Tetraplegik

Witam, mój brat jest tetraplegikiem. Obecnie przebywa w szpitalu z powodu odleżyn( pod pośladkami) ponieważ jedna z nich jest zainfekowana pałeczką ropy błękitnej. Oprócz tego leżąc na prawym boku źle się czuje, oblewają go zimne poty oraz boli go brzuch. Na lewym boku wszystko jest w porządku. Miał wykonane USG(kamienie w pęcherzyku żółciowym), TK oraz gastroskopie (nadżerki żołądka). Lekarze nie mają pojęcia skąd te dolegliwości na prawym boku. Stąd moje pytanie: Czy ktoś może miał takie dolegliwości? W jakie sposób je leczył? oraz w jaki sposób radziliście sobie z pałeczką ropy błękitnej? Męczymy się z nią już ponad rok, kolejne antybiotyki zawodzą.

Pozdrawiam

Witaj, trudno mi cokolwiek doradzić bo jak sam piszesz sami nie dajecie rady ponad rok ,jest to spore forum może ktoś poradzi,te kamienie to też nic dobrego pewnie będą je usuwać a i od woreczka promieniuje i brzuch boli, co do tych odleżyn to nie spotkałem się z czymś takim,. owszem miewałem ale maleńkie i też długo się je leczy ale raczej bez większych problemów a tu wdało się jakieś paskudztwo .
Pozdrawiam.

janusz84 pisze:Witaj, trudno mi cokolwiek doradzić bo jak sam piszesz sami nie dajecie rady ponad rok ,jest to spore forum morze ktoś poradzi,te kamienie to też nic dobrego pewnie będą je usuwać a i od woreczka promieniuje i brzuch boli, co do tych odleżyn to nie spotkałem się z czymś takim,. owszem miewałem ale maleńkie i też długo się je leczy ale raczej bez większych problemów a tu wdało się jakieś paskudztwo .
Pozdrawiam.

A jeszcze se tak myślę boli go prawy bok,. biodro morze doskwierać -powinni prześwietlić całą miednice.
Poczytaj dokładnie ten dział -jest dużo porad .Janusz ,pozdrawiam.

aem pisze:Witam, mój brat jest tetraplegikiem. Obecnie przebywa w szpitalu z powodu odleżyn( pod pośladkami) ponieważ jedna z nich jest zainfekowana pałeczką ropy błękitnej. Oprócz tego leżąc na prawym boku źle się czuje, oblewają go zimne poty oraz boli go brzuch. Na lewym boku wszystko jest w porządku. Miał wykonane USG(kamienie w pęcherzyku żółciowym), TK oraz gastroskopie (nadżerki żołądka). Lekarze nie mają pojęcia skąd te dolegliwości na prawym boku. Stąd moje pytanie: Czy ktoś może miał takie dolegliwości? W jakie sposób je leczył? oraz w jaki sposób radziliście sobie z pałeczką ropy błękitnej? Męczymy się z nią już ponad rok, kolejne antybiotyki zawodzą.

Pozdrawiam

Napisz co tam u Twego brata .pozdrawiam.

Poty podczas leżenia mogą być z różnych powodów.Spróbujcie te powody wykluczyć.
1.Zgięte kolano, biodro i ucisk na kostkę stopy materaca lub nogi na nogę.
2.Nie opróżniony pęcherz o ile jest bez cewnika na stałe.
3.Ucisk na brzucha materaca.
4,Parcie stolca.
5.Infekcja pęcherza.

Jeśli wiadomo już co to za bakteria, to antybiotyk i zmiana opatrunków. Najlepiej pogadać z dobrym chirurgiem. Wrzody też miałem i wyleczyłem antybiotykiem a później zmianą diety.Już mam 6 lat spokoju. Warto poruszać nogami w stawach biodrowych i kolanowych i sprawdzić, czy w tych momentach się poci.

ONNW pisze:Jeśli wiadomo już co to za bakteria, to antybiotyk i zmiana opatrunków. Najlepiej pogadać z dobrym chirurgiem. Wrzody też miałem i wyleczyłem antybiotykiem a później zmianą diety.Już mam 6 lat spokoju. Warto poruszać nogami w stawach biodrowych i kolanowych i sprawdzić, czy w tych momentach się poci.

Mógł byś podać więcej szczegółów jak wyleczyłeś te wrzody ,jaki antybiotyk .

Napisz co tam u Twego brata .pozdrawiam.[/quote]
Po 2 dniach od wyjścia ze szpitala był już spokój z potami-a czemu przeszło to nie wiem-na materacu leży cały czas tym samym,ułożenie ciała to same. Co do kamieni- nie będą ich usuwać, lekarz stwierdził że u takich osób nic się z nimi nie robi, może dopiero wtedy gdyby dawały duże dolegliwości bólowe. Obecnie przyjmuje gentamecyne domięśniowo, opatrunki zmieniamy 2 x dziennie. W przyszłym tygodniu będzie nowy wymaz z ran. A męczymy się cały czas z tą pałeczką ropy błękitnej( już z rok). Cały czas jest oczywiście pod opieką chirurga, w szpitalu też był na chirurgi aby coś porobili z tymi odleżynami bo lekarz już nie wie co robić bo to paskudztwo cały czas uodparnia się na antybiotyki a przez to że rany są zainfekowane nie chcą się ładnie goić.

ONNW pisze:Jeśli wiadomo już co to za bakteria, to antybiotyk i zmiana opatrunków. Najlepiej pogadać z dobrym chirurgiem. Wrzody też miałem i wyleczyłem antybiotykiem a później zmianą diety.Już mam 6 lat spokoju. Warto poruszać nogami w stawach biodrowych i kolanowych i sprawdzić, czy w tych momentach się poci.

Napiszesz coś więcej o tym antybiotyku i zmianie diety? Obecnie brat nie ma apetytu, mógłby w ogóle nie jeść nic a jak już coś zje to zaraz zbiera go na wymioty. Gastroskopia wykazała nadżerki żołądka i H.pylori. Miał ktoś może takie dolegliwości przy tych nadżerkach i zakażeniu?

Pozdrawiam

Dzięki za informacje o Twoim bracie ,powiem wprost nie podoba mi się to podejście lekarza, wszystko skupił na odleżynach chociaż to bardzo ważne .jak ma mieć chęć do jedzenia jak ma przewód pokarmowy chory ,tu by trzeba coś zaaplikować ,spróbujcie dawać mu do picia sok z buraczków czerwonych i sok i marchwi na przemian albo mieszać w sokowirówce to wzmacnia organizm i poprawia bardzo wyniki no i dieta ,wszystko kompletnie gotowane bo krócej zalega w żołądku i jelitach ale to wie każdy ,kamienie same nie znikną a co mogą spowodować to szkoda gadać ,[ nie dają dolegliwości bólowych].. człowiek sparaliżowany inaczej odczuwa bul ,jak straci przytomność to stwierdzą no bolało go.[ N.F.Z. oszczędza na Twoim bracie ,to jest pewne ] .nie podoba mi się to wszystko .Obyście się z tym uporali jak najszybciej, życzę Wam tego i pozdrawiam.

Gość pisze:Dzięki za informacje o Twoim bracie ,powiem wprost nie podoba mi się to podejście lekarza, wszystko skupił na odleżynach chociaż to bardzo ważne .jak ma mieć chęć do jedzenia jak ma przewód pokarmowy chory ,tu by trzeba coś zaaplikować ,spróbujcie dawać mu do picia sok z buraczków czerwonych i sok i marchwi na przemian albo mieszać w sokowirówce to wzmacnia organizm i poprawia bardzo wyniki no i dieta ,wszystko kompletnie gotowane bo krócej zalega w żołądku i jelitach ale to wie każdy ,kamienie same nie znikną a co mogą spowodować to szkoda gadać ,[ nie dają dolegliwości bólowych].. człowiek sparaliżowany inaczej odczuwa bul ,jak straci przytomność to stwierdzą no bolało go.[ N.F.Z. oszczędza na Twoim bracie ,to jest pewne ] .nie podoba mi się to wszystko .Obyście się z tym uporali jak najszybciej, życzę Wam tego i pozdrawiam.

Dzięki za rady z sokiem, spróbujemy. Dziś był u nas chirurg, stwierdził że po leczeniu w szpitalu jest poprawa( stosowana była terapia podciśnieniowa). Będziemy stosować teraz jakiś opatrunek z Hartmanna(wcześniej były opatrunki z octeniseptem, ze srebrem,granugel itp.) Antybiotyk na razie odstawiony aby organizm mógł odpocząć ponieważ zakażenie się zmniejszyło ( nigdy nie udało się wyleczyć w 100%, zawsze ewentualne pomniejszenie kolonii bakterii a antybiotyki brał bez przerwy już około rok). Lekarz zaleca aby kolejny raz przyjść do szpitala na leczenie maszyną na podciśnienie. Dzisiaj apetyt lepszy, pomalutku się poprawia. A dolegliwości bólowe na boku i poty jak na razie ustąpiły ( co do kamieni- w pęcherzyku są 3 centymetrowe kamienie) a nie były w żaden sposób leczone. Lekarz stwierdził że skoro kamienie na obecną chwile nie dają żadnych dolegliwości to nie ma powodu do ich usunięcia tym bardziej że męczymy się z zakażeniem co może stanowić przeciwwskazanie do operacji. Zobaczymy co przyniosą najbliższe dni, czy apetyt się polepszy i czy nie wrócą poty oraz dolegliwości na prawym boku.

Pozdrawiam

To fajnie ,tylko się cieszyć że jest lepiej .Trzymaj się brachu .