<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
mieliscie mysli samobojcze kiedykolwiek?
Moderator: Moderatorzy
Re: mieliscie mysli samobojcze kiedykolwiek?
Myślę, że każdy w życiu przechodzi trudne momenty. Czasem nie jest łatwo, ale zawsze może się zdarzyć coś pozytywnego. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, że nasze życie nawet "niechcący" może mieć duży wpływ na kogoś innego. Żyjmy, choć czasem jest to bardzo trudne ....
Re: mieliscie mysli samobojcze kiedykolwiek?
Myśli samobójczych to ja nie miałem nigdy. Wiem, ze każdy przypadek tetrusa jest inny. Dużo zależy też od charakteru. Ja jak rano przez 2 godziny nie mogę dojść do łazienki to cieszę się, że w ogóle żyję. W końcu jak nie przy pomocy chodzika to czołganiem, ale sam dojdę. I jak czytam Wasze posty to cieszę się, że mam jeszcze nie najgorzej. Przepraszam, ale nie ma takiego przypadku żeby nie mogło być gorzej. W domu wózka nie potrzebuję (tak sobie wmawiam). Jak mnie po 2 lub 3 godzinach trochę odpuści to chodzę z kijkiem lub przy ścianie. Wózka używam na zewnątrz. Pocieszanie innych uważam, że przynosi małe efekty. Mówienie nie martw się, wszystko będzie dobrze najczęściej bardzo denerwuje. Oni tego mówienia mają już po dziurki w nosie. Tu trzeba przykładu. Opowiem jeden drobny szczegół ze swego życiorysu. Leżę tak sobie w szpitalu już ponad 180 dni. Obok leżą koledzy. 1 leży 6 lat, drugi 9. Ja mam być takim samym przypadkiem. Tetraplegik. Rusza mi się tylko głowa i przedramiona. Nawet obrócić się sam nie mogę. Leżę w takiej pozycji w jakiej mnie położą. Ale obracają co jakiś czas żeby odleżyny się nie porobiły. Oczywiście cewnik, basen, karmienie itp. Ale ćwiczę zajadle. To znaczy mnie ćwiczą. Nawet po południu przychodzi prywatnie rehabilitantka. No i przychodzi zapłakana rodzina. Ja do nich – co jest . Oni najpierw nie chcieli powiedzieć, ale potem wyjaśnili. Po 180 dniach zakład pracy wystąpił do szpitala o pisemne wyjaśnienie co do rokowań poprawy zdrowia bo wg ustawy to oni muszą mnie zwolnić. Szpital napisał: „Nie rokuje żadnych nadziei na samodzielną egzystencję. Pacjent dożywotnio leżący bez możliwości poruszania się”. Ja to przeczytałem i do nich. Won do łazienki, przemyć oczy i przypomnieć sobie co lepsze kawały. Takich płaczków nie chcę tu widzieć. Coś wymyślę. Dopóki się nie poddam to jest nadzieja.
Leżąc 2 lata w szpitalu i trochę potem zgłosiłem do opatentowania 4 wynalazki, choć początkowo w bezwładnych palcach nie mogłem utrzymać długopisu. Dostałem też 2 nagrody NOT za najlepsze rozwiązanie techniczne w okręgu. A więc nawet leżąc można być nie tylko dobrym ale nawet najlepszym w jakiejś dziedzinie i realizować swoje marzenia a w dodatku zarabiać. Starczyło z tego na pół domu. A na wózku to prowadziłem firmę, jeździłem po budowach, wykończyłem swój dom i wybudowałem drugi dla syna. To, że na wózku trochę trudniej to wcale nie znaczy, że niemożliwe. Jak się czymś zajmę to nie mam czasu myśleć o głupotach. Reszta w innych moich postach.
Leżąc 2 lata w szpitalu i trochę potem zgłosiłem do opatentowania 4 wynalazki, choć początkowo w bezwładnych palcach nie mogłem utrzymać długopisu. Dostałem też 2 nagrody NOT za najlepsze rozwiązanie techniczne w okręgu. A więc nawet leżąc można być nie tylko dobrym ale nawet najlepszym w jakiejś dziedzinie i realizować swoje marzenia a w dodatku zarabiać. Starczyło z tego na pół domu. A na wózku to prowadziłem firmę, jeździłem po budowach, wykończyłem swój dom i wybudowałem drugi dla syna. To, że na wózku trochę trudniej to wcale nie znaczy, że niemożliwe. Jak się czymś zajmę to nie mam czasu myśleć o głupotach. Reszta w innych moich postach.
C5-C7
Re: mieliscie mysli samobojcze kiedykolwiek?
Myśleć o tym a zrobić to, to są dwie różne rzeczy. Często jak mam takie bóle że nie wiem jak sobie z tym poradzić, to mam takie myśli. Ale kiedy złapię choć trochę oddechu, Jakby to ująć wiatru w żagle. To chcę żyć, tak jak to wyżej jest napisane. Moje życie może mieć wpływ na jakąść drugą osobę. Może nie tak całkowicie ale coś tam coś tam. W tych sprawach jest u mnie jak chorągiewka,, jednego dnia Mam tego dosyć, 2 grudnia myślę że świat nie poradzi sobie beze mnie. I wtedy walczę ale nie wiem gdzie jest u mnie ta granica wytrzymałości
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
zielono mi C5
Re: mieliscie mysli samobojcze kiedykolwiek?
Friedrich Nietzsche ...... powiedział ..............
"Myśl o samobójstwie jest wielką pociechą; dzięki niej niejedną złą noc przepędza się dobrze."
"Myśl o samobójstwie jest wielką pociechą; dzięki niej niejedną złą noc przepędza się dobrze."
... ?wiat?o z kolejnym ?witem,
ci?gle nazywam ?yciem,
kt?re spokojnie toczy,
sw? nieuchronno?c nocy .....
ci?gle nazywam ?yciem,
kt?re spokojnie toczy,
sw? nieuchronno?c nocy .....
Re: mieliscie mysli samobojcze kiedykolwiek?
I mnie po 16 latach na wozie dopadły myśli samobójcze, przez 16 lat jakoś się trzymałem. Problemy zaczęły się ok 2 lata temu i powoli się nawarstwiały, najpierw dopadły mnie bóle żołądka, męczyłem się 2 lata i zrobiłem gastroskopię która wyszła dobrze ale przez te 2 lata ciągle o tym myślałem, że pewnie po mnie będzie, potem doszły inne bóle, nie będę opisywał bo każdy ma podobnie. W tamtym roku moja psychika tak siadła, że oczekiwanie na wynik badania moczu było dla mnie takim psychicznym obciążeniem, że myślałem że zwariuję, pomimo, że poprzednie wychodziły nie najgorzej. Psychika tak mi siadła, że szukałem w internecie sposobu na skończenie ze sobą. W międzyczasie zostałem namówiony na kolonoskopię w szpitalu, te myśli o tym mnie powoli dobijały, miałem takie lęki z tym związane, że mało brakowało aby skoczył z balkonu, już było planowanie. Nie spałem od miesięcy, góra po jedna, dwie h łącznie, czasem wcale. Szukałem pomocy w internecie na infolinii, dzwoniłem do MOPSu i PCPRu czy nie mają psychologa czy psychiatrę który by do mnie przyszedł ale mówili, że nie mają. Komuś w internecie o tym opowiedziałem i ten ktoś zadzwonił do mojego MOPSu i pomoc ruszyła, widocznie użył mocniejszej argumentacji. Psychiatra odwiedził mnie w domu, teraz jestem na antydepresantach i wszystko jest ok, naprawdę działają cuda. Lęki minęły, śpię normalnie, wróciła chęć do życia, czekam na szpital i już się nie boję. A było fatalnie.
-
- gaduła
- Posty: 709
- Rejestracja: 20 sie 2014, 22:31
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie. DK 80.
- Kontakt:
Re: mieliscie mysli samobojcze kiedykolwiek?
Witaj ling 2
To Ci bardzo gratuluję że się z tym uporałeś. U mnie bywało różnie dawałem sobie jakoś do tej pory radę. Ale od stycznia mam takie objawy ,podobne o których piszesz ,ciągle coś mnie boli i nie mogę sobie poradzić. Tak jakbym miał nerwicę brzucha. Wyniki są w miarę dobre a dolegliwości nie dają spokoju.Jestem dosyć sprawny. I wydawało by się że nie wiem czego chcę. To jest takie coś co się nie da wytłumaczyć a to jest silniejsze ode mnie.. i właśnie mogą to być problemy z psychiką tak myślę.Teraz jestem osłabiony bo na antybiotykach. Wychodziłem często z domu Teraz się wszystko urwało Może to też jest powód tłumaczę sobie na różne sposoby. Jeśli tylko ustąpi mi temperatura muszę się wziąć za siebie .. powiem szczerze że Twój post dodał mi siły.
pozdrawiam Cię .
To Ci bardzo gratuluję że się z tym uporałeś. U mnie bywało różnie dawałem sobie jakoś do tej pory radę. Ale od stycznia mam takie objawy ,podobne o których piszesz ,ciągle coś mnie boli i nie mogę sobie poradzić. Tak jakbym miał nerwicę brzucha. Wyniki są w miarę dobre a dolegliwości nie dają spokoju.Jestem dosyć sprawny. I wydawało by się że nie wiem czego chcę. To jest takie coś co się nie da wytłumaczyć a to jest silniejsze ode mnie.. i właśnie mogą to być problemy z psychiką tak myślę.Teraz jestem osłabiony bo na antybiotykach. Wychodziłem często z domu Teraz się wszystko urwało Może to też jest powód tłumaczę sobie na różne sposoby. Jeśli tylko ustąpi mi temperatura muszę się wziąć za siebie .. powiem szczerze że Twój post dodał mi siły.
pozdrawiam Cię .
Pozdrawiam -Janusz
C5/6
C5/6
Re: mieliscie mysli samobojcze kiedykolwiek?
Cześć Janusz. Nie zwlekaj z wizytą u lekarza, jeśli myślisz, że masz problemy z psychiką to z dużą dozą prawdopodobieństwa je masz. Ja żałuję, że tyle się męczyłem, było naprawdę ze mną źle. Antydepresanty zdziałały cuda, naprawdę lepiej się znosi tą naszą niedolę. Zanim je wziąłem, jak pisałem nie spałem prawie wcale a byłem senny przez cały czas, nie miałem sił, schudłem, byłem rozdrażniony, cały czas myślałem o szpitalu i najgorszym, te myśli mnie dobijały. A teraz odżyłem, śpię normalnie, wrócił apetyt i przybrałem sporo na wadze i siły wróciły. Antydepresanty nie uzależniają i bardzo pomagają w odzyskaniu równowagi psychicznej, mamy wystarczająco dużo zmartwień z naszą chorobą której nigdy nie wyleczymy a z głową możemy zrobić porządek.
Trzymam kciuki, dasz radę, wiem, że najtrudniej wykonać ten pierwszy krok ale warto, lepiej się żyje.
Trzymam kciuki, dasz radę, wiem, że najtrudniej wykonać ten pierwszy krok ale warto, lepiej się żyje.
-
- gaduła
- Posty: 709
- Rejestracja: 20 sie 2014, 22:31
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie. DK 80.
- Kontakt:
Re: mieliscie mysli samobojcze kiedykolwiek?
ling2
Dziękuję za pomoc i wsparcie .
pozdrawiam.
Dziękuję za pomoc i wsparcie .
pozdrawiam.
Pozdrawiam -Janusz
C5/6
C5/6
Re: mieliscie mysli samobojcze kiedykolwiek?
Czy antydepresanty działają przeciwbólowo? Czy wyleczą nasze bóle? Czy chodzi tylko o to żeby być na Fazie? Żeby nie wiedzieć że nas boli? Kiedyś jak byłem u lekarza to też proponował mi antydepresanty. Tylko ja nie bardzo jakoś rozumiem jak miałoby mi to pomóc. Zawsze zdawało mi się że trzeba znaleźć przyczynę bólu.ling2 pisze: ↑03 lut 2020, 09:30 Cześć Janusz. Nie zwlekaj z wizytą u lekarza, jeśli myślisz, że masz problemy z psychiką to z dużą dozą prawdopodobieństwa je masz. Ja żałuję, że tyle się męczyłem, było naprawdę ze mną źle. Antydepresanty zdziałały cuda, naprawdę lepiej się znosi tą naszą niedolę. Zanim je wziąłem, jak pisałem nie spałem prawie wcale a byłem senny przez cały czas, nie miałem sił, schudłem, byłem rozdrażniony, cały czas myślałem o szpitalu i najgorszym, te myśli mnie dobijały. A teraz odżyłem, śpię normalnie, wrócił apetyt i przybrałem sporo na wadze i siły wróciły. Antydepresanty nie uzależniają i bardzo pomagają w odzyskaniu równowagi psychicznej, mamy wystarczająco dużo zmartwień z naszą chorobą której nigdy nie wyleczymy a z głową możemy zrobić porządek.
Trzymam kciuki, dasz radę, wiem, że najtrudniej wykonać ten pierwszy krok ale warto, lepiej się żyje.
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
zielono mi C5
Re: mieliscie mysli samobojcze kiedykolwiek?
Ja już się wyleczyłem od myśli, że będę chodził. Moje myśli bardziej krążą wokół tego żeby po prostu mnie nie bolało. Nie mogę oczywiście powiedzieć że będą wtedy szczęśliwy, ale będę brał takie jakim jest.
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
zielono mi C5
Re: mieliscie mysli samobojcze kiedykolwiek?
Robak, po antydepresantach nie masz żadnej fazy, to nie są narkotyki, poczytaj o nich. Antydepresanty pomagają wrócić do równowagi psychicznej, to nie są leki przeciwbólowe. Człowiek na depresji ma zaniżony poziom serotoniny a te leki pomagają ją podwyższyć i wrócić do normalnego poziomu. Nie czujesz się na nich jakbyś miał fazę jak po narkotykach, czujesz się normalnie, wracasz do stanu przed depresją.
Re: mieliscie mysli samobojcze kiedykolwiek?
Czy ma to wpływ na prowadzenie samochodu?ling2 pisze: ↑03 lut 2020, 10:18 Robak, po antydepresantach nie masz żadnej fazy, to nie są narkotyki, poczytaj o nich. Antydepresanty pomagają wrócić do równowagi psychicznej, to nie są leki przeciwbólowe. Człowiek na depresji ma zaniżony poziom serotoniny a te leki pomagają ją podwyższyć i wrócić do normalnego poziomu. Nie czujesz się na nich jakbyś miał fazę jak po narkotykach, czujesz się normalnie, wracasz do stanu przed depresją.
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
zielono mi C5
Re: mieliscie mysli samobojcze kiedykolwiek?
I tak i nie to zależy. Przy depresji stosuje się zazwyczaj dwa rodzaje leków,jeden bierzesz na noc, ten ma też właściwości nasenne, przy nich na pewno nie można prowadzić samochodu a te co rano to różnie, w początkowej fazie brania leków antydepresyjnych jest okres adaptacji który trwa od 2 tygodni do miesiąca i w tym okresie bywa różnie, organizm się przyzwyczaja do leku i mogą wystąpić różne niepożądane objawy np. właśnie senność, wtedy rzecz jasna nie należy prowadzić samochodu ale tak się dzieje przecież też w innych lekach. Po tym okresie gdy lek jest dobrze dobrany można prowadzić samochód, czujesz się wtedy najzwyczajniej normalnie. Jeśli jest coś nie tak znaczy, że lek trzeba zmienić.
Re: mieliscie mysli samobojcze kiedykolwiek?
Pisałem wcześniej ale chyba Zginął mój post albo go nie wysłałem tak jak pisałem kiedyś już ktoś mi też o tym mówił z jakichś doktorów. Trzeba będzie się zastanowić nad tym. Ale jest między nami pewna różnica No bo ja nie mam problemu z jedzeniem mam apetyt Nawet zbyt duży. Druga sprawa nie mam problemu ze spaniem wiadomo czasem coś się zdarzy że mam zwiechę i nie mogę zasnąć. Ale nie aż tak żebym miał problem. Naprawdę zastanawia mnie to że jak zacznę brać antydepresanty to co nie będę czuł bólu. Czy przestanie mnie boleć. Czy po prostu będę miał w nosie to że mnie boli.
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
zielono mi C5
Re: mieliscie mysli samobojcze kiedykolwiek?
Jak nazwa wskazuje antydepresanty są na depresję a z tego co piszesz raczej jej nie masz no ale to już lekarz orzeka. Bólu się po tych tabletkach nie pozbędziesz ani żadnej fazy nie dostaniesz.