<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
Antykoncepcja, czy potrzebna?
Moderator: Moderatorzy
Antykoncepcja, czy potrzebna?
Witam.
Strasznie mi głupio o to pytać publicznie, ale szukałam informacji w necie i nie mogłam nic konkretnego na ten temat znaleźć. Może ktoś z forumowiczów będzie umiał mi doradzić.
Od kilku miesięcy jestem w związku z chłopakiem (L1/L2). Wszystko między nami układa się w jak najlepszym porządku, dużo rozmawiamy, o tych sprawach też. No i na długi weekend czerwcowy zaplanowaliśmy wspólny wypad. Zaplanowaliśmy też nasz... hmmm... pierwszy raz. Wiem już co i jak, dużo o tym rozmawialiśmy, ale niepokoi mnie sprawa ewentualnej wpadki Mój D. niby twierdzi, że nie ma wytrysku, więc nie powinnam się tym martwić, ale jakoś tak mi się wierzyć nie chce, żeby nie było żadnego zagrożenia. Jesteśmy dopiero na 2 roku studiów, więc to chyba trochę za wcześnie na dzieci.
I właśnie nie wiem, czy mam się faszerować jakąś antykoncepcją tak na wszelki wypadek, czy faktycznie nie może dojść do zapłodnienia.
Z góry dziękuję i przepraszam, że tak bezpośrednio.
Maja
Strasznie mi głupio o to pytać publicznie, ale szukałam informacji w necie i nie mogłam nic konkretnego na ten temat znaleźć. Może ktoś z forumowiczów będzie umiał mi doradzić.
Od kilku miesięcy jestem w związku z chłopakiem (L1/L2). Wszystko między nami układa się w jak najlepszym porządku, dużo rozmawiamy, o tych sprawach też. No i na długi weekend czerwcowy zaplanowaliśmy wspólny wypad. Zaplanowaliśmy też nasz... hmmm... pierwszy raz. Wiem już co i jak, dużo o tym rozmawialiśmy, ale niepokoi mnie sprawa ewentualnej wpadki Mój D. niby twierdzi, że nie ma wytrysku, więc nie powinnam się tym martwić, ale jakoś tak mi się wierzyć nie chce, żeby nie było żadnego zagrożenia. Jesteśmy dopiero na 2 roku studiów, więc to chyba trochę za wcześnie na dzieci.
I właśnie nie wiem, czy mam się faszerować jakąś antykoncepcją tak na wszelki wypadek, czy faktycznie nie może dojść do zapłodnienia.
Z góry dziękuję i przepraszam, że tak bezpośrednio.
Maja
Re: Antykoncepcja, czy potrzebna?
Jeśli weźmie jakieś tabletki typu viagra i zadziała, to i wytrysk może mu się przydarzyć.Być może do tej pory nikt mu tego prawidłowo nie zrobił stąd jego pewność, że nic z tego nie wyjdzie.Mi z jedną partnerką się nie udawało, ale z innymi już tak.
Re: Antykoncepcja, czy potrzebna?
Po to jest forum by pytać wszystko zależy od indywidualnego stanu ale może pomogą Ci po urazie lędźwiowym jest ich tu trochę, jeśli twój partner jest 100% pewny, że nie [choć brak wytrysku z moich informacji nie koniecznie znaczy brak śladów plemników ]
ale niech się wypowiedzą bardziej ''kompetentni''
pozdrawiam
eq
ale niech się wypowiedzą bardziej ''kompetentni''
pozdrawiam
eq
w życiu piękne są tylko chwile.......
Re: Antykoncepcja, czy potrzebna?
Ojej, dziękuję za szybki odzewwozkowy pisze:Jeśli weźmie jakieś tabletki typu viagra i zadziała, to i wytrysk może mu się przydarzyć.Być może do tej pory nikt mu tego prawidłowo nie zrobił stąd jego pewność, że nic z tego nie wyjdzie.Mi z jedną partnerką się nie udawało, ale z innymi już tak.
Lekarz zapisał mu Maxigrę. Więc może lepiej, żeby wypróbował tak "na sucho" sam. Razem nie bardzo mamy jak, bo mieszka z matką i ona jest strasznie wścibska, gdy przychodzę, to ciągle zagląda do pokoju, chyba mnie nie lubi
Chyba bez zabezpieczenia się nie obejdzie Kiepsko znoszę tabletki
Dziękuję.
M.
Re: Antykoncepcja, czy potrzebna?
Twierdzi, że na 100%, ale tak jak poprzednik napisał,może być tak, że z inną kobietą nie, a ze mną się uda, więc ryzyko jest.equinox pisze:Po to jest forum by pytać wszystko zależy od indywidualnego stanu ale może pomogą Ci po urazie lędźwiowym jest ich tu trochę, jeśli twój partner jest 100% pewny, że nie [choć brak wytrysku z moich informacji nie koniecznie znaczy brak śladów plemników ]
ale niech się wypowiedzą bardziej ''kompetentni''
pozdrawiam
eq
No i tych śladowych ilości plemników najbardziej się obawiam.
Zresztą może być i tak, że skończy się tylko na jakiś pieszczotach, bo coś pójdzie nie tak.
Tego też się obawiam, ale jakoś sobie poradzimy, mam nadzieję.
Dziękuję i pozdrawiam.
M.
Re: Antykoncepcja, czy potrzebna?
Weź się dziewczyno puknij w łeb. Jeszcze nie jest za późno. Zaliczy cie i cie zostawi. To standard. A potem zacznie sie rozglądać za kolejną do zaliczenia żeby się dowartosciowac. Oni tak mają. Nie ma sensu marnowac zycia dla takich.
Re: Antykoncepcja, czy potrzebna?
porzucona, ty przestań mierzyć wszystkich jedną miarą! To, że tobie nie wyszło, nie znaczy że im się nie uda.
Re: Antykoncepcja, czy potrzebna?
Myślę, że warto spróbować. W sumie najwyżej Cię rzuci, co za problem?
Re: Antykoncepcja, czy potrzebna?
W sumie u nas w związku jest okej. Tylko problem z infekcjami pęcherza i odleżynami. Ale poza problemami zdrowotnymi jest spoko.
Re: Antykoncepcja, czy potrzebna?
Ojoj... się porobiło. Pytałam o konieczność zabezpieczenia przed wpadką, a dostałam życiowe porady.
Porzucona, bardzo mi przykro, że Ci nie wyszło, ale to nie powód do plucia jadem na wszystkich.
Zdaję sobie sprawę, że przyszłość może się różnie potoczyć, ale głupotą z mojej strony byłoby, gdybym nie spróbowała.
Zresztą naprawdę nie potrzebuję życiowych rad, zadałam proste pytanie i zamiast atakować, mogłabyś pomóc i udzielić odpowiedzi, bo Twoja wypowiedź sugeruje, że masz o tym jakieś pojęcie.
Szara, fajnie, że Tobie się układa, ale z tym rzucaniem to nie do końca tak jest. Zawsze myślałam, że dojrzali ludzie się nie porzucają, tylko kulturalnie rozstają. I zakładanie, że ktoś mnie rzuci jest nie na miejscu. Znam swoją wartość, a związek z kimś to świadomy wybór, a nie jakiś akt desperacji, bo nic innego się nie trafiło.
W każdym razie, chłopaki, dzięki za rady Bardzo mi pomogły.
Gdyby jeszcze ktoś coś miał na TEN TEMAT do powiedzenia, to będę zaglądać
Pozdrawiam cieplutko.
M.
Porzucona, bardzo mi przykro, że Ci nie wyszło, ale to nie powód do plucia jadem na wszystkich.
Zdaję sobie sprawę, że przyszłość może się różnie potoczyć, ale głupotą z mojej strony byłoby, gdybym nie spróbowała.
Zresztą naprawdę nie potrzebuję życiowych rad, zadałam proste pytanie i zamiast atakować, mogłabyś pomóc i udzielić odpowiedzi, bo Twoja wypowiedź sugeruje, że masz o tym jakieś pojęcie.
Szara, fajnie, że Tobie się układa, ale z tym rzucaniem to nie do końca tak jest. Zawsze myślałam, że dojrzali ludzie się nie porzucają, tylko kulturalnie rozstają. I zakładanie, że ktoś mnie rzuci jest nie na miejscu. Znam swoją wartość, a związek z kimś to świadomy wybór, a nie jakiś akt desperacji, bo nic innego się nie trafiło.
W każdym razie, chłopaki, dzięki za rady Bardzo mi pomogły.
Gdyby jeszcze ktoś coś miał na TEN TEMAT do powiedzenia, to będę zaglądać
Pozdrawiam cieplutko.
M.
Re: Antykoncepcja, czy potrzebna?
nie przejmuj się czasem komuś nie wychodzi i jest zły na cały świat a przede wszystkim tym co sie udaje , choć nie powiedziane że wam się uda ale trzeba próbować bo może być sympatycznieMajeczka pisze:Ojoj... się porobiło. Pytałam o konieczność zabezpieczenia przed wpadką, a dostałam życiowe porady.
Re: Antykoncepcja, czy potrzebna?
Chcesz rady. Proszę bardzo. Wibrator. Łatwy w obsłudze i zawsze gotowy do użycia. I ciąża ci nie grozi.
Re: Antykoncepcja, czy potrzebna?
Wibrator czasem sie przydaje ale z wibratorem nie pogadasz , nie przytulisz,do kina nie pójdziesz, na zakupy nie pojedziesz nie doradzi w czym lepiej wyglądasz ...porzucona pisze:Chcesz rady. Proszę bardzo. Wibrator. Łatwy w obsłudze i zawsze gotowy do użycia. I ciąża ci nie grozi.
Re: Antykoncepcja, czy potrzebna?
Wydaje się tobie, że * to lek na całe życie? Niektórzy nie chcą żyć tylko dla siebie. Weź sobie wibrator i idź z nim pod rękę na spacer.porzucona pisze:Chcesz rady. Proszę bardzo. Wibrator. Łatwy w obsłudze i zawsze gotowy do użycia. I ciąża ci nie grozi.
Re: Antykoncepcja, czy potrzebna?
Ty sie lepiej zabezpiecz. Mam to samo uszkodzenie od urodzenia i jak sie czasem pobawie raczka to mi stanie na krotko i potrafi troche skapnac,wiec nie ryzykowalbym bo jak wpadniesz bedziesz miec problem a renta kulawego jest smiesznie niska..nie wspominajac o tym ze bedziesz miec wtedy dwoje dzieci w tym jedno dorosle. ))