<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
U lekarza...
Moderator: Moderatorzy
W łódzkiej karetce pogotowia pacjent odzyskuje przytomność:
- Gdzie ja jestem?
- W karetce.
- A gdzie jedziemy?
- Do zakładu pogrzebowego.
- Ale ja jeszcze nie umarłem!
- A my jeszcze nie dojechaliśmy...
[hr]
Po otwarciu nowej przychodni, lekarz siada dumny w fotelu i czeka na pierwszego pacjenta. Nagle pukanie do drzwi. Wchodzi pacjent, a lekarz udając zajętego podnosi słuchawkę i mówi:
- Niestety, nie mogę pana przyjąć. Może w najbliższym tygodniu będę mieć czas. Dobrze pan wie, do lekarzy ogromne tłumy. Postaram się w najbliższym tygodniu znaleźć trochę czasu.
Odkłada słuchawkę i udaje, że dopiero teraz zobaczył pacjenta.
- Co panu dolega? - pyta lekarz.
- Jestem z telekomunikacji, przyszedłem podłączyć telefon.
[hr]
Para zgłosiła się do seksuologa. Mąż poskarżył się lekarzowi z dziwnej dolegliwości.
- Wie pan, panie doktorze, kiedy kocham się z żoną po raz pierwszy, jestem rozpalony i pocę się. Natomiast, kiedy kocham się z żoną po raz drugi, jest mi bardzo zimno.
Lekarz zaskoczony zbadał pacjenta, ale nie znalazł przyczyn tego niecodziennego schorzenia. Postanowił, więc porozmawiać z żoną.
- Proszę pani, pani mąż skarży się, że kiedy kocha się z panią po raz pierwszy jest mu bardzo gorąco, a kiedy robi to po raz drugi, marznie. Czy może pani to wytłumaczyć?
- Oczywiście, panie doktorze. Pierwszy raz robimy to przeważnie w czerwcu, drugi w grudniu.
- Gdzie ja jestem?
- W karetce.
- A gdzie jedziemy?
- Do zakładu pogrzebowego.
- Ale ja jeszcze nie umarłem!
- A my jeszcze nie dojechaliśmy...
[hr]
Po otwarciu nowej przychodni, lekarz siada dumny w fotelu i czeka na pierwszego pacjenta. Nagle pukanie do drzwi. Wchodzi pacjent, a lekarz udając zajętego podnosi słuchawkę i mówi:
- Niestety, nie mogę pana przyjąć. Może w najbliższym tygodniu będę mieć czas. Dobrze pan wie, do lekarzy ogromne tłumy. Postaram się w najbliższym tygodniu znaleźć trochę czasu.
Odkłada słuchawkę i udaje, że dopiero teraz zobaczył pacjenta.
- Co panu dolega? - pyta lekarz.
- Jestem z telekomunikacji, przyszedłem podłączyć telefon.
[hr]
Para zgłosiła się do seksuologa. Mąż poskarżył się lekarzowi z dziwnej dolegliwości.
- Wie pan, panie doktorze, kiedy kocham się z żoną po raz pierwszy, jestem rozpalony i pocę się. Natomiast, kiedy kocham się z żoną po raz drugi, jest mi bardzo zimno.
Lekarz zaskoczony zbadał pacjenta, ale nie znalazł przyczyn tego niecodziennego schorzenia. Postanowił, więc porozmawiać z żoną.
- Proszę pani, pani mąż skarży się, że kiedy kocha się z panią po raz pierwszy jest mu bardzo gorąco, a kiedy robi to po raz drugi, marznie. Czy może pani to wytłumaczyć?
- Oczywiście, panie doktorze. Pierwszy raz robimy to przeważnie w czerwcu, drugi w grudniu.
Zamiana
- Czy macie jakieś życzenie?- pyta lekarz chorego szeregowca w szpitalu podczas obchodu.
- Tak, chciałbym zamienić się na łóżko z tamtym pacjentem.
- A to niby z jakiego powodu?
- Bo on leży bliżej drzwi i pielęgniarka najpierw jemu smaruje hemoroidy, a potem mnie tym samym pędzlem gardło!
- Czy macie jakieś życzenie?- pyta lekarz chorego szeregowca w szpitalu podczas obchodu.
- Tak, chciałbym zamienić się na łóżko z tamtym pacjentem.
- A to niby z jakiego powodu?
- Bo on leży bliżej drzwi i pielęgniarka najpierw jemu smaruje hemoroidy, a potem mnie tym samym pędzlem gardło!
"Serce rozwa?ne szuka m?dro?ci, usta niem?drych syc? si? g?upot?."
uśmiechu chwil kilka
Do agencji towarzyskiej przyszedł facet. Zamówił panienkę i spędził z nią
fantastyczną noc. Rano idzie do szefowej uregulować należność.
- Ile się należy? - pyta.
- Nic... Był pan świetny!
- Co? Cała noc seksu z rewelacyjną dziewczyną i nic nie płacę?
- Nic. Proszę, to jeszcze dla pana - szefowa podaje mu 200 złotych. Faceta
zamurowało. Nie dość, że poużywał w najlepsze, to jeszcze dostał dwie stówy.
Tego samego dnia opowiedział o wszystkim koledze, więc on też postanowił
odwiedzić agencję. On też spędził fantastyczną noc z panienką, rano idzie do
szefowej i pyta:
- Ile się należy?
- Nic, był pan świetny - mówi szefowa i wręcza mu 50 złotych.
- Dziękuję - mówi facet. - Nie dość, że było fajnie, to jeszcze dostaję
kasę. Wie pani co? Mam pytanie. Dlaczego dostałem 50 złotych, a mój kolega
wczoraj dostał za to samo 200?
- Wczoraj wszystko szło na satelitę, a dziś tylko na kablówkę.
Do agencji towarzyskiej przyszedł facet. Zamówił panienkę i spędził z nią
fantastyczną noc. Rano idzie do szefowej uregulować należność.
- Ile się należy? - pyta.
- Nic... Był pan świetny!
- Co? Cała noc seksu z rewelacyjną dziewczyną i nic nie płacę?
- Nic. Proszę, to jeszcze dla pana - szefowa podaje mu 200 złotych. Faceta
zamurowało. Nie dość, że poużywał w najlepsze, to jeszcze dostał dwie stówy.
Tego samego dnia opowiedział o wszystkim koledze, więc on też postanowił
odwiedzić agencję. On też spędził fantastyczną noc z panienką, rano idzie do
szefowej i pyta:
- Ile się należy?
- Nic, był pan świetny - mówi szefowa i wręcza mu 50 złotych.
- Dziękuję - mówi facet. - Nie dość, że było fajnie, to jeszcze dostaję
kasę. Wie pani co? Mam pytanie. Dlaczego dostałem 50 złotych, a mój kolega
wczoraj dostał za to samo 200?
- Wczoraj wszystko szło na satelitę, a dziś tylko na kablówkę.
"Serce rozwa?ne szuka m?dro?ci, usta niem?drych syc? si? g?upot?."
- marcin tetra
- gaduła
- Posty: 409
- Rejestracja: 19 lut 2005, 11:28
- Lokalizacja: kaszuby
- Kontakt:
- marcin tetra
- gaduła
- Posty: 409
- Rejestracja: 19 lut 2005, 11:28
- Lokalizacja: kaszuby
- Kontakt:
Dwaj skazani spotykają się w więziennej celi. Jeden pyta:
- Ile dostałeś?
- 15 lat. A ty?
- 10 lat.
- To zajmij pryczę przy drzwiach, bo szybciej wychodzisz!
Dziennikarka pyta więźnia:
- Czy gdy odsiedzi pan swój wyrok, będzie pan szczęśliwy?
- Nie wiem, proszę pani. Jestem skazany na dożywocie...
.
[ Dodano po 1 min. ]
- Szanowny panie, panska dolegliwosc bedzie bardzo trudna w leczeniu - powiada medyk. - Szkoda, ze nie zglosil się pan do mnie przed dwudziestu laty.
- Nie pamieta mnie pan, panie doktorze, ale bylem u pana przed dwudziestu laty.
- Niemozliwe!
- Obaj jeszcze bylismy w wojsku. Powiedzial mi pan wtedy: "Zmiatajcie wy symulancie, bo to się zle dla was skonczy!".
- Mowilem o smutnym koncu, wiec jak pan pamieta, nie lekcewazylem choroby.
- Panie doktorze,kazdej nocy snia mi się nagie dziewczeta,jak wbiegaja i wybiegaja z pokoju...
- I chce pan, zeby ten sen się nie pojawial?
- Nie, tylko chcialem spytac, co zrobic, zeby one tak nie trzaskaly drzwiami...
- W poczekalni oczekuje pacjent, ktory twierdzi, ze odwiedzil juz wszystkich lekarzy w miescie - informuje siostra.
- A na co on się uskarza?
- Na tych lekarzy!
- Pani Nowakowa - mowi ginekolog do swojej pacjentki - mam dla pani dobra wiadomosc.
- Ja nie nazywam się Nowakowa tylko Nowakowna.
- W takim razie mam dla pani zla wiadomosc.
- Ile dostałeś?
- 15 lat. A ty?
- 10 lat.
- To zajmij pryczę przy drzwiach, bo szybciej wychodzisz!
Dziennikarka pyta więźnia:
- Czy gdy odsiedzi pan swój wyrok, będzie pan szczęśliwy?
- Nie wiem, proszę pani. Jestem skazany na dożywocie...
.
[ Dodano po 1 min. ]
- Szanowny panie, panska dolegliwosc bedzie bardzo trudna w leczeniu - powiada medyk. - Szkoda, ze nie zglosil się pan do mnie przed dwudziestu laty.
- Nie pamieta mnie pan, panie doktorze, ale bylem u pana przed dwudziestu laty.
- Niemozliwe!
- Obaj jeszcze bylismy w wojsku. Powiedzial mi pan wtedy: "Zmiatajcie wy symulancie, bo to się zle dla was skonczy!".
- Mowilem o smutnym koncu, wiec jak pan pamieta, nie lekcewazylem choroby.
- Panie doktorze,kazdej nocy snia mi się nagie dziewczeta,jak wbiegaja i wybiegaja z pokoju...
- I chce pan, zeby ten sen się nie pojawial?
- Nie, tylko chcialem spytac, co zrobic, zeby one tak nie trzaskaly drzwiami...
- W poczekalni oczekuje pacjent, ktory twierdzi, ze odwiedzil juz wszystkich lekarzy w miescie - informuje siostra.
- A na co on się uskarza?
- Na tych lekarzy!
- Pani Nowakowa - mowi ginekolog do swojej pacjentki - mam dla pani dobra wiadomosc.
- Ja nie nazywam się Nowakowa tylko Nowakowna.
- W takim razie mam dla pani zla wiadomosc.
Re: U lekarza...
przychodzi baba z żabą na głowie do lekarza......
co pani jest -pyta lekarz....
coś mi się do du...y przykleiło-mówi żaba...
co pani jest -pyta lekarz....
coś mi się do du...y przykleiło-mówi żaba...
Re: U lekarza...
Przychodzi facet do lekarza, wystawia "swoją męskość" na stole, i nic nie mówi.
- Co jest? Boli? - pyta lekarz.
- Nie - odpowiada facet.
- Za duży?.
- Nie - odpowiada facet.
- Za mały?
- Nie.
- No to co jest?
- Fajny, nie?
- Co jest? Boli? - pyta lekarz.
- Nie - odpowiada facet.
- Za duży?.
- Nie - odpowiada facet.
- Za mały?
- Nie.
- No to co jest?
- Fajny, nie?
Re: U lekarza...
U okulisty.
- I jak, doktorze, co z moim wzrokiem?
- Szczerze?
- Oczywiście.
- W ogóle nie rozumiem jak pan trafił do mojego gabinetu...
- I jak, doktorze, co z moim wzrokiem?
- Szczerze?
- Oczywiście.
- W ogóle nie rozumiem jak pan trafił do mojego gabinetu...