<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
Obóz Far wypróżnianie
Moderator: Moderatorzy
Obóz Far wypróżnianie
Siema
Jak to jest z wypróżnianiem się na obozie jeśli nie potrafię na ubikacji tylko na bisakodylu w łóżko
czy ktos pomaga itd
Jak to jest z wypróżnianiem się na obozie jeśli nie potrafię na ubikacji tylko na bisakodylu w łóżko
czy ktos pomaga itd
Re: Obóz Far wypróżnianie
Nikt Nie byl na obozie , tak trudno napisać czy ktos pomaga czy nie przy po wypróżnieniu sie
z tego co wiem niewiele tetrusow jest co sobie samemu radzi w pierwszym roku i to jeszcze przy wypróżnianiu
z tego co wiem niewiele tetrusow jest co sobie samemu radzi w pierwszym roku i to jeszcze przy wypróżnianiu
-
- gaduła
- Posty: 709
- Rejestracja: 20 sie 2014, 22:31
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie. DK 80.
- Kontakt:
Re: Obóz Far wypróżnianie
Witaj .
Nie odpowiem Ci na to pytanie bo nigdy na takowym obozie nie byłem ,nawet nie wiem czy takie coś istniało w latach 80 .
Byłem kilka razy w sanatorium i w pierwszym roku, załatwiać mi się pomagał personel -pielęgniarka i tak zwany noszowy .
Nie było problemu ,kiedy chciałem to poprosiłem i pomagali ,coś tak na wzór szpitala .
Po prostu jedź ,a na pewno jest tam ktoś do pomocy bo jak by inaczej ,przecież nie jesteśmy samodzielni.
W najgorszym wypadku dzwoń pod 112
Jeszcze jedno -wpisz w tym dziale w wyszukiwarkę Obóz FAR i sporo tam jest na ten temat wiadomości .
pozdrawiam
Janusz .
Nie odpowiem Ci na to pytanie bo nigdy na takowym obozie nie byłem ,nawet nie wiem czy takie coś istniało w latach 80 .
Byłem kilka razy w sanatorium i w pierwszym roku, załatwiać mi się pomagał personel -pielęgniarka i tak zwany noszowy .
Nie było problemu ,kiedy chciałem to poprosiłem i pomagali ,coś tak na wzór szpitala .
Po prostu jedź ,a na pewno jest tam ktoś do pomocy bo jak by inaczej ,przecież nie jesteśmy samodzielni.
W najgorszym wypadku dzwoń pod 112
Jeszcze jedno -wpisz w tym dziale w wyszukiwarkę Obóz FAR i sporo tam jest na ten temat wiadomości .
pozdrawiam
Janusz .
Pozdrawiam -Janusz
C5/6
C5/6
Re: Obóz Far wypróżnianie
Na bisakodylu też można na ubikacji, od tego jest obóz żeby się usprawniać. Ktoś ci założy czopek ale na ubikacji, a nie na łóżku. Jeżeli dajesz radę siedzieć na aktywnym wózku to dasz radę i na ubikacji, pierwszym razem może będzie trochę trudniej, ale później przywykniesz. Najlepiej spróbuj najpierw w domu siąść na ubikacji.
Re: Obóz Far wypróżnianie
Jasne i rozumie, tylko ze działanie czopka ma zazwyczaj ponad 3 godziny, dla tego dobrze jest to wszystko wiedzieć i sie przygotować. chce się nauczyć wszystkiego i nie zamierzam wydziwiać
Re: Obóz Far wypróżnianie
Nie każdy jest w stanie siedzieć na muszli mimo, iż może godzinami siedzieć na wózku. Czy na obozach organizowanych przez FAR są osoby odpowiedzialne za udzielania pomocy podczas toalety, wypróżniania itp? Bo jakoś "Ktoś ci założy" mnie nie przekonuje.Lekter pisze:Na bisakodylu też można na ubikacji, od tego jest obóz żeby się usprawniać. Ktoś ci założy czopek ale na ubikacji, a nie na łóżku. Jeżeli dajesz radę siedzieć na aktywnym wózku to dasz radę i na ubikacji, pierwszym razem może będzie trochę trudniej, ale później przywykniesz. Najlepiej spróbuj najpierw w domu siąść na ubikacji.
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2016, 11:22 przez Marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam-Marcel
Re: Obóz Far wypróżnianie
Tak, na każdym obozie są osoby tzw. "Serwis" do pomocy przy wszystkim tym z czym uczestnik obozu sam sobie nie daje rady.Marcel pisze:(...)Czy na obozach organizowanych przez FAR są osoby odpowiedzialne w udzielaniu pomocy podczas wypróżniania? Bo jakoś "Ktoś ci założy" mnie nie przekonuje.
Re: Obóz Far wypróżnianie
Będzie pielęgniarka która Ci pomoże
Re: Obóz Far wypróżnianie
Nic sie nie muszisz martwic na takim obozie jest cala kadra i wolontariusze ktorzy sa przeszkoleni we wszystkim. Kilka razy w roku zawsze jezdza na kilkudniowe szkolenia gdzie ucza sie roznosci. Ja bylem dwa razy na takim obozie jestem tetrusem przed pierwszym strasznie bylem zestresowany a jak to bedzie z zalatwianiem a jak ze spaniem, myciem i ogolnie wszystkim. W pierwszy dzien pytaja cie o wszystko np zalatwianie czy masz problemy jak w domu to robisz itp nawet po brzuchu mnie masowali by pobudzic jelita. Jak poopowiadali jakie nieraz maja przypadki i jakie roznosci musza czasami robic z uczestnikami to naprawde wielki szacun dla nich. Trzeba to w nocy kilka razy przychodza cie obrocic, jestes cukrzykiem to tez w nocy przyjda ci cukier zmierzyc jakies odlezyny czy zmiany opatrunkow doslownie sa przygotowani na wszystko . Pod koniec obozu nie bedziesz chcial wracac
Re: Obóz Far wypróżnianie
Izi , ja byłem choć dawno bo 6lat temu . Nie ma z tym problemu a jak nie pomaga czop to wiatraczek idzie w ruch .SonGoku29 pisze:Nikt Nie byl na obozie , tak trudno napisać czy ktos pomaga czy nie przy po wypróżnieniu sie
z tego co wiem niewiele tetrusow jest co sobie samemu radzi w pierwszym roku i to jeszcze przy wypróżnianiu
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
zielono mi C5
Re: Obóz Far wypróżnianie
Tak , też tak miałem . Wymyśliłem sobie że to mój świat . Pomogą w ubieraniu,jedzeniu,toaleta,mycie w nocy przełożą na bok. Nie wiem jak teraz jak ja byłem było dobrze .szerszen pisze:Pod koniec obozu nie bedziesz chcial wracac
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
zielono mi C5
Re: Obóz Far wypróżnianie
A w jakim celu wykorzystywany jest wiatraczek?robak pisze: Nie ma z tym problemu a jak nie pomaga czop to wiatraczek idzie w ruch .
Pozdrawiam-Marcel
Re: Obóz Far wypróżnianie
Z tym powrotem chodzilo mi bardziej ze na takim obozie jest zajebista atmosfera, fajni ludzie i caly dzien cos sie robi dlatego nie chce sie wracac. A co do wiatraczka wsadzaja ci palec i pomagaja w zalatwieniu sprawy
Re: Obóz Far wypróżnianie
paluszkiem wyciąga się kamyczek po kamyczku.Marcel pisze:A w jakim celu wykorzystywany jest wiatraczek?robak pisze: Nie ma z tym problemu a jak nie pomaga czop to wiatraczek idzie w ruch .
idiotyczna sytuacja ; pamiętam jak siedzieliśmy w czwórkę w kiblu ja z palcem w dupie [ale nie swoim] , było wesoło choć nie wiem dlaczego. Jakoś ta cała ekipa wprowadziła taki nastrój że to było normalne [jak zjedzenia bułki] a różnica zdaje mi sie nieporównywalna . Wtedy dowiedziałem się że coś takiego jest .. i wielokrotnie zastanawiam się jak tacy ludzie jak my żyjemy. Kiedy się wysrać samemu nie możemy .
ps. nic nie jaraliśmy
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
zielono mi C5