Do Kobitek :)

Rozmowa na temat problemów, oraz sposobów zabezpieczeń urologicznych.

Moderator: Moderatorzy

go?ci?wa

Do Kobitek :)

Post autor: go?ci?wa »

Hej
Od kilkunastu miesięcy jestem paraplegiczką (uraz Th11) i gorsza od niechodzenia jest chyba ta upierdliwa fizjologia.

Napiszcie jak sobie radzicie, proszę.

W szpitalu nie zrobili mi badań i nie wiem jaki rodzaj pęcherza mam, zresztą nawet nie wiem na czym polegają różnice między tymi różnymi typami :(


Do tej pory jestem 'na pampersach' (Seni plus) i od czasu do czasu mam jednorazowe cewnikowania (przed dłuższym pobytem poza domem)

Czy są jakieś wygodniejsze rozwiązania?
Będę wdzięczna za podzielenie się doświadczeniem.
go?

Post autor: go? »

są: "jednorazowe cewnikowania" nie tylko przed wyjściem z domu, ale non stop + dobry urolog, który poprowadzi cię farmakologicznie
go?ci?wa

Post autor: go?ci?wa »

Tu gdzie miszkam dobrych urologów brak.

Co do jednorazowych cewnikowań to sama nie umiem, po drugie to podobno 'niezdrowe' (niezgodne z naturą, bo inwazyjne i sztuczne).
nik
gaduła
Posty: 272
Rejestracja: 20 lis 2004, 18:35
Lokalizacja: wroc?aw

Post autor: nik »

niezgodne z naturą, bo inwazyjne i sztuczne
będąc wózkowiczem trzeba się przyzwyczaić , że to co będziemy musieli robić by być w miarę zdrowymi osobami będzie niezgodne z naturą i będzie sztuczne i inwazyjne i w większości przypadków jest to jedyne rozwiązanie .
margerita
niemowa
Posty: 9
Rejestracja: 19 mar 2009, 14:23

Post autor: margerita »

Najlepiej jak zapiszesz się do dobrego urologa, który zrobi Ci urodynamikę i na pewno poradzi co dalej.
Pozdrawiam
kate19stg
papla
Posty: 109
Rejestracja: 12 kwie 2008, 19:21
Lokalizacja: stg

Post autor: kate19stg »

witaj, ja mam pecherz neurogenny i cewnikowalam sie 6 razy na dobe przez ponad rok, obecnie mam cystostomie, poniewac mampekniety dysk i zwezenie kanalu rdzenia, kazde schylenie do cewnikowania bylo niemozliwe teraz i stad ta cystostomia. chodze na wlasnych nogach jednak cewnikowanie bylo jedynym rozwiazaniem bo sama nie oddaje moczu, od roku wczesniej nie mialam nic z pecherzem
Awatar użytkownika
Monikai
gaduła
Posty: 343
Rejestracja: 10 cze 2008, 18:03
Kontakt:

Post autor: Monikai »

.
Ostatnio zmieniony 22 maja 2010, 16:15 przez Monikai, łącznie zmieniany 1 raz.
go?ciara

Post autor: go?ciara »

systematyczne wizyty u urologa to obowiązkowa sprawa!!
a cewnikowanie przerywane to jak dla mnie(paraplegia) super wynalazek!!cóż..to bywa uciążliwe ale każdego dnia się cieszę ,że mogę wlaśnie tak się załatwiać i nie potrzebuję pampersów..!
Awatar użytkownika
Bebe
papla
Posty: 161
Rejestracja: 04 sty 2006, 12:12
Lokalizacja: prawie Wawka :)

Post autor: Bebe »

Tez jestem paraplegiczka i rowniez cewnikuje sie co kilka godzin. Podobnie jak przedmowczyni uwazam, ze to "super wynalazek" :) Nie musze uzywac pampersow i jest to dla mnie szczescie w nieszczesciu. I duza wygoda, moim zdaniem.
Nie jest trudno nauczyc sie samej cewnikowac, gdy ma sie sprawne rece. Zaczynalam przy lusterku i tylko w pozycji lezacej. Z czasem nabralam wprawy i teraz cewnikuje sie na kibelku (bez lusterka :) ), a moge to robic nawet w aucie, gdy nie ma toalety.
Nowy dzie? i ka?dy jego blask, daj? zawsze kilka dobrych rad. Z nowym dniem wi?cej wiem o sobie, wci?? nie wiedz?c prawie nic....
go?ciara

Post autor: go?ciara »

Mnie kiedy sie zbiera na marudzenie(bo i tak bywa!!)szybko doprowadzam sie do ładu..są chwile ,że wnerwiają mnie te cewniki ,to wszystko..tak już jest ,że na wszystkie czynności potrzebujemy wiecej czasu czy wysiłku..ale trzeba wciąż znajdywać pozytywy i się z nich naprawdę cieszyć bo negatywów naszego kalectwa,wiadomo.jest sporo,wręcz znajdują sie same(taka ludzka natura)..pamiętajmy o tym..cieszmy się tym co mamy..niejeden wśród nas ma dużo gorzej..(pisze to jako paraplegiczka)
pozdro dla wszystkich :)
go?ciara

Post autor: go?ciara »

haha..zapomniałabym..oczywiście ,że samodzielne cewnikowanie jest proste!! ja tak jak Ty,Bebe,zaczynałam z lusterkiem..chwila moment i zrobione!! :)
Byłam przerażona kiedyb uczyli mnie tego w szpitalu..ale jak ze wszystkim,okazało sie,że strach ma wielkie oczy!! To proste!! a jaki to komfort(mając sprawne ręce)móc robić to samodzielnie!!!
zdecydowanie zachęcam i polecam!!
taka sobie kobietka

Post autor: taka sobie kobietka »

hej kobietki

mnie w najbliższym czasie będzie czekało cewnikowanie, miło się czyta ze to łatwa sprawa!!!
ale i tak jestem przerażona...

jakie używacie cewniki?
nelaton?
jak sie dobiera rozmiar, tzn grubość cewnika, czy jest jakis standard dla kobiet ?

czy cewnikując sie kilka razy dziennie, np 5, potrzeba wykorzystać 5 cewników, one są jednorazowe, tak? lekarz nawet cos mi wspominał, ze można wygotować... hmmm....?
a jak wygląda dofinansowanie do zakupu tych cewników?
jaki ponosicie koszt miesięczny?

pozdrawiam kobietki i chłopaków też ;)
gp

Post autor: gp »

taka sobie kobietka pisze: jakie używacie cewniki?
nelaton?
Tak
taka sobie kobietka pisze: jak sie dobiera rozmiar, tzn grubość cewnika, czy jest jakis standard dla kobiet ?
Na początek kup kilka sztuk o rozmiarze 10 (cieńsze) i kilka o rozmiarze 12 i sprawdź, które bardziej Ci odpowiadają.

taka sobie kobietka pisze: czy cewnikując sie kilka razy dziennie, np 5, potrzeba wykorzystać 5 cewników
Tak
taka sobie kobietka pisze:one są jednorazowe, tak?
Tak

taka sobie kobietka pisze:lekarz nawet cos mi wspominał, ze można wygotować...
Unikaj używania wielokrotnie tych samych cewników. Niewygodnie i łatwo o zakażenie uładu moczowego.
taka sobie kobietka pisze: a jak wygląda dofinansowanie do zakupu tych cewników?
jaki ponosicie koszt miesięczny?
Za 180 cewnikiów miesięcznie przy dofinansowaniu NFZ płacę nieznacznie ponad 50 zł. Przy niskich dochodach można ubiegać się o zwrot tej kwoty przez MOPR.
taka sobie kobietka pisze: pozdrawiam kobietki i chłopaków też ;)
Dziękuję i tęż pozdrawiam

gp
taka sobie kobietka

Post autor: taka sobie kobietka »

gp :)

bardzo ci dziękuję za info!!!!!!!!!
jak mi coś jeszcze wpadnie do głowy to będę pytać... ;)
ODPOWIEDZ