto oddaję mocz normalnie. Nigdy nie miałam żadnych dolegliwości i problemów z tym związanych.
Pozdrawiam
Pozdrawiam