wasze historie czyli dlazczego jeżdzicie na wózku

Towarzyskie pogaduchy, niekoniecznie przy kawie.

Moderator: Moderatorzy

Edzia

Post autor: Edzia »

Na odcinku kręgosłupa piersiowego.
MATI
cicha woda
Posty: 20
Rejestracja: 25 maja 2006, 11:42
Lokalizacja: Tarnobrzeg

Post autor: MATI »

A ja mialem czołowe zderzenie z maluchem a ja jechalem motorem tzn. wiejskim sprzetem kaskadarskim (WSK125). Kierowca malucha byl tak pijany ze nie wiedzial co robi i w ostatniej chwili zajechal mi droge. Teraz jestem C5 C6
sonia-1976
cicha woda
Posty: 33
Rejestracja: 03 lip 2006, 22:20
Lokalizacja: malopolska

Post autor: sonia-1976 »

Mój mąż spadł z wysokości ok.10 metrow na beton.W konsekwencji wylew podtwardówkowy i podpajęczynówkowy,złamane C4,L2 z przemieszczeniem do rdzenia,L4/L5.W szpitalu złapał jeszcze MRSA ale jest już ok.Paraplegik
Awatar użytkownika
Odys
gaduła
Posty: 383
Rejestracja: 11 sty 2006, 14:42

Post autor: Odys »

A, jeżeli o spadaniu mowa, to i ja dołożę swój przypadek_upadek :(

Żeby było bardziej smutno i ciekawiej dokładnie w swoje imieniny, jako, że miałem dzień urlopu z pracy, od rana zabrałem się za malowanie dachu (ZAMIAST PIć GORZA√¢ÀÜ≈°√ɂİ√Ǭ¨√Ǭ£ę :D :D :D ........ ach odeszło to też już :( :( :( w zapomnienie :( :( :( )


"Pod wieczór" powiedziałem do pomocnika: ach, skoczę na dół jeszcze po ostatnie wiaderko i robimy fajrant

Ledwie zacząłem to wiaderko, (z pośpiechu ?, przemęczenia ?, ??????) nadepnąłem na pomalowaną płaszczyznę, zrobiłem małe pół salta w powietrzu, na plecach ślizgiem pokonałem błyskawicznie odcinek dachu do krawędzi i los mnie posadził dosłownie i w przenośni "na czterech literach"; wystarczyło niecałe 3 m :(

Kompresyjne, wybuchowe złamanie TH-12 z przemieszczeniem do rdzenia, "porujnowany" odcinek lędźwiowy;
i to było naprawdę moje ostatnie na dachu wiaderko :(

I jak tu nie wierzyć, że można sobie coś "przepowiedzieć", a nie będę się rozwodził , co sobie jeszcze w przedzień wypadku przepowiedziałem :(

Jestem przypadkiem nieprawdopodobnym, że przy takim uszkodzeniu rdzenia, zachowałem resztki chodzenia , chodzenia ułomnego z wielkim bólem "na zaciśniętych zębach";
a do tego: porażony "tyłek", porażony "przodek", "spodenki ułańskie" (kto ma , ten wie jakie to przekleństwo bólowe) :(

Ach, chyba się za bardzo rozpisałem
Grawitacja też zbiera swoje ofiary :(
a człowiek jak zszedł z drzewa na ziemię, to nie powinien się od niej bezmyślnie oddalać

Pozdrawiam :D
Odys
Krzyżak

Post autor: Krzyżak »

Ja nie będe orginalny :? :cry: bo jestem po skoku do wody, gdzie było 70cm do dna więc wbiłem się jak struś głową, z tym że konsekwencje były, są o wiele poważniejsze :cry: C5 z porytym rdzeniem bo miałem liczne odłamy kostne powbijane w rdzeń.
Byłem na pikniku zakładowym, na którym było wiele konkursów, zawodów również w wodzie, w których nie brałem udziału. Ratownicy kończyli pracę i wtedy zachciało mi się pływać. Skakałem wielokrotnie i już zchodziliśmy z pomostu kiedy skoczyłem OSTATNI RAZ Tam było 70cm wody :( to dopiero głupota nie???? Potem reanimacja bo chłopaki myśleli, że jaja sobie robie a ja już chłonąłem wodę. Potem szpital, wózek i tak kulam sie do dziś :?
No nic trzeba żyć dalej i dać żyć bliskim i przyjaciołom :) :lol:
Awatar użytkownika
Odys
gaduła
Posty: 383
Rejestracja: 11 sty 2006, 14:42

Post autor: Odys »

Wiadomo, że każda tragedia - wypadek jest poprzedzona sytuacją :
OSTATNI RAZ
i można później sobie wiele "dokomponować..., wiele faktów podopasowywać >>>>>>>>>>> "

Ale chyba coć w tym jest, jakaś często funkcjonująca, złośliwa reguła;

znam kilka wypadków, które kończyły "dosłownie i w smutnej przenośni" dane przedsięwzięcie.

A może to tylko taka moja "mania prześladowcza ?", moja "idea fix ?" :?:

Pozdrawiam :D
Odys

Podoba mi sie Twoje sfofmułowanie Krzyżak :
No nic trzeba żyć dalej i dać żyć bliskim i przyjaciołom

-----------------------------------------------------------

Nil desperandum nie należy rozpaczać.
Gość

Post autor: Gość »

to moze ja opowiem moja historie

jechalem sobie z kumplami golfem Mk I
siedzialem za kierowca (nie kierownica)
a wiadomo piatek wieczor
pilem z kumplem z tylu piwko
muzyczka grala
no ale zeby nam sie nie nudzilo wpadlismy w poslizg
z pobocza wyzucilo nas na srodek drogi
z naprzeciwka jechala nexia wiec kierowca ostro skrecil w prawo
i postawilo nas bokiem
no i nexia uderzyla prosto we mnie
jeszcze potem golfa odbilo na drzewo i rozpadl sie
to by bylo na tyle
no i teraz pod dupa zostal mi k4
przy najblizszej okazji wstawie fotki samochodu
Awatar użytkownika
dunaj3
papla
Posty: 115
Rejestracja: 04 paź 2006, 14:14
Lokalizacja: Tczew

Post autor: dunaj3 »

dzisiaj jestem na drugim kompie i moge wstawic fotki

ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek

mysle ze sie wam podobaja :D
Obrazek
Awatar użytkownika
PawelR.
cicha woda
Posty: 24
Rejestracja: 27 lip 2006, 00:22
Lokalizacja: Wroc?aw

Post autor: PawelR. »

A możesz napisać, co się stało z twoimi kolegami, z kórymi jechałeś?
Awatar użytkownika
dunaj3
papla
Posty: 115
Rejestracja: 04 paź 2006, 14:14
Lokalizacja: Tczew

Post autor: dunaj3 »

z nimi nic
jeden mial zlamana reke i palec
Obrazek
Awatar użytkownika
PawelR.
cicha woda
Posty: 24
Rejestracja: 27 lip 2006, 00:22
Lokalizacja: Wroc?aw

Post autor: PawelR. »

Witam

To naprawdę koledzy mieli fuksa.
Kamcia
niemowa
Posty: 9
Rejestracja: 13 paź 2006, 14:39

Post autor: Kamcia »

Moj chlopak wracal motorem z pracy do domu, 300m przed domem na zakrecie potracil go pijany kierowca i spierdzielil.
Nie odnazezli go :evil: :evil: :evil:
Misiu moj siedzie juz 10lat wozku, zlamany ma kregoslup w okolicy piersiowej. Mial 19 latk jak wydarzyl sie ten wypadek, dzis ma 29lat.
A jestesmy od 2 lat razem.
jag.b
papla
Posty: 158
Rejestracja: 17 lip 2006, 08:34
Lokalizacja: bialystok

Post autor: jag.b »

OOOOOOOOOOOOOOO !!!!!!! NIE CIEKAWIE TEN SAMOCHOD WYGLADA :roll: MIALES GOSCIU DUZO SZCZESCIA ZE WYSZLES Z TEGO ............ ALE MIALAM PRAWIE TAKI SAM PRZYPAEK U MNIE W DOMU ......... Slubny jechal i zasnol za kierownica . Samochod jechal bez jego kontroli okolo 10 km , byla noc , ale jazda skonczyla sie na zakrecie .Tak mocno udezyl w drzewo ze z nowego (wowczas luksusowego ,nowego ploneza ) byla kupa blachy :roll: ALE NAJWAZNIEJSZE ZE SLUBNEMU NIC SIE NIE STALO POWAZNEGO ................ MIELISMY OGROMNE SZCZESCIE ZE TAK TO SIE SKONCZYLO
"NAJLEPSZE POZOSTAJE W NAS - NICZEGO NIE NIE ODBIERZE NAM CZAS ,,
jag.b
papla
Posty: 158
Rejestracja: 17 lip 2006, 08:34
Lokalizacja: bialystok

Post autor: jag.b »

BBBBBBARDZO ...... SMUTNE TO CO PISZESZ ....... ZE JESTESMY BEZRADNI ....... NA PIJANYCH KIEROWCOW ......... A NAJBARDZIEJ TO ...... ZE UCIERPIAL CZLOWIEK !!!!!!! A SPRAWCY TEGO NIE ZNALEZIONO NAWET ...... TO JEST POLSA RZECZYWISTOSC ...... BRAK WINNYCH ........ BRAK POMOCY !!!!!!!!! A PRZEDE WSZYSTKIM ZNIECZULICA .... BO PRZECIEZ TEN CO TO ZROBIL .......... NIE BYL DUCHEM ... NAPEWNO KTOS WIDZIAL TO ZAJSCIE ...... ALE LEPIEJ ZAMKNAC USTA ...... :(
"NAJLEPSZE POZOSTAJE W NAS - NICZEGO NIE NIE ODBIERZE NAM CZAS ,,
Awatar użytkownika
marcin tetra
gaduła
Posty: 409
Rejestracja: 19 lut 2005, 11:28
Lokalizacja: kaszuby
Kontakt:

Post autor: marcin tetra »

no niestety czasami tak jest ze wszyscy wiedza a nikt nie powie :? a co do golfa to masakra cud ze ktos przezyl :!:
ODPOWIEDZ