<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
Moja przygoda z cewnikowaniem
Moderator: Moderatorzy
Moja przygoda z cewnikowaniem
Dzień dobry. Chciałbym przedstawić pewną moją historię, pewnie wszystkim czytającym wyda się ona dziwna ,trudna do zaakceptowania, mam prośbę o uszanowanie tego.
Oczywiście to co robię i oczym napiszę poniżej nie ma na celu wyśmiewania się z ludzi dotkniętymi problemami urologicznymi i nie tylko w zadnej postaci.
Otóż forumkowicze od pewnego czasu choć jestem osobą zdrową ,chodzę o własnych siłach ,za przeproszeniem sikam normalnie, zacząłem używać cewnika wewnętrznego typu Foley.
W pewnym etapie mojego życia pojawiła się chęć spróbowania jak to jest mieć założony cewnik w swoją fujarkę i jak to się z tym żyje na codzień.
I powiem wam szczerze , że spodobało mi się to na tyle, że potrafię chodzić z założonym cewnikiem i dołączonym workiem do zbiórki moczu na nogę powiedzmy kilka dni i nie stwarza mi to zadnych problemów i bardzo to polubiłem.
Może to się dla Was chorych osób wyda dziwne co teraz napiszę, ale jak noszę cewnik w sobie to odczuwam ogromną przyjemność łączącą się ze stanem podniecenia.
Wiem, że ktoś może napisać ciekawe czy byłbym zadowolony gdybym go miał do końca życia, tego nie wiem powiem szczerze jak bym na to reagował gdybym musiał go używać na stałe, ale pewnie musiałbym to zaakceptować.
Jeżeli chce ktoś coś dodać lub podzielić się opinią na temat mojej nietypowej fascynacji cewnikowaniem to zapraszam do dyskusji.
Nawet gdy będą to opinie mi nie przychylne godnie je przyjmę, ponieważ lubię rozmawiać z ludźmi i wymieniać poglądy na różne nawet drastycznie wydawające się tematy.
Pozdrawiam.
Oczywiście to co robię i oczym napiszę poniżej nie ma na celu wyśmiewania się z ludzi dotkniętymi problemami urologicznymi i nie tylko w zadnej postaci.
Otóż forumkowicze od pewnego czasu choć jestem osobą zdrową ,chodzę o własnych siłach ,za przeproszeniem sikam normalnie, zacząłem używać cewnika wewnętrznego typu Foley.
W pewnym etapie mojego życia pojawiła się chęć spróbowania jak to jest mieć założony cewnik w swoją fujarkę i jak to się z tym żyje na codzień.
I powiem wam szczerze , że spodobało mi się to na tyle, że potrafię chodzić z założonym cewnikiem i dołączonym workiem do zbiórki moczu na nogę powiedzmy kilka dni i nie stwarza mi to zadnych problemów i bardzo to polubiłem.
Może to się dla Was chorych osób wyda dziwne co teraz napiszę, ale jak noszę cewnik w sobie to odczuwam ogromną przyjemność łączącą się ze stanem podniecenia.
Wiem, że ktoś może napisać ciekawe czy byłbym zadowolony gdybym go miał do końca życia, tego nie wiem powiem szczerze jak bym na to reagował gdybym musiał go używać na stałe, ale pewnie musiałbym to zaakceptować.
Jeżeli chce ktoś coś dodać lub podzielić się opinią na temat mojej nietypowej fascynacji cewnikowaniem to zapraszam do dyskusji.
Nawet gdy będą to opinie mi nie przychylne godnie je przyjmę, ponieważ lubię rozmawiać z ludźmi i wymieniać poglądy na różne nawet drastycznie wydawające się tematy.
Pozdrawiam.
-
- gaduła
- Posty: 652
- Rejestracja: 24 mar 2004, 13:34
- Lokalizacja: N 52?15'00" E 15?31'42"
- Kontakt:
Re: Moja przygoda z cewnikowaniem
Hmm...są różni ludzie Inni potrafią sobie amputować nogę, bo z dwoma źle się czuje
Re: Moja przygoda z cewnikowaniem
no powiem ci koles ze masz pomysły nie z tej ziemi
Re: Moja przygoda z cewnikowaniem
Witaj wojtasjp. Masz rację pomysł na pewno wydaje się nie konewncjonalny i nie z tej ziemi, ale jak zauważył również tetrus , ludzie robią różne rzeczy, które można akceptować lub nie i także na swój sposób interepretować.
Fajnie, że pojawiły się jakieś komentarze, zawsze jest miło z kimś porozmawiać i wymieniać poglądy. Pozdrawiam.
Fajnie, że pojawiły się jakieś komentarze, zawsze jest miło z kimś porozmawiać i wymieniać poglądy. Pozdrawiam.
Re: Moja przygoda z cewnikowaniem
no co jak co ale wkladac se cewnik w ptoka jako zdrowy czlowiek to to troche niechalo ja 8 ms walczylem zeby sie dziadostwa pozbyc a tu prosze to moze se na wozku usiadz i zyj jak m,y zobaczysz jakie to podniecenie dopiero
Re: Moja przygoda z cewnikowaniem
Witaj Franiu. Napewno tak jak napisałem wcześniej nie chcę nikogo urazić bo rozumiem, że każda ciężka choroba to nic wesołego i nic zarazem przyjemnego.
Powiem szczerze, że na wózku nie chciałbym sie poruszać, ale gdyby mnie los do tego zmusił napewno też bym nie miał innego wyjścia, bo co by pozostało albo wózek albo... Ja tu piszę tylko o moich doświadczeniach z cewnikiem i można uszanować moje działania lub nie.
A mam prośbę do osoby cewnikującej sie na stałe czy moglibyśmy się jakoś skontaktować chciałbym z kimś porozmawiać w tym temacie.
Oczywiście jeżeli komuś nie przeszkadza to co Ja akurat robię.
Pozdrawiam.
Powiem szczerze, że na wózku nie chciałbym sie poruszać, ale gdyby mnie los do tego zmusił napewno też bym nie miał innego wyjścia, bo co by pozostało albo wózek albo... Ja tu piszę tylko o moich doświadczeniach z cewnikiem i można uszanować moje działania lub nie.
A mam prośbę do osoby cewnikującej sie na stałe czy moglibyśmy się jakoś skontaktować chciałbym z kimś porozmawiać w tym temacie.
Oczywiście jeżeli komuś nie przeszkadza to co Ja akurat robię.
Pozdrawiam.
-
- gaduła
- Posty: 652
- Rejestracja: 24 mar 2004, 13:34
- Lokalizacja: N 52?15'00" E 15?31'42"
- Kontakt:
Re: Moja przygoda z cewnikowaniem
Kolego poczytaj forum. Kazda osoba cewnikujaca sie na stale, predzej czy pozniej ma klopoty z bakteriami. Jedni szyko sobie z nimi radza a inni sie mecza. Nie wiem czy wiesz, ale tak cewnik stosuje sie w konkretnych sytuacjach. Jestes zdrowy i jesli nadal bedziesz sie w to bawil, to Twoj pecherz moze przestac dzialac jak nalezy. Znudzi Ci sie cewnikowanie a pecherz moze byc tak rozregulowany, ze przstanie spelniac swoja role. Bedziesz szedl ulica i lal w spodnie. Ciekawe czy, to cieplo na nodze tez Ci sie spodoba
Re: Moja przygoda z cewnikowaniem
popieram tetrus popieram ... ta w cudzysłowiu zabawa może się okazać nie zbyt zabawna w skutkach. no ale cóż jego wola
Re: Moja przygoda z cewnikowaniem
Witaj Tetrus. Liczę sie z tym , że mogą się pojawić pewne problemy, no ale nic na to nie poradzę, aktualnie jestem teraz też zacewnikowany i powiedzmy, że w pewnym sensie jak dla mnie jest fajnie bo nie muszę latać na kibelek, nazbiera się w worku to sie go opróżni.
Dlatego też chciałbym sie dowiedzieć jak najwięcej w tym temacie i dlatego pytam.
Dziekuję za wskazówki każda jest pomocna. Pozdrawiam.
Dlatego też chciałbym sie dowiedzieć jak najwięcej w tym temacie i dlatego pytam.
Dziekuję za wskazówki każda jest pomocna. Pozdrawiam.
Re: Moja przygoda z cewnikowaniem
Follejek, podpierdalasz tych inwalidow, ze szkoda gadac. Zobaczymy jak bedzesz kwiczal kiedy zlapiesz infekcje i syf w rgnizmie utkwi ci na lata.Moim zdaniem powinienes zmienic psychiatre jak nic.
Re: Moja przygoda z cewnikowaniem
Witaj Josua. Po pierwsze nikogo nie podpierdalam bo niby po co, Ja nie mam takiej natury w tym sensie, a jak złapię syfa no to mówi sie trudno moja wina i bedę miał tylko focha do siebie po prostu. Taka ludzka dola, a jeżeli chodzi o psychiatrę to może kiedyś skorzystam jak będę chciał i potrzebował. Pozdrawiam.
Re: Moja przygoda z cewnikowaniem
Foleyek nie obraź się ale Ty lepiej poszukaj forum dla dewiantów seksualnych, skoro takie rzeczy Cię podniecają. Cewnik stosuje się jeśli jest taka koniecznośc a nie dla podniety człowieku.
Re: Moja przygoda z cewnikowaniem
hi
kiedys w TV leciał film nie pamietam tytułu , zdrowi ludzie zakładali sobie cewniki,gipsy,tracheotomie i jeździli na wózkach podniecało to ich , tylko że po 18,oo zamykali swój klub i po schodach do domu ..
Foleyek spróbuj z wiatraczkiem może ci sie spodoba .
kiedys w TV leciał film nie pamietam tytułu , zdrowi ludzie zakładali sobie cewniki,gipsy,tracheotomie i jeździli na wózkach podniecało to ich , tylko że po 18,oo zamykali swój klub i po schodach do domu ..
Foleyek spróbuj z wiatraczkiem może ci sie spodoba .
Zasadniczo przekonują mnie tylko te poglądy które są zaskakująco zgodne z moimi (George Bernard)
zielono mi C5
zielono mi C5
Re: Moja przygoda z cewnikowaniem
Ten film to Quid Pro Quo
Re: Moja przygoda z cewnikowaniem
Foleyek- Ty na prawdę masz jakiś problem. Nie jest normalne cewnikowanie się, gdy stan zdrowotny do tego nie zmusza. Zgadzam się z przedmówcami, że po dłuższym okresie cewnikowania będą problemy z utrzymywaniem moczu po odłączeniu cewnika. Nie wspomnę o dużym ryzyku złapania infekcji.Lepiej zgłoś się do seksuologa- bo takie zachowanie może świadczyć o zaburzeniach.
Aha- może to wtykanie nosa w prywatne sprawy- ale czy masz dziewczynę?
Aha- może to wtykanie nosa w prywatne sprawy- ale czy masz dziewczynę?