<<<<<<< CURRENT_FILE
======= DIFF_SEP_EXPLAIN
>>>>>>> NEW_FILE
co jest najgorsze dla nas para i tetra
Moderator: Moderatorzy
do końca życia bede zadawać pytanie -- DLACZEGO JA????
dlaczego musialo trafic na mnie, dlaczego nie moge chodzic i życ normalnie jak mojje rówiesniczki?
dlaczego?
nie obchodzi mnie czy jest piekło, niebo....
nie wiem gdzie sie znajde po smierci, ale mam tylko jedna nadzieje ze jesli bóg istnieje to odpowie mi na to pytanie...
i nie chce słuchac żadnych bredni typu: bo zostalas wybrana, bo bóg cie kocha i takie tam
albo jakis bóg przyzna ze sie pomylił albo ze rzucił specjalnie na mnie chorobe, albo bedzie wielkie NIC...
mam wielki żal !!! siedze na wózku od 4 lat, zaczynalam studia, zakochałam sie , zaczynalam prawdziwe dorosłe życie....
i mam to życie wcale nie najgorsze, ale brakuje mi mojego ciała, brakuje mi czesci siebie jaką utraciłam wraz ze zdrowiem i nogami
i stalam sie gorsza...
i wcale nie chce byc lepszym człowiekiem, pragne tylko zdrowia - czy to tak duzo...?
chyba tak...
dlaczego musialo trafic na mnie, dlaczego nie moge chodzic i życ normalnie jak mojje rówiesniczki?
dlaczego?
nie obchodzi mnie czy jest piekło, niebo....
nie wiem gdzie sie znajde po smierci, ale mam tylko jedna nadzieje ze jesli bóg istnieje to odpowie mi na to pytanie...
i nie chce słuchac żadnych bredni typu: bo zostalas wybrana, bo bóg cie kocha i takie tam
albo jakis bóg przyzna ze sie pomylił albo ze rzucił specjalnie na mnie chorobe, albo bedzie wielkie NIC...
mam wielki żal !!! siedze na wózku od 4 lat, zaczynalam studia, zakochałam sie , zaczynalam prawdziwe dorosłe życie....
i mam to życie wcale nie najgorsze, ale brakuje mi mojego ciała, brakuje mi czesci siebie jaką utraciłam wraz ze zdrowiem i nogami
i stalam sie gorsza...
i wcale nie chce byc lepszym człowiekiem, pragne tylko zdrowia - czy to tak duzo...?
chyba tak...
wiele spraw i czynności jest trudnych dlapara i tetra, ale własnie najgorszy ból mysle ze sprawia to iz z wielu sytuacji nie ma wyjscia, poprostu nie ma...
i to jest wlasnie moja bezsilnosc
bezsilnosc która ci mówi NIE, nie mozesz zrobic tego, nie mozesz pójść, nie możesz poczuc, nie mozesz zaistniec tam gdzie bys chcial, nie mozesz poczuc piasku pod stopami, nie mozesz życ tak poprostu lekko
no to wyrzuciłam swoje smutki
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
dobrej nocki
...................................................................
zycze wam i sobie cudów!!!!!!!!!
bo pomomo wszystko jeszcze w nie wierzę ....
...................................................................
i to jest wlasnie moja bezsilnosc
bezsilnosc która ci mówi NIE, nie mozesz zrobic tego, nie mozesz pójść, nie możesz poczuc, nie mozesz zaistniec tam gdzie bys chcial, nie mozesz poczuc piasku pod stopami, nie mozesz życ tak poprostu lekko
no to wyrzuciłam swoje smutki
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
dobrej nocki
...................................................................
zycze wam i sobie cudów!!!!!!!!!
bo pomomo wszystko jeszcze w nie wierzę ....
...................................................................
NO I CO TO ZMIENI?
ok, jk juz poobwiniacie siebie/Boga/swiata/cholera wie czego [niepotrzebne skreslic] to co dalej? czy zamierzacie cale zycie spedzic na obwinianiu osoby odpowiedzialnej za wasze nieszczescie?
zamiast koncentrowac sie na poszukiwaniu kozla ofirnego, czyz nie lepiej sprobowac znalezc sie jkos w tej nowej, koszmarnej sytuacji? bo sytuacji nie zmienisz, chocby nie wiem co.
paraliz to poniekad jk smierc bliskiej osoby - w tym przypadku siebie samego. i tk jk po utracie bliskiej osoby trzeb przejsc okres zaloby. na pewno z doswiadcxzenia pamietacie najpierw szok, potem niewiare, pytanie 'czemuu ja?' i powolne zdanie sobie sprawy z nieodwracalnosci tego zdarzenia. ale zeby przezyc, musi przyjsc w koncu taki moment kiedy trzeba bedzie zaczawc zbierac te rozsypane klocki z podlogi i zaczac jkos ukladac swoje zycie z powrotem do kupy.
moja prywatna dewiza: gdybym miala jutro umrzec, jk chcialabym by zapamietali mnie inni? osobiscie chce byc zapamietana jko ktos, kto sie nigdy ni3e poddaje mimo przeciwnosci losu, kto mimo utraty kontroli nad cialem nadal jst w pelni wladz umyslowych i egzekwuje od otoczenia rownorzednego traktowania.
stale koncentrowqanie sie na tym, czego nie mozecie robic utrwala w osobie mentalnosc ofiary. a jsli sami siebie traktujecie jk ofiare, jk wymagac od innych by traktowali was inaczej?
czolo do gory, powodzenia, a jk was ktos wkurzy to zawsze mozecie przejechac im po nogach!
ok, jk juz poobwiniacie siebie/Boga/swiata/cholera wie czego [niepotrzebne skreslic] to co dalej? czy zamierzacie cale zycie spedzic na obwinianiu osoby odpowiedzialnej za wasze nieszczescie?
zamiast koncentrowac sie na poszukiwaniu kozla ofirnego, czyz nie lepiej sprobowac znalezc sie jkos w tej nowej, koszmarnej sytuacji? bo sytuacji nie zmienisz, chocby nie wiem co.
paraliz to poniekad jk smierc bliskiej osoby - w tym przypadku siebie samego. i tk jk po utracie bliskiej osoby trzeb przejsc okres zaloby. na pewno z doswiadcxzenia pamietacie najpierw szok, potem niewiare, pytanie 'czemuu ja?' i powolne zdanie sobie sprawy z nieodwracalnosci tego zdarzenia. ale zeby przezyc, musi przyjsc w koncu taki moment kiedy trzeba bedzie zaczawc zbierac te rozsypane klocki z podlogi i zaczac jkos ukladac swoje zycie z powrotem do kupy.
moja prywatna dewiza: gdybym miala jutro umrzec, jk chcialabym by zapamietali mnie inni? osobiscie chce byc zapamietana jko ktos, kto sie nigdy ni3e poddaje mimo przeciwnosci losu, kto mimo utraty kontroli nad cialem nadal jst w pelni wladz umyslowych i egzekwuje od otoczenia rownorzednego traktowania.
stale koncentrowqanie sie na tym, czego nie mozecie robic utrwala w osobie mentalnosc ofiary. a jsli sami siebie traktujecie jk ofiare, jk wymagac od innych by traktowali was inaczej?
czolo do gory, powodzenia, a jk was ktos wkurzy to zawsze mozecie przejechac im po nogach!
Witajcie na to nie ma odpowiedzi dlazczego ja ?? po prostu jej nie ma i chyba najprawdopodobniej nigdy nie będzie i poruszyliście temat sytuacji która dla nas jest nie do pogodzenia -- na naiwne pytania ludzi czy sięc pogodziłem ?? odp. krótka :
akceptuje ją [ bo musze ] nie pogodze się nigdy!!!
pytanie dlaczego pozostaje otwarte
optymizmu equinox
niezależność to potęga [ mam na myśli niezależność fizyczną a raczej jej brak w naszych przypadkach !! ]
akceptuje ją [ bo musze ] nie pogodze się nigdy!!!
pytanie dlaczego pozostaje otwarte
optymizmu equinox
niezależność to potęga [ mam na myśli niezależność fizyczną a raczej jej brak w naszych przypadkach !! ]
w życiu piękne są tylko chwile.......