 
   Jak mu pomóc??
  Jak mu pomóc??ps.jest pod opieką psychologa
 
								
								
							
			Moderator: Moderatorzy
 
   Jak mu pomóc??
  Jak mu pomóc??Może i Twój mąż ma problem z dostosowaniem się do tej sytuacji, wie że jest Ci ciężko i dlatego się blokuje psychicznie?Kasia18887 pisze:przez długi okres mąż leżał w szpitalu.Teraz jest w domu i zaczęly sie problemu
Czy to na pewno dobrze? Czy nie masz żadnej pomocy? Na początku myślałam, że lepiej będzie jak sama sie wszystkim zajmę, ale doszłam do wniosku, że w końcu padnę na "pysk" i nic się nie da zrobić, stanę się rozgoryczona i zła. Poprosiłam o pomoc siostrę męża, która zgodziła się z nami zamieszkać.Kasia18887 pisze:Zaznaczam,ze tyllko ja wykonuje zabiegi przy Bartku,nikt go inny nie dotyka
Czy to nie świadczy o tym że wydaje mu się że sprawia Ci kłopoty?Kasia18887 pisze:Za każdym razem jak go przwijam to płacze i mnie przeprasza
Właśnie dlatego pisałam Ci o pielęgniarce z opieki długoterminowej. Ja tez nie wyobrażam sobie, żeby każdy kto się nawinie zajmował się toaletą mojego męża, każdy musi mieć trochę intymności.Kasia18887 pisze:Przychodzi dużo znajomych i przyjaciół ale Bartek mi kiedyś powiedział,że chciałby żebym sama sie nim zajęła(chodzi o takie czynności typu mycie,przewijanie, itp) bo sie innych wstydzi
Może warto obrócić całą sprawę wypróżniania w żart, tak jak my to zrobiliśmy. √Ö≈°miejemy się z mężem, że robimy śmierdzącą robotę albo gównianą robotę. Mamy całą masę swoich śmiesznych określeń na wszystkie czynności które trzeba wykonać, oczywiście znane tylko nam, co wydaje mi się bardzo pomaga nam w komunikowaniu się i w zcalaniu więzi w małżeństwie.Kasia18887 pisze:Tłumaczyłm mu,że mi to nie sprawia probelemu i niech już wiecej nie płacze(cały czas mu to powtarzam za każdym razem i będę powtarzać).
 
   
 
 Najwygodniej jest wyregulować czas wypróżnień za pomocą czopków, aplikując je np. co 4 dni. A pół roku od wypadku to niedużo, potrzebujecie czasu żeby oswoić się z tą sytuacją. Pozdrawiam.
 Najwygodniej jest wyregulować czas wypróżnień za pomocą czopków, aplikując je np. co 4 dni. A pół roku od wypadku to niedużo, potrzebujecie czasu żeby oswoić się z tą sytuacją. Pozdrawiam. Spróbuję z czopkami ale najgorsze jest to,ze na niego wogóle nic nie działa.
  Spróbuję z czopkami ale najgorsze jest to,ze na niego wogóle nic nie działa.zachęcać tak - ale nic na siłę ...Kasia18887 pisze:Czy powinnam go zachecic by tez miał kontakt z ludx np w miescie czy poporstu wychodzic z nim do ogrodu??(mam taka możliwość)ja bym raczej obstawiała pierwsze bo przeciez w końcu musi miec kontakt z obcymia nie tylko z przyjaciólmi ???
 ) a co myslicie o masażach wspomagajacych trawienie.Mało jest na ten temat ale mojemu misiowi chyba to troszke pomaga( a moze ja chceww tom mocno wierzyć?)
) a co myslicie o masażach wspomagajacych trawienie.Mało jest na ten temat ale mojemu misiowi chyba to troszke pomaga( a moze ja chceww tom mocno wierzyć?)Metoda 100% po bisacodylu musi zrobić i najlepiej na boku po 2 godz. powinno być po wszystkim.Hem pisze:Najwygodniej jest wyregulować czas wypróżnień za pomocą czopków, aplikując je np. co 4 dni.
to też 100% niestety szara proza życiagość pisze:w takiej sytuacji powinnaś pomóc mu w oddaniu stolca masując okolice odbytu, a jeśli to nie pomoże wsadzić delikatnie, po natłuszczeniu palec wskazujący i środkowy do odbytu i jeśli wyczujesz zalegający kał - usunąć go mechanicznie palcami