<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
Tabu
Moderator: Moderatorzy
Tabu
Pewnie wszyscy zauwarzyli ilosc wyswietlen w porownaniu do ilosci zabieranych glosow w tej czesci forum, czy to nie jest oznaka albo "tabu" tego tematu albo "obaw" przed podjeciem tematu?
Młody chłopak, w którym hormony buzują zgodnie z normą wiekową, ma się zadowolić orgazmem psychicznym i wypracować sobie jakieś nowe strefy erogenne? I dajmy na to głaskanie po policzku stanie się ekwiwalentem pełnego stosunku? Czy to w ogóle jest możliwe?
Czy umęczony, obolały i nieustannie dotykany obcymi łapami lekarzy i opiekunów człowiek ma jeszcze ochotę na seks? Czy nie został przez dotyk obcy i niechciany nieodwracalnie uprzedmiotowiony, odarty z tajemnic intymności?
Pytam z ciekawości. Póki co problem mnie nie dotyczy.
Czy umęczony, obolały i nieustannie dotykany obcymi łapami lekarzy i opiekunów człowiek ma jeszcze ochotę na seks? Czy nie został przez dotyk obcy i niechciany nieodwracalnie uprzedmiotowiony, odarty z tajemnic intymności?
Pytam z ciekawości. Póki co problem mnie nie dotyczy.
Ja przesiadlem sie na wozek w wieku 16 lat, gdzie hormony naprawde szalaly. Dlugo zabralo mi czasu nauczenie sie zycia seksualnego z tej pozycji, chyba glownie dlatego ze dlugi czas chcialem aby ten seks wygladal i byl przezemnie odczuwany jak kiedys, przed wypadkiem. Czy mialem na niego ochote? tak, moze nie od razu po wypadku bo akurat wtedy uczylem sie nowej sytuacji. Rodzilem sie na nowo, a niemowleta nie mysla wtedy o seksie. Dopiero jak juz zakonczylem maraton pobyow w szpitalu i wrocilem do "normalnosci" bez szpitala, znow zaczely sie odzywac pragnienia. Byly czasem lzy, ze moge nie miec dzieci, czasem czulem sie zle ze nie bede potrafil sie kochac, jak kiedys, bo tak wydawalo mi sie to tylko molziwe. Jednak pomimo tego, iz jak to napisalas dotykany i obnazany przed obcymi nie zmienilo to co mam w glowie, pragnienie bliskosci, doyku i orgazmu. Podniecaja mnie podobne rzeczy jak przed wypadkiem, lecz teraz oznaka tego juz nie jest "rosnace w kroku" jak u 16 latka, ale to co sie dzieje ze zmyslami, a wtedy nawet pieszczenie opuszka ucha jest wspanialym przezyciem.agniecha pisze:Młody chłopak, w którym hormony buzują zgodnie z normą wiekową, ma się zadowolić orgazmem psychicznym i wypracować sobie jakieś nowe strefy erogenne? I dajmy na to głaskanie po policzku stanie się ekwiwalentem pełnego stosunku? Czy to w ogóle jest możliwe?
Czy umęczony, obolały i nieustannie dotykany obcymi łapami lekarzy i opiekunów człowiek ma jeszcze ochotę na seks?
Życie seksualne ...
Każdy człowiek niezależnie od tego czy jest sprawny czy nie ma takie same potrzeby ... nawet w sferach seksu ... a może powinnam napisać, że tu przede wszystkim. Rzeczywiście u nas odbywa się to w nieco inny sposób, ale jakże jest on fascynujący i pomimo niewielkiego czucia lub jego braku potrafimy się cieszyć i spełniać do granic wytrzymałości. I zgadzam się tu z tym co zostało napisane przez Pedro : czasami wystarczy zwykłe muskanie opuszka ucha żeby poczuć się jak w niebie ... Według mnie do wszystkiego trzeba dorosnąć a z czasem człowiek odkryje w sobie wielki potencjał ...
?ycie jest zbyt pi?kne ?eby si? poddawa? ...
jeżli już rozmawiamy na takie tematy tabu jak seks i doznania, to może spróbujmy podzielić się tymi doznaniami, opisać w jakiś sposób, doświadczenia. Forum to ogólnie bazuje się z tego co przeczytałam na uczuciach, przemyśleniach. Może wkońcu otwurzmy się na tyle by porozmawiać jak to wszystko naprawdę wygląda, jak to zacząć , jak rozwinąć? jak zakończyć? Kąkretnie i na temat, dodając uczucia i rozmowy jakie prowadzimy między partnerem na ten temat seksu. Nie tylko my kulawcy, mamy problem z doznaniami. Niekiedy osoby zupełnie zdrowe mające zachowane wszystkie punkty erogene w 100% wej sprawności nie potafią władać tą zdrową bronią czyli seksem tak jak to potrafimy my. Tak uważam.